4. Czy takie ułożenie jest możliwe? Historia III RP pokazuje, że jak najbardziej. Ten system ma wielkie możliwości kooptacji przeciwników i często z tego narzędzia korzysta. Zrobił to z Jerzym Buzkiem, Ludwikiem Dornem, Kazimierzem Marcinkiewiczem, Romanem Giertychem i wieloma pomniejszymi, nie tylko zresztą w politycznych sferach życia. Oczywiście, różny jest styl, różne skale. Ale istota ta sama: stępienie ostrza, skierowanie ataku na Jarosława Kaczyńskiego.
5. Trzeba jasno powiedzieć, że przez poprzednie dwa lata prezydent zachowywał się dzielnie i godnie. I że jest trochę winy w takim obrocie spraw także po stronie obozu pisowskiego. Błędem było nie zostawienie Andrzejowi Dudzie przestrzeni w której mógłby się poruszać całkowicie samodzielnie, w której mógłby - faktycznie i psychologicznie - uzyskać podmiotowość. Przez dwa lata mieliśmy więc duże przeciążenia, ale skrywane. W końcu pękło i prezydent sam próbuje tę przestrzeń znaleźć. Inna sprawa, że w mojej ocenie próbuje źle. W stylu, który opinia publiczna odbiera jako wyraźny i zaskakujący zwrot polityczny. W stylu, który boli jego wielu wyborców.
Co dalej? Po - w mojej ocenie błędnym - zawetowaniu ustaw zwiększających kontrolę państwa nad samorządami oraz reformujących sądownictwo, Andrzej Duda zdecydował się na otwarty konflikt z ministrem Antonim Macierewiczem. Koszt znowu będzie duży, to zatrzymanie zmian kadrowych w wojsku, które wskutek działań ministra konsekwentnie się zmienia, w tym odmładza kadrowo, odzyskuje siłę militarną i poczucie patriotyzmu. Co piszę także na podstawie wiarygodnych relacji z samych jednostek wojskowych.
Powrót do poprzedniego stanu relacji prezydent - PiS wydaje się już niemożliwy. Część obecnego otoczenia prezydenta najwyraźniej jest zachwycone napięciem, jakie powstało, pozytywnymi sylwetkami w „Wyborczej”, możliwością dawania prztyczków pisowcom. Małe to radości i dobra zmiana, z takim trudem wywalczona, nie zasługuje na takie traktowanie. Nawet jeśli prezydent ma słuszne poczucie, że wcześniej nie był odpowiednio szanowany.
Zmienia się także język Andrzeja Dudy. W ostatnim wywiadzie mogliśmy wyczytać wyraźne przeniesienie akcentów. Z determinacji przeprowadzenia zmian na obronę ładu, z dostrzegania patologii mediów na zapowiedź obrony „pluralizmu”, którego dziś właśnie jest przecież tyle, co kot napłakał. Wróciła, jak to ujął Jacek Karnowski, atmosfera w której znowu trzeba bronić Polski przed Jarosławem Kaczyńskim i PiS.
W ten właśnie kontekst, w takim trudnym momencie, wchodzi sformułowana przez Bartłomieja Sienkiewicza propozycja ułożenia się z obozem III RP.
Sam fakt jej złożenia, samo to, że komuś przyszła do głowy, powinien być dla prezydenta ostrzeżeniem. Bo być może jego ostatnie działania są jednak odbierane inaczej niż by chciał? Być może stojące za tymi decyzjami dobre intencje nie wybrzmiewają tak precyzyjnie, jak powinny?
PS. Polecam najnowsze wydanie tygodnika „Sieci”:
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
4. Czy takie ułożenie jest możliwe? Historia III RP pokazuje, że jak najbardziej. Ten system ma wielkie możliwości kooptacji przeciwników i często z tego narzędzia korzysta. Zrobił to z Jerzym Buzkiem, Ludwikiem Dornem, Kazimierzem Marcinkiewiczem, Romanem Giertychem i wieloma pomniejszymi, nie tylko zresztą w politycznych sferach życia. Oczywiście, różny jest styl, różne skale. Ale istota ta sama: stępienie ostrza, skierowanie ataku na Jarosława Kaczyńskiego.
5. Trzeba jasno powiedzieć, że przez poprzednie dwa lata prezydent zachowywał się dzielnie i godnie. I że jest trochę winy w takim obrocie spraw także po stronie obozu pisowskiego. Błędem było nie zostawienie Andrzejowi Dudzie przestrzeni w której mógłby się poruszać całkowicie samodzielnie, w której mógłby - faktycznie i psychologicznie - uzyskać podmiotowość. Przez dwa lata mieliśmy więc duże przeciążenia, ale skrywane. W końcu pękło i prezydent sam próbuje tę przestrzeń znaleźć. Inna sprawa, że w mojej ocenie próbuje źle. W stylu, który opinia publiczna odbiera jako wyraźny i zaskakujący zwrot polityczny. W stylu, który boli jego wielu wyborców.
Co dalej? Po - w mojej ocenie błędnym - zawetowaniu ustaw zwiększających kontrolę państwa nad samorządami oraz reformujących sądownictwo, Andrzej Duda zdecydował się na otwarty konflikt z ministrem Antonim Macierewiczem. Koszt znowu będzie duży, to zatrzymanie zmian kadrowych w wojsku, które wskutek działań ministra konsekwentnie się zmienia, w tym odmładza kadrowo, odzyskuje siłę militarną i poczucie patriotyzmu. Co piszę także na podstawie wiarygodnych relacji z samych jednostek wojskowych.
Powrót do poprzedniego stanu relacji prezydent - PiS wydaje się już niemożliwy. Część obecnego otoczenia prezydenta najwyraźniej jest zachwycone napięciem, jakie powstało, pozytywnymi sylwetkami w „Wyborczej”, możliwością dawania prztyczków pisowcom. Małe to radości i dobra zmiana, z takim trudem wywalczona, nie zasługuje na takie traktowanie. Nawet jeśli prezydent ma słuszne poczucie, że wcześniej nie był odpowiednio szanowany.
Zmienia się także język Andrzeja Dudy. W ostatnim wywiadzie mogliśmy wyczytać wyraźne przeniesienie akcentów. Z determinacji przeprowadzenia zmian na obronę ładu, z dostrzegania patologii mediów na zapowiedź obrony „pluralizmu”, którego dziś właśnie jest przecież tyle, co kot napłakał. Wróciła, jak to ujął Jacek Karnowski, atmosfera w której znowu trzeba bronić Polski przed Jarosławem Kaczyńskim i PiS.
W ten właśnie kontekst, w takim trudnym momencie, wchodzi sformułowana przez Bartłomieja Sienkiewicza propozycja ułożenia się z obozem III RP.
Sam fakt jej złożenia, samo to, że komuś przyszła do głowy, powinien być dla prezydenta ostrzeżeniem. Bo być może jego ostatnie działania są jednak odbierane inaczej niż by chciał? Być może stojące za tymi decyzjami dobre intencje nie wybrzmiewają tak precyzyjnie, jak powinny?
PS. Polecam najnowsze wydanie tygodnika „Sieci”:
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/352417-co-nam-mowi-bartlomiej-sienkiewicz-prezydent-otrzymal-oferte-ulozenia-sie-z-obozem-iii-rp?strona=2