Niech państwo stanie: wyłączmy rząd! – pod takim hasłem wieczorem 21 lipca 2017 r. Bartosz Kramek (przynajmniej on się pod tym podpisał), przewodniczący rady fundacji Otwarty Dialog, przedstawił szesnastopunktowy plan (scenariusz) sparaliżowania polskiego państwa. Zwolennicy tego planu i sam Kramek są nadal z niego dumni i uważają jego umieszczenie w publicznej przestrzeni za realizację praw i wolności obywatelskich. Skoro tak, to przedstawię dziesięciopunktowy plan, zgodnie z którym państwo polskie mogłoby zareagować na scenariusz demontażu. Też korzystam z praw i wolności obywatelskich, choć oczywiście wcale nie muszę być zwolennikiem metod, o których będzie poniżej. Zresztą państwo prawdopodobnie wszystkich środków nie mogłoby zastosować. Ale to i tak mniej niż w szesnastopunktowym scenariuszu „wyłączania rządu”. Powtarzam, nie jest to wyraz moich poglądów, lecz teoretyczne rozważanie możliwych do zastosowania środków. Oto dziesięciopunktowy scenariusz kontrakcji.
-
Wszcząć z urzędu, zgodnie z przepisami kodeksu karnego zawartymi w rozdziale XVII – „Przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej”, i przeprowadzić szczegółowe postępowanie dotyczące nawoływania do obalenia siłą demokratycznie wybranych władz RP. Może to zrobić na przykład prokurator generalny.
-
Na zasadzie zabezpieczenia, a jeszcze bardziej w związku z wszczętym postępowaniem natychmiast zablokować konta fundacji czy organizacji, której statutowy reprezentant nawołuje do obalenia siłą demokratycznych władz, a fundacja czy organizacja to wręcz firmuje.
-
Po wszczęciu postepowania prokuratorskiego wprowadzić do wszystkich możliwych baz danych (polskich i międzynarodowych) informacje o osobach popierających plan „wyłączenia rządu” jako podejrzewanych o możliwość podjęcia działań terrorystycznych, gdyż bez użycia przemocy realizacja takiego planu nie byłaby możliwa. Oznaczałoby to, że każdorazowy kontakt tych osób z policją czy strażą graniczną na świecie wiązałby się z ich sprawdzaniem pod kątem ryzyka wynikającego z podejrzeń o terroryzm.
-
W razie stwierdzenia realnego zagrożenia siłowym obaleniem demokratycznie wybranych władz, byłyby podstawy do podjęcia wobec podejrzanych operacyjnego rozpracowana. Wiązałoby się to na przykład z kontrolą przemieszczania się, wywiadami w miejscu zamieszkania, wezwaniami do składania wyjaśnień czy nawet z przesłuchaniami.
-
W zależności od oceny zagrożeń, odpowiednie organy mogłyby wnosić z wydanie zakazu wjazdu do Polski cudzoziemcom powiązanym z fundacją, instytucją czy organizacją zaangażowaną w operację „wyłączania rządu”. Tego typu procedury nie muszą się wiązać z postępowaniem sądowym, gdyż chodzi o bezpieczeństwo państwa. Po prostu Straż Graniczna wciągałaby odpowiednie osoby na listę i na tym by się kończyło.
-
Fundacja i każda inna instytucja czy organizacja firmująca plan „wyłączenia rządu” mogłaby być poddana bardzo drobiazgowej kontroli, i to za okres wielu lat. Kontrolerzy mogliby żądać dokumentów, domagać się wyjaśnień, zaś każda niedokładność, niejasność czy nieprawidłowość mogłaby być podstawą wszczęcia postępowania karnego lub karno-skarbowego. Wiązałoby się to oczywiście z koniecznością stawiania się na wezwanie oraz zatrudniania kancelarii adwokackich, czyli oznaczałoby to wymierne koszty.
-
Odpowiednie urzędy skarbowe prześwietlałyby dochody osób zaangażowanych w plan „wyłączenia rządu”. W wypadku fundacji Otwarty Dialog chodziłoby np. o prezes zarządu Lyudmylę Kozlovsky i przewodniczącego rady Bartosza Kramka. Ich dochody można by porównać z wydatkami, a w szczególności z kwotami wpłacanymi przez nich na fundację Otwarty Dialog.
-
W wypadku fundacji Otwarty Dialog odpowiednie służby mogłyby sprawdzić kwestię przyznania polskiego obywatelstwa Lyudmyle Kozlovsky. Jeśli posiada polskie obywatelstwo nabyte w trybie nadania go cudzoziemcowi, można skontrolować procedurę tego nadania. W razie znalezienia jakichkolwiek nieprawidłowości, byłaby podstawa do wszczęcia procedury odebrania polskiego obywatelstwa.
-
Gdyby sprawdzana osoba nie miała polskiego obywatelstwa lub byłyby podstawy do jego pozbawiona, odpowiednie służby mogłyby wszcząć procedurę wydalenia takiej osoby z Polski.
-
Zgodnie z art. 14. pkt 1. ustawy o fundacjach (z 6 kwietnia 1984 r.). „jeżeli działanie zarządu fundacji w istotny sposób narusza przepisy prawa lub postanowienia jej statutu albo jest niezgodne z jej celem, organ, o którym mowa w art. 13 [właściwy minister lub starosta], może wyznaczyć odpowiedni termin do usunięcia tych uchybień w działalności zarządu albo może żądać dokonania w wyznaczonym terminie zmiany zarządu fundacji.
Pkt 2. Po bezskutecznym upływie terminu, o którym mowa w ust. 1, albo w razie dalszego uporczywego działania zarządu fundacji w sposób niezgodny z prawem, statutem lub celem fundacji, organ, o którym mowa w art. 13 [właściwy minister lub starosta], może wystąpić do sądu o zawieszenie zarządu fundacji i wyznaczenie zarządcy przymusowego.
Pkt 3. Zarządca przymusowy reprezentuje fundację w sprawach wynikających z zarządu, w tym również w postępowaniu sądowym; jest on obowiązany wykonywać czynności potrzebne do prawidłowego działania fundacji.
Pkt 4. Sąd uchyli swe postanowienie o zawieszeniu zarządu fundacji i wyznaczeniu zarządcy przymusowego na wniosek zarządu fundacji, jeżeli z okoliczności wynika, że działania, o których mowa w ust. 1, zostaną zaniechane.
Art. 15 pkt 3 ustawy stanowi: „W wypadkach innych niż przewidziane w ust. 1 likwidacja fundacji może nastąpić tylko na mocy przepisu ustawy”.
Łatwo sobie wyobrazić, że wskazane przez mnie 10 punktów będzie przedstawiane jako podpowiedź dla rządzących, jak walczyć ze wspaniałymi i świetnie działającymi fundacjami i innymi organizacjami, które mogą się nie podobać władzy, bo ją kontrolują. Nic podobnego. Każda władza powinna znać przepisy, jak i ograniczenia ich stosowania, i nikt nie musi jej podpowiadać. Zastosowałem tylko pewien zabieg formalny i retoryczny, żeby pokazać, iż każda akcja może się spotkać z reakcją, a każdy, kto akcję podejmuje, powinien się z tym liczyć. Powinien być też na tyle odpowiedzialny, żeby wiedzieć, co się może stać, gdy zacznie robić coś, na co organy państwa nie mogą nie reagować. Warto pamiętać, że prawa i wolności nie działają tylko w jedną stronę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/352356-10-punktowy-plan-mozliwej-kontrakcji-na-16-punktowy-scenariusz-wylaczenia-rzadu