Teraz zaś po stronie tych co mają słuchać, a nie filozofować, umieszcza także urząd prezydenta. Tymczasem demokracja jest tak niewygodnym systemem, że czasem coś się uciera, konsultuje, z kimś rozmawia.

No ale nie w logice rewolucji. Jeśli minister Macierewicz jest charyzmatyczną postacią, której nie obowiązują reguły i procedury, bo tylko on „wie jak zreformować armię”, mamy tu do czynienia z takim sposobem myślenia. Tylko dlaczego tak się denerwujecie potem koledzy, jak ktoś powie, że w Polsce jest kłopot z demokracją?

Nie twierdzę, że mamy już dziś do czynienia u nas z przewagą rozwiązań rewolucyjnych nad typowymi dla normalnej zachodniej demokracji. Naginanie prawa, wojna o kompetencje, występuje i w państwach demokratycznych. Twierdzę jednak, że wy takiemu rewolucyjnemu kierunkowi, nie wiem na ile świadomie, kibicujecie.

-

Nie musisz wychodzić z domu, by przeczytać bieżący numer tygodnika „Sieci”!

Kup e - wydanie naszego pisma a otrzymasz dostęp do aktualnych jak i archiwalnych numerów największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce. Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.