Kolejny raz Komisja Weryfikacyjna udowadnia nieprawidłowości, które miały miejsce w ratuszu i każdy niezależnie od sympatii i poglądów politycznych oczekuje, że pani prezydent się wypowie. Brak tej wypowiedzi potwierdza tylko fakt, że ci, którzy milczą racji nie mają
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Norbert Maliszewski, specjalista ds. marketingu politycznego, UKSW.
wPolityce.pl: Hanna Gronkiewicz-Waltz konsekwentnie nie stawia się przed komisją weryfikacyjną. Czym może skutkować ta jej bezkarność?
Prof. Norbert Maliszewski: Hanna Gronkiewicz-Waltz w starciu z opinią publiczną ponosi porażkę za porażką. Kolejny raz komisja weryfikacyjna udowadnia nieprawidłowości, które miały miejsce w ratuszu i każdy niezależnie od sympatii i poglądów politycznych oczekuje, że pani prezydent się wypowie. Brak tej wypowiedzi potwierdza tylko fakt, że ci, którzy milczą racji nie mają. Co więcej, jeżeli chwyta się takich sztuczek typu, że nie została w dokumencie od komisji weryfikacyjnej wymieniona z imienia i nazwiska, a zostało wymienione jej stanowisko, to wcale nie przysparza to jej sympatii. Może jej się wydawać, że w ten sposób ośmiesza komisję, ale to nie jest prawda. Większość osób będzie interpretować to w ten sposób, że jeżeli nie ma odwagi, aby stanąć i wyjaśnić błędy popełniane przez ratusz, tylko broni się kwestiami proceduralnymi, to znaczy, że racji nie ma i obawia się tych wyjaśnień. Jeżeli efekt tego jest taki, że koszty jej kary mogą być przerzucone na podatnika, to tym bardziej ludzi może to irytować. Więc w takim zarządzaniu kryzysem a taki niewątpliwie dotyczy prezydent Hanny Gronkiewicz -Waltz- to jest kolejny błąd.
Który może doprowadzić do całkowitego wykluczenia jej z polityki?
Gdyby Hanna Gronkiewicz - Waltz stawiła się przed komisją zeznawałaby pod przysięgą prawdopodobnie zaprzeczyłaby swoim wcześniejszym słowom. Stąd te uniki, które jednak są bardzo źle widziane w oczach wyborców i to nie tylko prawicy. Sądzę, że to jest jej koniec w polityce, bo traci popularność. Trudno sobie wyobrazić jej dalszą karierę polityczną, raczej ta decyzja, by nie kandydować, to dowód na to, że na lata chce pozostać w takim swoistym czyśćcu politycznym z dala od polityki, a później wrócić. Być może taka jest nadzieja. Albo to jest koniec kariery politycznej.
W jakim kierunku, Pana zdaniem, pójdzie sprawa reprywatyzacji?
Wydaje się, że PiS opłaca się grillowanie prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz, bo to, co się dzieje w stolicy może być jednym z ważniejszych motywów w kampanii samorządowej. A te kampanie są trudne, bo ciężko znaleźć tematy, które poruszają Polaków. Będzie to argument na rzecz tezy, która mówiła o tym, że elity Platformy są zdegenerowane i źle zarządzają miastem. Wprawdzie trudno będzie kandydatom PiS wygrać w miastach, bo tam przeważają wyborcy liberalni i patrzą przez pryzmat politycznych okularów. To powoduje, że pewnie zagłosują na innego kandydata niż kandydat PiS. Natomiast w w wymiarze ogólnokrajowym sytuacja jest korzystna dla PiS, stąd prawdopodobnie nie pojawi się komisarz. Chociaż, jeżeli chodzi o Warszawę, to wcale nie byłoby złe rozwiązanie z tego względu, że jeżeli prezydent zajmuje się przede wszystkim obroną i myśleniem o nim, to nie zajmuje się zarządzaniem miastem. Wystarczy zobaczyć, co dzieje się w inwestycjach, miasto przestaje się rozwijać tak, jak by mogło.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/351985-trzy-pytania-do-prof-maliszewskiego-sadze-ze-to-jest-koniec-hanny-gronkiewicz-waltz-w-polityce-w-starciu-z-opinia-publiczna-ponosi-porazke-za-porazka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.