Nie było mnie kilka dni w Polsce. Po powrocie przywitała mnie wiadomość o zdjęciu Marzeny Paczuskiej ze stanowiska szefowej „Wiadomości”. Ona sama o swoim odwołaniu dowiedziała się, jak wszyscy, z Twittera. Nie ma sensu komentować nowych standardów, które w przestrzeni publicznej komentowane były już wiele razy. Ale chociaż formy działania nie sposób oddzielić od treści, chciałbym jednak nachylić się nad tą drugą. Podobno Paczuska odwołana została za niewystarczającą gorliwość w popieraniu „dobrej zmiany”. Jeśli to prawda, a nic nie wskazuje, ani nikt nie przywołuje innych powodów, aby było inaczej, oznaczałoby to, że pion informacyjny TVP wpadł w korkociąg.
Opisywałem już na naszych łamach co dzieje się z programami TVP Info. Okazuje się, że może być gorzej – prawie zawsze może być gorzej. Czy naprawdę odpowiedzialni za to nie rozumieją, że jest to tendencja samobójcza? I niczego nie usprawiedliwia TVN24 ani TOK FM, które są gorsze.
Niedawno zaczepił mnie stosunkowo młody człowiek. Nie żaden bełkoczący o dyktaturze kodowski oszołom.
Czy zapomnieliście, że ludzie myślą?
— zapytał.
Przełknąłem to, że zdecydowanie na wyrost zaliczył mnie do zbioru decydentów. Zasugerował istotny fakt: najsensowniejszą politykę podważyć można natrętną propagandą.
Czy szefowie TVP uwierzyli, że są dwie Polski a ich rolą jest wyłącznie podgrzewanie zapału „swoich”? Czas jakiś strategia taka może być nawet skuteczna, ale kiedy nastąpi przełom, nic nie będzie go już w stanie odwrócić.
To, że do każdej władzy przyczepiają się oportuniści to banał. Do rządów, których celem jest przeprowadzenie gruntownej reformy lgną wyjątkowo. Ich metodą jest licytacja na radykalizm i eliminacja konkurentów jako nie dość gorliwych. Ich ofiarą padają ludzie kompetentni i naprawdę ideowi. Władza, która nadstawia ucha chórowi pochlebców jest przegrana.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/353492-na-froncie-informacyjnym-najsensowniejsza-polityke-podwazyc-mozna-natretna-propaganda