W opinii Stefana Niesiołowskiego Prawo i Sprawiedliwość jest gorsze od komunistów. Odnosząc się do słów szefa „Solidarności”, że aktyw robotniczy policzy się z protestującymi stwierdził, że jest to kalka z 1968 roku, a czystki i wyrzucanie z pracy z powodów politycznych są takie same. Teraz jest więc czas, żeby młodzi wyprodukowali swoje własne postulaty sierpniowe.
Ja prosiłbym o postulat podniesienia emerytur. Nikt nie zajmuje się teraz emerytami, a to są olbrzymie przestrzenie nędzy. Część pieniędzy oszczędzonych, korzystając z dobrej koniunktury gospodarczej, można dać emerytom
— powiedział Niesiołowski.
Komentując kwestie wyborów były polityk Platformy Obywatelskiej stwierdził, że potrzebna jest jedna antypisowska lista.
Gdyby na tej liście była Platforma Obywatelska i Nowoczesna, PSL, KOD, Akcja Demokracja, Unia Europejskich Demokratów, to ta lista nie może nie wygrać. To byłaby masakra, koniec PiS. A jeszcze lewica! To byłby Komitet Obywatelski, dokładna powtórka z 1989 roku. To tak piękne, że się nie chce wierzyć. Marzenie
— podkreślił.
Dodał, że nie przeszkadza mu to, że byłby na tej samej liście z Leszkiem Millerem. Stwierdził, że może być nawet na jednej liście z premier Beatą Szydło, która „ubliża Polsce i ją niszczy”. Jednak w Polsce nie ma partii ani lidera, który mógłby stanąć na czele zjednoczonej lewicy.
Na pewno nie jest to Grzegorz Schetyna. Zgrzytając zębami, Nowoczesna i Platforma będą musiały na jedną listę wejść, i to bez zużytych ludzi. Bo Kamilę Gasiuk-Pihowicz wszyscy wezmą w ciemno, ale Schetynie będzie trudno. Tak samo Frasyniukowi… A był moment, że cała Polska czekała na Frasyniuka. Chyba przegapił**
— ocenił Niesiołowski.
Dodał jednak, że teraz najważniejsze jest to, żeby protestująca młodzież miała poczucie, że to od nich zależy, nie od innych.
Żeby czuli: jak ja nie zrobię, to nikt nie zrobi. Jak ja nie pójdę, to nikt nie pójdzie. My to uczucie mieliśmy w „Solidarności”. Wzięliśmy wtedy odpowiedzialność za Polskę i ją zrobiliśmy własnymi rękoma. Tym wszystkim młodym ludziom ogromnie życzę, żeby przeżyli coś takiego
— powiedział Stefan Niesiołowski.
wkt/”Gazeta Wyborcza”
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W opinii Stefana Niesiołowskiego Prawo i Sprawiedliwość jest gorsze od komunistów. Odnosząc się do słów szefa „Solidarności”, że aktyw robotniczy policzy się z protestującymi stwierdził, że jest to kalka z 1968 roku, a czystki i wyrzucanie z pracy z powodów politycznych są takie same. Teraz jest więc czas, żeby młodzi wyprodukowali swoje własne postulaty sierpniowe.
Ja prosiłbym o postulat podniesienia emerytur. Nikt nie zajmuje się teraz emerytami, a to są olbrzymie przestrzenie nędzy. Część pieniędzy oszczędzonych, korzystając z dobrej koniunktury gospodarczej, można dać emerytom
— powiedział Niesiołowski.
Komentując kwestie wyborów były polityk Platformy Obywatelskiej stwierdził, że potrzebna jest jedna antypisowska lista.
Gdyby na tej liście była Platforma Obywatelska i Nowoczesna, PSL, KOD, Akcja Demokracja, Unia Europejskich Demokratów, to ta lista nie może nie wygrać. To byłaby masakra, koniec PiS. A jeszcze lewica! To byłby Komitet Obywatelski, dokładna powtórka z 1989 roku. To tak piękne, że się nie chce wierzyć. Marzenie
— podkreślił.
Dodał, że nie przeszkadza mu to, że byłby na tej samej liście z Leszkiem Millerem. Stwierdził, że może być nawet na jednej liście z premier Beatą Szydło, która „ubliża Polsce i ją niszczy”. Jednak w Polsce nie ma partii ani lidera, który mógłby stanąć na czele zjednoczonej lewicy.
Na pewno nie jest to Grzegorz Schetyna. Zgrzytając zębami, Nowoczesna i Platforma będą musiały na jedną listę wejść, i to bez zużytych ludzi. Bo Kamilę Gasiuk-Pihowicz wszyscy wezmą w ciemno, ale Schetynie będzie trudno. Tak samo Frasyniukowi… A był moment, że cała Polska czekała na Frasyniuka. Chyba przegapił**
— ocenił Niesiołowski.
Dodał jednak, że teraz najważniejsze jest to, żeby protestująca młodzież miała poczucie, że to od nich zależy, nie od innych.
Żeby czuli: jak ja nie zrobię, to nikt nie zrobi. Jak ja nie pójdę, to nikt nie pójdzie. My to uczucie mieliśmy w „Solidarności”. Wzięliśmy wtedy odpowiedzialność za Polskę i ją zrobiliśmy własnymi rękoma. Tym wszystkim młodym ludziom ogromnie życzę, żeby przeżyli coś takiego
— powiedział Stefan Niesiołowski.
wkt/”Gazeta Wyborcza”
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/351956-niesiolowski-radzi-w-wyborczej-jak-protestowac-najpierw-trzeba-obalic-dyktature-a-potem-zlikwidowac-jej-symbole?strona=2