Mamy w Polsce grupę ludzi, która marzy o tym, żeby zrobić kolejne Auschwitz, tym razem Niemcom
— powiedziała Róża Thun.
Członek Parlamentu Europejskiego z nadania PO ostrzega, że w naszym kraju narasta nazizm w skrajnym wydaniu, gdyż nawet nie wszyscy członkowie NSDAP marzyli o obozach. Róża Thun ogłasza więc, że w Polsce jest gorzej niż w Niemczech w momencie dochodzenia Hitlera do władzy.
Uzasadnieniem jej wypowiedzi ma być podnoszona w naszym kraju kwestia reparacji wojennych. Niemcy zapłacili je większości krajów, które z ich powodu poniosły szkody w czasie wojny. Polska ucierpiała zdecydowanie najwięcej, ale w naszym imieniu reparacji zrzekł się Związek Sowiecki. Dziś, gdy Niemcy coraz bardziej arogancko straszą nas karami za to, że nie prowadzimy polityki pod ich dyktando, Polacy mają wszelkie dane, aby przypomnieć te sprawy i użyć ich jako politycznej karty. Dla Róży Thun to równoznaczne z obozami śmierci dla Niemców.
To punkt dojścia totalnej opozycji, która na niekorzystny dla niej wynik wyborczy odpowiedziała uderzeniem w demokrację, gdyż tym właśnie jest oficjalnie głoszona przez jej liderów strategia: „ulicy i zagranicy”. Oznacza ona próbę obalenia legalnie wybranych władz poprzez uliczne, wspierane spoza kraju zamieszki. Donosy na nową władzę do europejskich ośrodków opiniotwórczych, instytucji unijnych i rządów obcych krajów narastają i idą coraz dalej, kiedy okazuje się, że strategia ta nie przynosi rezultatów. Wystąpienie Thun jest jednak czymś nowym, oskarżeń Polaków o nazistowskie, mordercze postawy jeszcze nie było.
Czy warto się tym zajmować? Thun nawet w swojej partii nie jest znana ze szczególnej inteligencji. Licytując zadaną jej retorykę posunęła się zdecydowanie dalej niż zrobiliby to jej mądrzejsi towarzysze partyjni, mógłby ktoś powiedzieć. A jednak towarzysze partyjni nie odcięli się od niej. Myślę, że zagraniczne ośrodki, które, zachęcane przez totalną opozycję, oskarżają Polskę o staczanie się w kierunku faszyzmu, chętnie podchwycą wystąpienie Thun. Być może poprowadzą linię ciągłą od „polskich obozów” w czasie wojny do planów takich pod rządami Kaczyńskiego. Dlatego akceptacja tego typu wystąpień oznacza, że zgadzamy się na niszczenie jakiekolwiek już nie tylko demokratycznych, ale i patriotycznych standardów. Świadczy o tym, że politycy mogą rzucać dowolne kalumnie już nie tylko na swoich przeciwników, ale i Polaków jako takich.
Mam nadzieję, że Thun definitywnie zniknie z polskiej polityki, ale jej wystąpienie zostanie zapamiętane i będzie przypominane politykom z jej i wspierających ją partii przy każdej nadarzającej się okazji. Niech Polacy wiedzą na kogą mają głosować.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/353621-thun-czyli-kompromitacja-europosel-oglasza-ze-w-polsce-jest-gorzej-niz-w-niemczech-w-momencie-dochodzenia-hitlera-do-wladzy