Możemy być ukarani jeszcze przed wyrokiem merytorycznym. Zwiększamy prawdopodobieństwo, ze w przyszłych decyzjach budżetowych nikt nie będzie stawał po naszej stronie

—bije pianę polityk.

Cimoszewicz wyraźnie jest niedouczony, gdyż działania sanitarne i związane z bezpieczeństwem, które strona polska prowadzi w Puszczy Białowieskiej nazywa „wandalizmem”, a rząd PiS, który się na to zgadza „barbarzyńskim”.

Niestety część tego cuchnącego błota ochlapie nas wszystkich

—wróży Cimoszewicz.

Były premier sam sobie zaprzecza. Z jednej strony widzi nasz kraj w objęciach Rosji, z drugiej nie podoba mu się, że Polska usuwa pomniki na część Armii Czerwonej.

pc/”Nesweek”