Poszkodowani lokatorzy, którzy w związku z afera reprywatyzacyjną przeżyli piekło, słuchają dziś słów Hanny Gronkiewicz-Waltz o tym, że jest ona „ofiarą”. To kolejny dowód na arogancję prezydent Warszawy. Nie można mówić o Hannie Gronkiewicz-Waltz jako o ofierze. To smutna postawa osoby, która nie chce wziąć na siebie jakiejkolwiek odpowiedzialności za proces dzikiej reprywatyzacji.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Sebastian Kaleta członek Komisji Weryfikacyjnej badającej aferę reprywatyzacyjną.
wPolityce.pl: Hanna Gronkiewicz-Waltz stwierdziła, że stała się ofiara Komisji Weryfikacyjnej i samej reprywatyzacji warszawskiej
Sebastian Kaleta: Jest to niebywała arogancja pani prezydent. W ubiegłym tygodniu słyszeliśmy słowa Hanny Gronkiewicz –Waltz, z których wynikało, że nie chce ona uiścić grzywien nałożonych na nią przez Komisję Weryfikacyjną, gdyż ona osobiście nie chce stawić się przed komisją, ale chce obciążyć grzywnami kieszeń podatnika. W świetle tej wypowiedzi, stwierdzenie pani prezydent, iż stała się ofiarą reprywatyzacji, jest czymś niebywałym. Nie byłoby reprywatyzacji gdyby nie pani prezydent. Ona sama sprokurowała problem faktem, że nie nadzorowała Biura Gospodarki Nieruchomościami ratusza, a wiele działań w zarządzanym przez panią prezydent ratuszu, znalazło się pod lupą prokuratury. Decyzją sądu kilka osób trafiło do aresztu. Jak wskazują zeznania świadków, pani prezydent miała pełną wiedzę o tym co działo się w kwestii reprywatyzacji. Nie można mówić o Hannie Gronkiewicz-Waltz jako o ofierze. To smutna postawa osoby, która nie chce wziąć na siebie jakiejkolwiek odpowiedzialności za proces dzikiej reprywatyzacji.
Z drugiej strony słyszymy, że Hanna Gronkiewicz-Waltz nie oddawała ziemi pod szkołami i przedszkolami. A sprawa Twardej i renomowanego gimnazjum, które trzeba było zlikwidować i przenieść w wyniku reprywatyzacji?
Sprawa jest oczywista. Wszystkie decyzje reprywatyzacyjne są formalnie i bezpośrednio decyzjami prezydent Warszawy. Z jej upoważnienia wydawano takie decyzje. Pani prezydent próbuje konsekwentnie zwodzić opinię publiczną, a komisja na tego rodzaju zaczepki nie będzie reagować. Będziemy nadal wyjaśniać sprawę warszawskiej reprywatyzacji i będziemy bezwzględnie pokazywać przypadki łamania prawa. Wszystko po to, by opinia publiczna miała pełną wiedzę i świadomość o procesie warszawskiej reprywatyzacji.
Prace komisji przynoszą tez wymierne korzyści dla budżetu Warszawy i skarbu państwa.
Komisja w bardzo krótkim czasie, można powiedzieć, że zwróciła miastu nieruchomości w centrum Warszawy warte, według różnych obliczeń, nawet 350 milionów złotych. To pokazuje skalę patologii, która toczyła warszawski ratusz. W sposób skrajnie lekkomyślny wyzbywano się w Warszawie mienia publicznego, które nigdy nie powinno trafić w ręce niektórych osób. Już tylko z tego względu pani prezydent powinna być powściągliwa w swoich komentarzach, które mają charakter polityczny. Hanna Gronkiewicz-Waltz nie przekazuje Komisji Weryfikacyjnej merytorycznych odpowiedzi na pytania, ale wypowiada się w kwestiach politycznych.
Prezydent Warszawy mówi, że liczy się z tym, iż zostanie doprowadzona przed komisje przez policję. Abstrahując od tej histerycznej wypowiedzi, jakie narzędzia posiada komisja, by skutecznie sprowadzić panią Hannę Gronkiewicz-Waltz przed swoje oblicze?
Komisja ma narzędzie w postaci grzywien, dalej idących narzędzi nie posiada. Jest jednak oczywiste, że pozostałe osoby wzywane na świadka lub strony stawiają się i respektują prawo. Robią to nawet osoby, którym prokuratura postawiła zarzuty. Pani prezydent stawia się jednak ponad prawem, a jest to niedopuszczalne. Pani prezydent zamiast odpowiadać na pytania kreuje spektakl polityczny.
CZYTAJ TAKŻE:Prezydent Warszawy dalej swoje: „Nie mam zamiaru stawać przed komisją. Uważam, że to walka czysto polityczna”
A czym teraz zajmie się komisja?
Pod koniec sierpnia zajmiemy się dwoma sprawami, które wiążą się bezpośrednio z wyrzucaniem lokatorów na bruk. Chodzi o nieruchomości przy Marszałkowskiej 43 i Poznańskiej 14. Chcemy zbadać kulisy tych reprywatyzacji oraz sposób w jaki traktowano lokatorów po przeprowadzeniu tych reprywatyzacji. Spodziewamy się dramatycznych relacji o bezwzględnym i nieludzkim sposobie traktowania mieszkańców. Ci poszkodowani lokatorzy, którzy w związku z afera reprywatyzacyjną przeżyli piekło, słuchają dziś słów Hanny Gronkiewicz-Waltz o tym, że jest ona „ofiarą”. To kolejny dowód na arogancję prezydent Warszawy.
Rozmawiał: Wojciech Biedroń
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/352649-nasz-wywiad-kaleta-nie-mozna-mowic-o-hannie-gronkiewicz-waltz-jako-o-ofierze-to-niebywala-arogancja-prezydent-warszawy