W moim archiwum zdjęciowym znalazłem poniższe zdjęcie, które zrobiłem w 2014 roku.
To plakat wywieszony na szybie dużego miejskiego (warszawskiego) lokalu na skrzyżowaniu ulic Świętokrzyska i Nowy Świat. Kiedyś była tam znana kawiarnia, potem skrajnie lewicowa „Krytyka Polityczna”. Następnie, po znalezieniu tam przez policję kastetów i gazów, „Krytyka” się wyniosła. Po długim okresie zamknięcia wprowadziła się tam fundacja Otwarty Dialog i otworzyła centrum „Ukraiński Świat”. Na Ukrainie trwała wojna, nic więc dziwnego, że nawiązania do Majdanu pojawiały się tam bardzo często. Życzliwość Polaków wobec Ukraińców i dla ukraińskiej walki była, mimo wyjątków, ogromna.
Ile dziś zostało z tamtej sympatii? Myślę, że sporo. Ale wkrótce, jeśli tak dalej pójdzie, może zostać niewiele. Bardzo niepokoi nie tylko wyraźne jednak promowanie zbrodniczego banderyzmu, ale też stosunek obecnych elit ukraińskich do polskiej z kolei próby odbudowania siły własnego państwa, do pragnienia, by w państwie decydowali obywatele, a nie oligarchie i mafie. Oczywiście, kontekst jest inny, inna gospodarka, inne zagrożenie. Ale istota sprawy czyli próba wyrwania się na podmiotowość, skala propagandowego uderzenia ze strony tracących wpływy, jest bardzo podobna.
Co w tej sytuacji robią Ukraińcy? Zatrudniają na wysokich stanowiskach polityków poprzedniego układu rządowego w Polsce. Co samo w sobie nie jest niczym złym, ale ta ostentacja jest ważnym sygnałem. Opisują zmiany w Polsce w języku Moskwy i w tonie prasy niemieckiej, z pogardą dla wyboru Polaków, z powieleniem wszystkich tych bzdur i kłamstw. A teraz jeszcze ludzie wspomnianej fundacji „Otwarty Dialog”, ludzie zaangażowani w ukraiński Majdan, choć sami niekoniecznie Ukraińcy, wzywają do zamieszek w Polsce, publikują precyzyjną instrukcję jak zorganizować (zapewne krwawą) rewoltę na wzór ukraiński. Choć tym razem miałaby to być rewolta w obronie oligarchii.
No i wreszcie informacja z wczoraj - pan Bartosz Kramek i pani Ludmyła z „Otwartego Dialogu” cudownie odnajdują się na tzw. kontrmiesięcznicy czyli bojówkarskim zgromadzeniu dążącym do zablokowania modlitewnych spotkań upamiętniających tragedię smoleńską i jej ofiary.
Ma to wymiar symboliczny. Ale też powinno być ostrzeżeniem. Drodzy Ukraińcy i ich majdanowi przyjaciele: jeszcze trochę takiej roboty, a z sympatii Polaków dla waszej walki nie zostanie wiele.
Bo tego, co robicie i tego, w jak zakłamany sposób piszecie dziś o naszej polityce wewnętrznej, naprawdę nie da się wytłumaczyć moskiewskimi prowokacjami.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/352896-drodzy-ukraincy-i-ich-majdanowi-przyjaciele-jeszcze-troche-takiej-roboty-a-z-sympatii-polakow-dla-waszej-walki-nie-zostanie-wiele
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.