Dwa lata od zaprzysiężenia. Co wydarzyło się w ciągu tych 24 miesięcy? Wystarczy porównać miejsce, w którym jesteśmy dziś z tym, w którym byliśmy przed wyborami. Dumna Polska, dumni Polacy, godność przywrócona Bohaterom, poczucie troski o stan państwa, wzmocnienie naszej pozycji międzynarodowej i dalekosiężna wizja silnego, suwerennego kraju. Prezydentura Andrzeja Dudy jest wyjątkowa. Bez względu na to, co mówi się po jego ostatniej decyzji, dotyczącej reformy wymiaru sprawiedliwości.
Nie podzielam opinii niektórych moich kolegów twierdzących, że prezydent zawiódł zawetowaniem dwóch ostatnich ustaw, dotyczących reformy sądownictwa. Moim zdaniem, zatrzymał niebezpiecznie rozpędzony pociąg, który w przypadku innej decyzji mógłby wypaść z szyn i doprowadzić do potężnej katastrofy. Do tej pory prezydent dotrzymał większości obietnic wyborczych. Jak na razie nie ma podstaw, by wątpić, że ta dotycząca prezydenckiego projektu reformy sądownictwa nie zostanie wykonana.
Prezydent Andrzej Duda złożył Polakom konkretne zobowiązania w orędziu wygłoszonym tuż po zaprzysiężeniu 6 sierpnia 2015 rok. Podkreślił w nim z całą mocą, że chce swoją prezydenturą objąć wszystkich Polaków. I choć trudno było wyobrazić sobie scalenie rozdartej Polski, Andrzej Duda wskazał ten element jako za najważniejszy.
Jednym z podstawowych oczekiwań jest to, byśmy zaczęli odbudować wspólnotę - ludzie marzą o wspólnocie, jaka powstała w latach 80., w czasach „Solidarności”. Mówię do ludzi o różnych poglądach, wierzących i niewierzących: proszę o wzajemny szacunek, proszę, byśmy szanowali swoje prawa. Mówię do polskich polityków, mówię to także do siebie. Budujmy wzajemny szacunek - tylko wtedy, gdy jesteśmy wspólnotą, możemy naprawić Polskę. A Polska i Polacy potrzebują tej naprawy w wielu obszarach
— podkreślił. Bardzo wyraźnie wskazuje na ten element także dzisiaj. Mówił o tym przed rokiem i w czasie ostatniego wystąpienia, gdy uzasadniał zawetowanie ustaw o KRS i SN. Nie mam więc wątpliwości, że zrobi wszystko, by doprowadzić tę reformę do końca i to w kształcie do którego sam jest przekonany. Nie dziwi mnie bowiem, że jako doktor prawa nie chciał złożyć podpisu pod ustawami, w których dostrzega błędy i zapisy, na które nie ma zgody.
Drugi element, na który pan prezydent wskazał w swoim pierwszym orędziu było bezpieczeństwo, przede wszystkim militarne – budowa silnej armii i wzmocnienie gwarancji NATO. Jak widać i ten element został zrealizowany, a współpraca z NATO i USA cały czas się zacieśnia. Polska została niestałym członkiem Sojuszu, a amerykańskie wojska wzmacniają wschodnią flankę.
Trzecią sprawą, którą podkreślił było wzmocnienie Europy Środkowo-Wschodniej i odbudowa Grupy Wyszehradzkiej. Widoczne są starania prezydenta, by przywódcy państw Grupy spotykali się regularnie.
Andrzej Duda podjął też inicjatywę Trójmorza zrzeszającego dwanaście państw, trzy morza i mającą wspólny cel: rozwój regionu. Jej celem jest wzmacnianie spójności Unii Europejskiej poprzez zacieśnienie współpracy infrastrukturalnej, energetycznej i gospodarczej państw Europy Środkowej. Już dzisiaj widać, jak istotna i cenna jest to inicjatywa.
Wielką zasługą prezydenta jest także zaproszenie do Warszawy prezydenta USA Donalda Trumpa. Jak dotąd żaden prezydent, głowa żadnego państwa, nie wygłosiła o Polsce i Polakach tak płomiennej mowy, śląc jednoznaczny przekaz o polskiej historii, bohaterstwie i niezłomności naszego narodu w daleki świat.
Krzewienie dumy z polskości było także jednym z priorytetów Andrzeja Dudy.
Mamy wielką historię, z której powinniśmy być dumni. Powinniśmy mówić prawdę i walczyć o prawdę w stosunkach z naszymi sąsiadami. Dobre stosunki mogą być zbudowane tylko na prawdzie. (…) Zobowiązuję się i w tym zakresie być aktywnym
— zapowiedział w pierwszym orędziu prezydent. Dziękując śp. prof. prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, podkreślił – podobnie jak na pierwszej konwencji - że to obok niego dojrzewał do polityki.
Polityki rozumianej jako troska o dobro wspólne - w znaczeniu dobra narodu, państwa sprawiedliwego, które broni słabszych i nie musi bać się silnych. (…) Drodzy rodacy, chciałbym powiedzieć jedno: dziękując za wybór i obecność, uczynię wszystko, by nie zawieść oczekiwań. Dotrzymam zobowiązań wyborczych, które składałem. Jestem człowiekiem niezłomnym, człowiekiem wiary
— mówił prezydent, przypominając o obietnicach dot. kwoty wolnej od podatku i wieku emerytalnego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Mijają dwa lata od zaprzysiężenia Andrzeja Dudy na prezydenta RP. CAŁA TREŚĆ ORĘDZIA [WIDEO]
To nie były łatwe dwa lata prezydentury. Intensywna praca, wiele ataków, mnóstwo ważnych inicjatyw i decyzji. Wszystkie te elementy składają się na ugruntowanie w dojrzałości. I właśnie za dojrzałość i odpowiedzialne wypełnianie zadań roli państwa uznaję ostatnią decyzję prezydenta o zawetowaniu dwóch ustaw. Polska bardzo potrzebuje fundamentalnej i pilnej reformy sądownictwa. Wydaje się jednak, że istnieje szansa na wypracowanie takich ustaw, które choć dla wielu środowisk będą trudne do przyjęcia i na pewno uruchomią kolejne protesty, to nie będą budziły zasadniczych wątpliwości wśród tych, którym naprawdę zależy na realnym dobru Polski. „uczynię wszystko, by nie zawieść oczekiwań. Dotrzymam zobowiązań wyborczych, które składałem” – mówił prezydent 6 sierpnia 2015. Po dwóch latach wypełniania zobowiązań póki co nie ma powodów, by wątpić, że zablokuje reformę wymiaru sprawiedliwości. Przeciwnie. Pozostaje więc czekać na prezydencki projekt. Oby pojawił się jak najszybciej.
Warto obejrzeć raz jeszcze to orędzie prezydenta sprzed dwóch lat. Przypomina cele, priorytety i zobowiązania. Pokazuje, że służba Polsce ani na moment nie przestała być głównym zadaniem Andrzeja Dudy. Konsekwentnie realizuje nawet te zadania, które zdaniem opozycji, miały się nigdy nie powieść.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/352061-od-dawna-polska-nie-byla-tak-dumna-i-nie-pochylala-sie-tak-nisko-przed-bohaterami-co-zmienily-dwa-lata-prezydentury-andrzeja-dudy