TVP Info opublikowało zapis rozmów ministra spraw zagranicznych w rządzie Donalda Tuska Radosława Sikorskiego i ówczesnego prezesa Orlenu Jacka Krawca. Do spotkania doszło w słynnej restauracji „Sowa & Przyjaciele” pod koniec lutego 2014 r. To kolejna odsłona afery podsłuchowej.
Radosław Sikorski zaczyna od ustalenia, kto płaci rachunek. W rozmowie z prezesem Orlenu mówi bardzo krytycznie o Grzegorzu Schetynie. Jego zdaniem nie nadaje się on na premiera, bo „ma knajacki styl lwowskiego żulika” i nie ma poglądów.
Marzy mu się zostanie szefem unijnej dyplomacji i powrót do Polski w 2020 r. na stanowisko prezydenta RP
—mówi Sikorski.
Krawiec i Sikorski zastanawiają się, czy Platforma Obywatelska ma szansę na dalsze rządzenie w kraju, omawiają przy tym wewnętrzne sprawy partyjne. Na czoło wybija się tutaj konflikt między Grzegorzem Schetyną i Donaldem Tuskiem.
Grzesiu, boczkiem, boczkiem, a jak przychodzi co do czego, to tchórzy.(…) Na miejscu Grzesia bym zagrał, że kandyduję. Grzesiu by dostał - moim zdaniem - do 40 procent, 35, 40 i to by mu dało immunitet na bycie ofiarą czystki, bo wtedy, wiesz, rywalowi nie wypada… i czekasz, aż się Donald wypierd…. Jak przegra wybory, no to wtedy wbijasz nóż w plecy, nie?
— mówi Sikorski.
W dalszej części rozmowy z Krawcem szef MSZ zauważa, że „polityczne delfiny mają w Polsce krótkie życie” i śmieje się z aury „wielkiej frakcji Schetyny”, o której czyta w gazetach.
A tam trzech k…
— śmieją się panowie (oprócz Schetyny mają na myśli Rafała Grupińskiego i Andrzeja Halickiego).
Ówczesny szef dyplomacji wprost mówi o obecnym liderze PO, że „ma knajacki styl lwowskiego żulika”.
On go „kurna lubi”, ale na premiera Schetyna się nie nadaje
—twierdzi.
Sikorski podnosi, że nie wiadomo jakie Schetyna ma poglądy na jakikolwiek temat. Krawiec dodaje, że jest raczej typem „szefa kancelarii”.
Znaczy to jest zawsze pływanie, takie wybieranie jakiegoś stanowiska po środku. (…) Zero kreatywności. Każdy z nas powinien sobie zdawać sprawę do czego się nadaje, a do czego się nie nadaje. Idealny numer dwa. (…) Taki knajacki styl trochę. To jest za mało na premiera. On nie czaruje ludzi. Donald ma ten czar, ma ten teflon, ma ten koci zmysł, ma te antenki czułe społecznie. Grzegorz niczego z tego nie ma
—mówi Radosław Sikorski.
Zdaniem prezesa Orlenu Schetyna „nie ma umiejętności przemawiania”. Dodaje, że jednak w to uwierzył.
Nie miał kto wytłumaczyć… To też jest kwestia jakości ludzi, których masz koło ciebie. Halicki k…a, ten Grupiński… Grupiński jest niegłupi, ale Halicki no to jest mój sąsiad, mieszka wieś obok. To jest, k…a, debil no
— tak o pośle PO, typowanym na kandydata na prezydenta Warszawy mówi Jacek Krawiec.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
TVP Info opublikowało zapis rozmów ministra spraw zagranicznych w rządzie Donalda Tuska Radosława Sikorskiego i ówczesnego prezesa Orlenu Jacka Krawca. Do spotkania doszło w słynnej restauracji „Sowa & Przyjaciele” pod koniec lutego 2014 r. To kolejna odsłona afery podsłuchowej.
Radosław Sikorski zaczyna od ustalenia, kto płaci rachunek. W rozmowie z prezesem Orlenu mówi bardzo krytycznie o Grzegorzu Schetynie. Jego zdaniem nie nadaje się on na premiera, bo „ma knajacki styl lwowskiego żulika” i nie ma poglądów.
Marzy mu się zostanie szefem unijnej dyplomacji i powrót do Polski w 2020 r. na stanowisko prezydenta RP
—mówi Sikorski.
Krawiec i Sikorski zastanawiają się, czy Platforma Obywatelska ma szansę na dalsze rządzenie w kraju, omawiają przy tym wewnętrzne sprawy partyjne. Na czoło wybija się tutaj konflikt między Grzegorzem Schetyną i Donaldem Tuskiem.
Grzesiu, boczkiem, boczkiem, a jak przychodzi co do czego, to tchórzy.(…) Na miejscu Grzesia bym zagrał, że kandyduję. Grzesiu by dostał - moim zdaniem - do 40 procent, 35, 40 i to by mu dało immunitet na bycie ofiarą czystki, bo wtedy, wiesz, rywalowi nie wypada… i czekasz, aż się Donald wypierd…. Jak przegra wybory, no to wtedy wbijasz nóż w plecy, nie?
— mówi Sikorski.
W dalszej części rozmowy z Krawcem szef MSZ zauważa, że „polityczne delfiny mają w Polsce krótkie życie” i śmieje się z aury „wielkiej frakcji Schetyny”, o której czyta w gazetach.
A tam trzech k…
— śmieją się panowie (oprócz Schetyny mają na myśli Rafała Grupińskiego i Andrzeja Halickiego).
Ówczesny szef dyplomacji wprost mówi o obecnym liderze PO, że „ma knajacki styl lwowskiego żulika”.
On go „kurna lubi”, ale na premiera Schetyna się nie nadaje
—twierdzi.
Sikorski podnosi, że nie wiadomo jakie Schetyna ma poglądy na jakikolwiek temat. Krawiec dodaje, że jest raczej typem „szefa kancelarii”.
Znaczy to jest zawsze pływanie, takie wybieranie jakiegoś stanowiska po środku. (…) Zero kreatywności. Każdy z nas powinien sobie zdawać sprawę do czego się nadaje, a do czego się nie nadaje. Idealny numer dwa. (…) Taki knajacki styl trochę. To jest za mało na premiera. On nie czaruje ludzi. Donald ma ten czar, ma ten teflon, ma ten koci zmysł, ma te antenki czułe społecznie. Grzegorz niczego z tego nie ma
—mówi Radosław Sikorski.
Zdaniem prezesa Orlenu Schetyna „nie ma umiejętności przemawiania”. Dodaje, że jednak w to uwierzył.
Nie miał kto wytłumaczyć… To też jest kwestia jakości ludzi, których masz koło ciebie. Halicki k…a, ten Grupiński… Grupiński jest niegłupi, ale Halicki no to jest mój sąsiad, mieszka wieś obok. To jest, k…a, debil no
— tak o pośle PO, typowanym na kandydata na prezydenta Warszawy mówi Jacek Krawiec.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/352005-nowe-nagrania-z-restauracji-sowa-przyjaciele-sikorski-o-schetynie-ma-knajacki-styl-lwowskiego-zulika-nie-nadaje-sie-na-premiera-wideo?strona=1