W sporze konstytucyjnym jesteśmy od momentu, kiedy tę konstytucję uchwalono. Był czas, kiedy było mniejsze lub większe siłowanie się prezydenta z szefem MON. Na początku prezydentury ten spór wygasł. Wyjść z tego można tylko w jeden sposób, trzeba zmienić konstytucję. Nie cieszę się z tego sporu, ale trzeba zwrócić uwagę obywateli na ten istotny problem

—mówił w internetowej telewizji wPolsce.pl Paweł Grabowski, poseł Kukiz‘15, pytany o konflikt pomiędzy Ministerstwem Obrony Narodowej a Pałacem Prezydenckim.

Podczas rozmowy poruszony został temat braku zaproszenia przedstawicieli Kukiz‘15 na uroczystości związane ze Świętem Wojska Polskiego. Poseł Grabowski nie krył swojego oburzenia faktem, że nie ma często miejsca dla przedstawicieli Kukiz‘15 na uroczystościach państwowych. MON w końcu zaprosiło jednak przedstawicieli Kukiz‘15 na Święto Wojska Polskiego.

W piątek trzech żołnierzy przyszło, aby wręczyć zaproszenie dla Pawła Kukiza. To nie jest pierwszy raz, kiedy nasi posłowie są pomijani, przez partię rządzącą przy organizacji różnych uroczystości. (…) Nie podoba mi się umniejszanie innych ugrupowań

—zaznaczył.

To Święto Wojska Polskiego, gwaranta istnienia państwa polskiego, ale także tego, że dzisiaj w Warszawie możemy swobodnie wyrażać swoje przekonania. Jesteśmy wolni, niepodlegli, bez Wojska Polskiego by tego nie było, ono wielokrotnie broniło Polaków

—dodał.

Odnosząc się do sporu pomiędzy MON a Pałacem Prezydenckim, Grabowski podkreślił, że jedynym wyjściem jest zmiana konstytucji.

System prezydencki jest modelem docelowym. Łączy się on z postulowanym przez nas systemem JOW. Dzisiaj mamy system gabinetowo-parlamentarny, gdzie 5 liderów decyduje o losie państwa. Prezydent ma być sługą dla obywateli. W przypadku systemu prezydenckiego będzie realnie sprawował władzę, będzie stał na czele rządu, a w parlamencie będzie stanowione prawo

—zaznaczył.

Grabowski pytany był również o możliwość powołania komisji śledczej, która zbadałaby jak doszło do ogromnych wyłudzeń VAT, za rządów PO-PSL, odpowiedział:

W Polsce powstała nowa klasa vatowskich panów. Ten pomysł został przedstawiony, aby to sprawdzić, a może nawet odzyskać te pieniądze. 260 mld zł, to jest kwota, która stanowi jeden budżet. Gdyby nie ukradziono z budżetu tych pieniędzy, to Polacy mogliby płacić mniejsze podatki o kilka procent. Skoro mamy więcej wpływów z podatków, to można obniżać podatki. Nie jest jednak w interesie Niemiec, Francji, czy Wielkiej Brytanii, aby Polska stała się zbyt atrakcyjnym krajem. Polacy mają pracować, ale się nie rozwijać. Dwa lata, to jest wystarczający czas, aby tę sprawę zbadać i rozliczyć. Mnie nie przestrasza wizja tego, że ta komisja może nie dokończyć tej pracy. Przed PiS jest wielka odpowiedzialność, aby tę sprawę rozliczyć.

kk/wPolsce.pl