Zapytany o to, czy w jego opinii wszyscy sędziowie, którzy mają jakiekolwiek powiązanie z PRL powinni zostać odsunięci od orzekania podkreślił, że wcale tak nie twierdzi. Sądzi jednak, że powinni oni zostać poddani procedurze sprawdzającej. Wyjaśnił, że w przechodzeniu z dyktatury do państwa demokratycznego oddawanie korporacji sędziowskiej wszystkich decyzji dotyczących wymiaru sprawiedliwości tylko utrwaliło złe nawyki i zatruło następne pokolenie sędziów.
Dodał, że trudno oczekiwać, by elity prawnicze były zadowolone z projektów ustaw, które miały naruszyć ich korporacyjne przywileje, bezkarność i przez nikogo niekontrolowaną władzę.
Przyznał, że w Polsce nie można liczyć na merytoryczną współprace opozycji, ponieważ jest ona opozycją totalną, a nie parlamentarną. Pewność tego, że nie uda się ich przekonać sprawiła, że te reformy były tak szybko procedowane. Trzeba jednak prowadzić szeroki dialog z kręgami społecznymi, ponieważ społeczeństwo faktycznie nie jest dobrze poinformowane. Wyraził również nadzieję, że uda się na jesieni uchwalić odpowiednie ustawy.
Rozmowa dotyczyła również sprawy telewizji publicznej. Pytany o to, czy mołżiwa jest rzetelna debata wyjaśnił, że od początku rządów Prawa i Sprawiedliwości znaczna część mediów fanatycznie kontestowała wynik wyborów.
Dzisiaj – w porównaniu z okresem 2010–2015 – mamy przynajmniej takiego rodzaju pluralizm, że mogę przełączyć z jednego kanału na drugi, z TVP Info na TVN 24, a jeszcze w 2014 r. istniał tylko jeden przekaz. W tym sensie sytuacja się poprawiła
— powiedział europoseł.
Zapytany, czy nie dostrzega propagandy w TVP przyznał, że tak, ale dostrzega również propagandę po drugiej stronie.
TVP odpowiada na propagandę antyrządową kontrpropagandą. Można na tym ubolewać, lecz w sytuacji tak daleko idącej polaryzacji politycznej, gdy opozycja i zaprzyjaźnione z nią media na cały świat głoszą, że w Polsce zapanowała dyktaturą, którą trzeba obalić protestami i sankcjami, trudno o subtelną argumentację i wyrafinowaną dyskusję intelektualną
— mówił Zdzisław Krasnodębski.
wkt/kulturaliberalna.pl
-
Nie zapomnij kupić nowego numeru największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „Sieci”, w sprzedaży od 7 sierpnia br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zapytany o to, czy w jego opinii wszyscy sędziowie, którzy mają jakiekolwiek powiązanie z PRL powinni zostać odsunięci od orzekania podkreślił, że wcale tak nie twierdzi. Sądzi jednak, że powinni oni zostać poddani procedurze sprawdzającej. Wyjaśnił, że w przechodzeniu z dyktatury do państwa demokratycznego oddawanie korporacji sędziowskiej wszystkich decyzji dotyczących wymiaru sprawiedliwości tylko utrwaliło złe nawyki i zatruło następne pokolenie sędziów.
Dodał, że trudno oczekiwać, by elity prawnicze były zadowolone z projektów ustaw, które miały naruszyć ich korporacyjne przywileje, bezkarność i przez nikogo niekontrolowaną władzę.
Przyznał, że w Polsce nie można liczyć na merytoryczną współprace opozycji, ponieważ jest ona opozycją totalną, a nie parlamentarną. Pewność tego, że nie uda się ich przekonać sprawiła, że te reformy były tak szybko procedowane. Trzeba jednak prowadzić szeroki dialog z kręgami społecznymi, ponieważ społeczeństwo faktycznie nie jest dobrze poinformowane. Wyraził również nadzieję, że uda się na jesieni uchwalić odpowiednie ustawy.
Rozmowa dotyczyła również sprawy telewizji publicznej. Pytany o to, czy mołżiwa jest rzetelna debata wyjaśnił, że od początku rządów Prawa i Sprawiedliwości znaczna część mediów fanatycznie kontestowała wynik wyborów.
Dzisiaj – w porównaniu z okresem 2010–2015 – mamy przynajmniej takiego rodzaju pluralizm, że mogę przełączyć z jednego kanału na drugi, z TVP Info na TVN 24, a jeszcze w 2014 r. istniał tylko jeden przekaz. W tym sensie sytuacja się poprawiła
— powiedział europoseł.
Zapytany, czy nie dostrzega propagandy w TVP przyznał, że tak, ale dostrzega również propagandę po drugiej stronie.
TVP odpowiada na propagandę antyrządową kontrpropagandą. Można na tym ubolewać, lecz w sytuacji tak daleko idącej polaryzacji politycznej, gdy opozycja i zaprzyjaźnione z nią media na cały świat głoszą, że w Polsce zapanowała dyktaturą, którą trzeba obalić protestami i sankcjami, trudno o subtelną argumentację i wyrafinowaną dyskusję intelektualną
— mówił Zdzisław Krasnodębski.
wkt/kulturaliberalna.pl
-
Nie zapomnij kupić nowego numeru największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „Sieci”, w sprzedaży od 7 sierpnia br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/352277-krasnodebski-nie-bedzie-rozlamu-miedzy-prezydentem-a-pis-em-to-normalna-naturalna-roznica-zdan-w-obozie-wladzy?strona=2