Wezwanie Fundacji Otwarty Dialog do przedstawienia MSZ szczegółowych sprawozdań z działalności wprawiło jej szefów w dużą nerwowość. Media, które nagłaśniają wątpliwe powiązania i przepływy finansowe FOD atakowane są zarzutami nierzetelności. Po ostatniej publikacji tygodnika „Sieci” Ludmyla Kozlovska zagroziła nam procesem.
O Fundacji Otwarty Dialog zrobiło się głośno po 21 lipca, gdy szef rady FOD – prywatnie mąż Kolzlovskiej – Bartosz Kramek opublikował instruktaż destabilizacji państwa. W swoim 16-punktowym apelu nawoływał do destabilizacji państwa i „wyłączenia rządu” premier Beaty Szydło. W swoim apelu nawoływał m.in. do licznych i głośnych protestów, obrażania polityków PiS, wywoływaniu presji na ich rodzinie i otoczeniu, nawiązania antyrządowego porozumienia z samorządami, bojkotu postanowień TK, buntu sędziów, nauczycieli i innych urzędników, niepłacenia podatków na „państwo PiS”.
CZYTAJ WIĘCEJ: UJAWNIAMY. 16 kroków, które mają sparaliżować Polskę i odsunąć PiS. Inżynierowie zbiorowej histerii mają chytry plan: „Wyłączmy rząd!”
Po mojej ostatniej publikacji w tygodniku „Sieci” Ludmyla Kozlovska napisała na Twitterze, że cały tekst oparty został na fake newsach. Jako przykład podała informację, że jej rodzice mają na Krymie firmę zajmującą się handlem wizami. Koylovska poinformowała, że jej ojciec nie żyje od 2004 roku. Rzecz jednak w tym, że w tekście nie ma informacji, że to on handluje wizami, lecz że zajmuje się tym firma jej rodziców. Oczywiście, jeżeli podane przez nas informacje zawierają błędy, sprostujemy je. Nie można jednak szczegółami odwracać uwagi od meritum.
Prezes FOD twierdzi, że tekst oparty jest na czystej fikcji. Problem w tym, że zawiera on szereg niewygodnych dla fundacji faktów, dotyczących jej powiązań i przepływów finansowych.
Założycielami Fundacji Otwarty Dialog byli m.in. Paweł Świderski i Ivan Sherstyuk, który w 2013 został oskarżony o zlecenie zabójstwa i przebywał w ukraińskim areszcie. Ciążyły na nim również zarzuty związane z oszustwami finansowymi. Sam twierdzi, że jest ofiarą politycznej zemsty. Po wyjściu z aresztu został odsunięty od działań FOD. Jak prezes Kozłowska komentuje tę sprawę? Bezczelnie i krótko: nie znała języka polskiego, więc panowie pomogli jej założyć w Polsce fundację. Osobliwe tłumaczenie. Dwudziestoletnia dziewczyna bez znajomości języka otwiera międzynarodową fundację poza granicami swojego kraju i błyskawicznie wchodzi do gry. Po kilku latach siedziba fundacji ulokowana zostaje w najbardziej prestiżowym miejscu w Warszawie – w Al. Szucha.
Kozlovska zapowiedziała złożenie sprawy do sądu. Jak twierdzi, tam wszystko szczegółowo wyjaśni. Właśnie na to liczymy. Złożenie zeznań pod przysięgą pomoże nareszcie rozwiać wszystkie wątpliwości. Zwłaszcza, że kontrowersji jest coraz więcej. Organizacja tak radykalnie zaostrzająca swój profil, musi zostać wnikliwie sprawdzona. Jeśli doniesienia medialne nie są prawdziwe, FOD powinna to udowodnić.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/351948-prezes-fundacji-otwarty-dialog-grozi-nam-procesem-czy-fundacja-nawolujaca-do-destabilizacji-polskiego-panstwa-wyjasni-wszystko-przed-sadem