Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski powiedział w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji BBC, że „nie sądzi, żeby cokolwiek złego działo się w Polsce”. „Jesteśmy nadal demokratycznym krajem, (…) ale chcemy demokracji bezprzymiotnikowej” - mówił.
Rozmowa szefa polskiej dyplomacji z dziennikarką BBC Zeinab Badawi została wyemitowana w ramach programu „HARDtalk” w nocy z wtorku na środę na kanale informacyjnym BBC News. W środę wywiad będzie wielokrotnie powtarzany na światowym kanale BBC World News.
Czy Polska, kraj, który był przedstawiany jako model postsowieckiej transformacji, odwraca się od liberalnej demokracji? I co to znaczy dla jej obywateli i miejsca w świecie?
— zapytała Badawi.
Waszczykowski podkreślił w odpowiedzi, że „nie sądzi, żeby cokolwiek złego działo się w Polsce”, a rząd Prawa i Sprawiedliwości „ma bardzo silny demokratyczny mandat od naszych obywateli”.
Proszony o odniesienie się do zarzutów, że działania polskiego rządu zmierzają w stronę autorytaryzmu i odchodzą od wartości demokracji liberalnej, szef MSZ powiedział:
Jesteśmy nadal demokratycznym krajem, (…) ale chcemy demokracji bezprzymiotnikowej.
Żyję wystarczająco długo, że musiałem żyć w demokracji z przymiotnikami, takiej jak demokracja socjalistyczna; sąsiadujemy też z krajem, który spróbuje stworzyć „suwerenną demokrację”. Ma pani rację, że przez kilka lat niektórzy ludzie próbowali stworzyć kolejną demokrację z przymiotnikami, tak zwaną liberalną demokrację, która wyklucza z dyskursu politycznego pewne idee i pomysły. My po prostu chcemy pozostać na kursie demokratycznym i być demokratycznym krajem bez przymiotników
— powiedział Waszczykowski, podkreślając, że kierowane pod adresem Polski „oskarżenia o autorytaryzm są błędne”.
Dziennikarka pytała także m.in. o masowe protesty przeciw reformie sądownictwa, w tym Sądu Najwyższego, która według krytyków przyznawała politykom, w tym ministrowi sprawiedliwości, nadmierną kontrolę nad sądami.
Ma pani rację, że dziesiątki tysięcy protestowały na ulicach, ale miliony Polaków nie protestowały, a nasza partia i rząd są popierane przez prawie 40 procent obywateli. Mamy jasny mandat, żeby transformować oraz demokratyzować system sądownictwa, który był nietknięty przez 28 lat od czasów komunizmu
— odparł Waszczykowski.
Szef MSZ podkreślił, że po podwójnym wecie prezydenta Andrzeja Dudy „dyskusja wraca do parlamentu i będziemy próbowali znaleźć wspólnie (…) rozwiązanie dla tego problemu”. Zaznaczył jednak, że „nawet prezydent jest krytyczny wobec obecnej sytuacji w sądownictwie, musimy więc kontynuować jego transformację, choć może w lepszy sposób”.
Pytany o krytykę Komisji Europejskiej pod adresem Polski, Waszczykowski powiedział: „Angażujemy się w dialog z KE, ale dialog, a nie procedurę monitorowania (naszych działań - PAP), bo KE jest ciałem technicznym i nie ma prawa ani prerogatyw do monitorowania sytuacji w państwach członkowskich”.
Nie widzę żadnej prawnej wymówki dla KE, aby angażować się w tym momencie. Wymienimy listy i opinie z (wiceprzewodniczącym KE Fransem) Timmermansem i innymi, którzy podnoszą ten problem, ale nie widzę powodu, dla którego mieliby wtrącać się w demokratyczny proces reform i zmian w systemie sądownictwa w Polsce
— tłumaczył.
Badawi pytała też o polskie stanowisko wobec przyjmowania uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Waszczykowski ocenił, że „błędem jest mówienie o relokacji (w ramach unijnego mechanizmu - PAP)”; „to przesiedlenie siłą ludzi, którzy nie chcą być przesiedleni do takiego kraju jak Polska” - mówił.
Jak zaznaczył, w ubiegłym roku polskie władze wydały 1,2 mln wiz dla Ukraińców i pół miliona wiz dla Białorusinów, z których większość zdecydowała się pozostać w Polsce.
Oni też są migrantami i nie wiem, dlaczego migranci z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej mają być lepiej oceniani, lepiej zadbani przez europejskie instytucje niż z także dotkniętej wojną Ukrainy
— argumentował szef dyplomacji.
W rozmowie Badawi przytoczyła m.in. wypowiedzi wicepremiera Jarosława Gowina o tym, że „od tego jest polskim politykiem, żeby zapobiec lub zmniejszyć ryzyko, że kiedykolwiek ktoś wysadzi w powietrze polskie niemowlę”, oraz słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o „różnego rodzaju pasożytach” rzekomo przenoszonych przez uchodźców. W kontekście tych wypowiedzi dziennikarka pytała o zagrożenia związane z taką retoryką.
Tego typu idee także istnieją wśród Polaków i ponad 75 proc. nie chce narzucenia tej relokacji siłą
— odpowiedział Waszczykowski, dodając, że Polska wysłała strażników granicznych do obozów we Włoszech i Grecji, co pozwoliło na ustalenie problemów z identyfikacją uchodźców, które - jak ocenił - „są zagrożeniem dla bezpieczeństwa kraju”.
Oczywiście nikt z tych migrantów - czy jak pani mówi +uchodźców+, my wolimy mówić „migrantów” - nie ma też inklinacji, żeby emigrować do Polski. Nie możemy zaakceptować sytuacji, że postępowa Unia Europejska decyduje o relokacji siłą osób, które nie chcą być relokowane do Polski
— dodał szef dyplomacji.
Waszczykowski wspomniał ubiegłoroczną wizytę papieża Franciszka, który - jak mówił szef MSZ - „odwiedzając nas, powiedział w Krakowie, na Wawelu, że istnieje wiele sposobów na udzielanie pomocy, wsparcia uchodźcom i migrantom, i nie mówił o tym, że Polska powinna przyjąć tysiące ludzi z Syrii i Bliskiego Wschodu”.
Miałem wiele okazji, żeby odwiedzić Watykan i rozmawiać z hierarchami o tej sytuacji. Wszyscy rozumiemy, że powinniśmy najpierw zacząć pomagać ludziom tam, w regionie Bliskiego Wschodu i Afryki, angażując się w znalezienie pokojowego rozwiązania dla tej trwającej prawie siedem lat wojny w Syrii oraz we wzmocnienie kontroli granic Unii Europejskiej, a także pomagając w relokacji (uchodźców) w Europie, ale dobrowolnej
— powiedział.
Minister spraw zagranicznych był również pytany o pojawiające się głosy, że ze względu na trwający spór o wartości Unii Europejskiej Polska powinna zrezygnować z pobierania środków pochodzących ze wspólnotowej kasy.
Te środki strukturalne lub dopłaty są częścią porozumienia między państwami członkowskimi i wynikają z traktatów; nie mają nic wspólnego z zachowaniem danego państwa. To kompensacja za otwarcie gospodarki i rynku na inwestycje i handel z innymi krajami, silniejszymi gospodarkami zachodniej Europy, i (…) nie są jakąś formą nagrody za bycie liberalnym lub nieliberalnym
— odparł Waszczykowski.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski powiedział w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji BBC, że „nie sądzi, żeby cokolwiek złego działo się w Polsce”. „Jesteśmy nadal demokratycznym krajem, (…) ale chcemy demokracji bezprzymiotnikowej” - mówił.
Rozmowa szefa polskiej dyplomacji z dziennikarką BBC Zeinab Badawi została wyemitowana w ramach programu „HARDtalk” w nocy z wtorku na środę na kanale informacyjnym BBC News. W środę wywiad będzie wielokrotnie powtarzany na światowym kanale BBC World News.
Czy Polska, kraj, który był przedstawiany jako model postsowieckiej transformacji, odwraca się od liberalnej demokracji? I co to znaczy dla jej obywateli i miejsca w świecie?
— zapytała Badawi.
Waszczykowski podkreślił w odpowiedzi, że „nie sądzi, żeby cokolwiek złego działo się w Polsce”, a rząd Prawa i Sprawiedliwości „ma bardzo silny demokratyczny mandat od naszych obywateli”.
Proszony o odniesienie się do zarzutów, że działania polskiego rządu zmierzają w stronę autorytaryzmu i odchodzą od wartości demokracji liberalnej, szef MSZ powiedział:
Jesteśmy nadal demokratycznym krajem, (…) ale chcemy demokracji bezprzymiotnikowej.
Żyję wystarczająco długo, że musiałem żyć w demokracji z przymiotnikami, takiej jak demokracja socjalistyczna; sąsiadujemy też z krajem, który spróbuje stworzyć „suwerenną demokrację”. Ma pani rację, że przez kilka lat niektórzy ludzie próbowali stworzyć kolejną demokrację z przymiotnikami, tak zwaną liberalną demokrację, która wyklucza z dyskursu politycznego pewne idee i pomysły. My po prostu chcemy pozostać na kursie demokratycznym i być demokratycznym krajem bez przymiotników
— powiedział Waszczykowski, podkreślając, że kierowane pod adresem Polski „oskarżenia o autorytaryzm są błędne”.
Dziennikarka pytała także m.in. o masowe protesty przeciw reformie sądownictwa, w tym Sądu Najwyższego, która według krytyków przyznawała politykom, w tym ministrowi sprawiedliwości, nadmierną kontrolę nad sądami.
Ma pani rację, że dziesiątki tysięcy protestowały na ulicach, ale miliony Polaków nie protestowały, a nasza partia i rząd są popierane przez prawie 40 procent obywateli. Mamy jasny mandat, żeby transformować oraz demokratyzować system sądownictwa, który był nietknięty przez 28 lat od czasów komunizmu
— odparł Waszczykowski.
Szef MSZ podkreślił, że po podwójnym wecie prezydenta Andrzeja Dudy „dyskusja wraca do parlamentu i będziemy próbowali znaleźć wspólnie (…) rozwiązanie dla tego problemu”. Zaznaczył jednak, że „nawet prezydent jest krytyczny wobec obecnej sytuacji w sądownictwie, musimy więc kontynuować jego transformację, choć może w lepszy sposób”.
Pytany o krytykę Komisji Europejskiej pod adresem Polski, Waszczykowski powiedział: „Angażujemy się w dialog z KE, ale dialog, a nie procedurę monitorowania (naszych działań - PAP), bo KE jest ciałem technicznym i nie ma prawa ani prerogatyw do monitorowania sytuacji w państwach członkowskich”.
Nie widzę żadnej prawnej wymówki dla KE, aby angażować się w tym momencie. Wymienimy listy i opinie z (wiceprzewodniczącym KE Fransem) Timmermansem i innymi, którzy podnoszą ten problem, ale nie widzę powodu, dla którego mieliby wtrącać się w demokratyczny proces reform i zmian w systemie sądownictwa w Polsce
— tłumaczył.
Badawi pytała też o polskie stanowisko wobec przyjmowania uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Waszczykowski ocenił, że „błędem jest mówienie o relokacji (w ramach unijnego mechanizmu - PAP)”; „to przesiedlenie siłą ludzi, którzy nie chcą być przesiedleni do takiego kraju jak Polska” - mówił.
Jak zaznaczył, w ubiegłym roku polskie władze wydały 1,2 mln wiz dla Ukraińców i pół miliona wiz dla Białorusinów, z których większość zdecydowała się pozostać w Polsce.
Oni też są migrantami i nie wiem, dlaczego migranci z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej mają być lepiej oceniani, lepiej zadbani przez europejskie instytucje niż z także dotkniętej wojną Ukrainy
— argumentował szef dyplomacji.
W rozmowie Badawi przytoczyła m.in. wypowiedzi wicepremiera Jarosława Gowina o tym, że „od tego jest polskim politykiem, żeby zapobiec lub zmniejszyć ryzyko, że kiedykolwiek ktoś wysadzi w powietrze polskie niemowlę”, oraz słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o „różnego rodzaju pasożytach” rzekomo przenoszonych przez uchodźców. W kontekście tych wypowiedzi dziennikarka pytała o zagrożenia związane z taką retoryką.
Tego typu idee także istnieją wśród Polaków i ponad 75 proc. nie chce narzucenia tej relokacji siłą
— odpowiedział Waszczykowski, dodając, że Polska wysłała strażników granicznych do obozów we Włoszech i Grecji, co pozwoliło na ustalenie problemów z identyfikacją uchodźców, które - jak ocenił - „są zagrożeniem dla bezpieczeństwa kraju”.
Oczywiście nikt z tych migrantów - czy jak pani mówi +uchodźców+, my wolimy mówić „migrantów” - nie ma też inklinacji, żeby emigrować do Polski. Nie możemy zaakceptować sytuacji, że postępowa Unia Europejska decyduje o relokacji siłą osób, które nie chcą być relokowane do Polski
— dodał szef dyplomacji.
Waszczykowski wspomniał ubiegłoroczną wizytę papieża Franciszka, który - jak mówił szef MSZ - „odwiedzając nas, powiedział w Krakowie, na Wawelu, że istnieje wiele sposobów na udzielanie pomocy, wsparcia uchodźcom i migrantom, i nie mówił o tym, że Polska powinna przyjąć tysiące ludzi z Syrii i Bliskiego Wschodu”.
Miałem wiele okazji, żeby odwiedzić Watykan i rozmawiać z hierarchami o tej sytuacji. Wszyscy rozumiemy, że powinniśmy najpierw zacząć pomagać ludziom tam, w regionie Bliskiego Wschodu i Afryki, angażując się w znalezienie pokojowego rozwiązania dla tej trwającej prawie siedem lat wojny w Syrii oraz we wzmocnienie kontroli granic Unii Europejskiej, a także pomagając w relokacji (uchodźców) w Europie, ale dobrowolnej
— powiedział.
Minister spraw zagranicznych był również pytany o pojawiające się głosy, że ze względu na trwający spór o wartości Unii Europejskiej Polska powinna zrezygnować z pobierania środków pochodzących ze wspólnotowej kasy.
Te środki strukturalne lub dopłaty są częścią porozumienia między państwami członkowskimi i wynikają z traktatów; nie mają nic wspólnego z zachowaniem danego państwa. To kompensacja za otwarcie gospodarki i rynku na inwestycje i handel z innymi krajami, silniejszymi gospodarkami zachodniej Europy, i (…) nie są jakąś formą nagrody za bycie liberalnym lub nieliberalnym
— odparł Waszczykowski.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/352403-waszczykowski-w-wywiadzie-dla-bbc-jestesmy-nadal-demokratycznym-krajem-ale-chcemy-demokracji-bezprzymiotnikowej