W układzie poczdamskim stwierdzono, że reparacje wojenne mają wynosić 20 mld dolarów. Z tego 10 mld miała odzyska ZSRR, który miał się do 19 proc. z nami. (…) Nagle w ‘53 roku pojawia się komunikat o umowie ZSRR i NRD, który w pkt. 2 mówi, że ZSRR, że PRL również zrzeka się roszczeń reparacyjnych. W świetle analiz wykonywanych w 2004 r. tego rodzaju zrzeczenie jest w świetle prawa nieważne od samego początku. (…) Badania wskazują, że nie było żadnych rozmów z rządem sowieckim, było to narzucone (…) i tylko komunikat wspominał o porozumieniach
– powiedział o braku reparacji wojennych ze strony Niemiec mec. Lech Obara w programie „Gość Wiadomości” (TVP1/TVP Info).
Przede wszystkim samo mówienie o tej sprawie już podnosi pewne kwestie, które są dla Polaków bardzo ważne i przywraca właściwą relacje. Mówiąc o tym już przypominamy światu, kto był sprawcą cierpień Polaków, kto wywołał te straszliwą wojnę. (…) Świat powoli o tym zapominać, niemiecka narracja wtłacza, że byli jacyś beznarodowi naziści
– zauważył Michał Karnowski, publicysta tygodnika „wSieci” i portalu wPolityce.pl.
Podnosząc tę kwestię coś zyskujemy i mamy szansę, bo Niemcy wciąż płacą odszkodowania ofiarom II wojny światowej, dlaczego tylko nie Polakom?
– zapytał dziennikarz.
Mu sprawę uważamy za otwartą. Bez wojny, w ramach reguł między cywilizowanymi narodami, należy ustalić stan faktyczny
– podkreślił.
Karnowski przypomniał tekst Grzegorza Kostrzewy-Zorbasa opublikowany na łamach tygodnika „wSieci”, którego autor sprawdził, co z umową na podstawie którego Polska rzekomo zrzekła się reparacji.
Jedynym śladem są zdjęcia w 2-3 gazetach, że taka jest decyzja. W biurze ONZ powiedzieli, że nie ma dokumentu, a taka umowa musi być tam zarejestrowana
– przypomniał publicysta.
Rząd niemiecki mówi, że temat jest zamknięty, ale nie pokazuje dokumentu, na którym się opiera. (…) Sprawdzamy: halo, halo, macie ten dokument w Polsce? Nie, była kwerenda. W ONZ? Nie ma. Są świadkowie podpisania? Nie ma. Jesteśmy bliżej prawdy. Jakaś konkluzja, choćby parlamentu, to nie jest co, co rząd może zlekceważyć. Niemcy płacą różnym grupom narodowościowym, ale nie Polakom, tak jak bylibyśmy ludźmi gorszego sortu
– mówił gość „Wiadomości”.
Jedyny ślad po stronie niemieckiej to uchwała Bundestagu z 1990 roku. (…) Uważamy, że jest możliwość rozmowy dyplomatycznej, a jeśli nie, to (…) Trybunał haski mógłby ten spór rozstrzygnąć
– zauważył mec. Obara.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W układzie poczdamskim stwierdzono, że reparacje wojenne mają wynosić 20 mld dolarów. Z tego 10 mld miała odzyska ZSRR, który miał się do 19 proc. z nami. (…) Nagle w ‘53 roku pojawia się komunikat o umowie ZSRR i NRD, który w pkt. 2 mówi, że ZSRR, że PRL również zrzeka się roszczeń reparacyjnych. W świetle analiz wykonywanych w 2004 r. tego rodzaju zrzeczenie jest w świetle prawa nieważne od samego początku. (…) Badania wskazują, że nie było żadnych rozmów z rządem sowieckim, było to narzucone (…) i tylko komunikat wspominał o porozumieniach
– powiedział o braku reparacji wojennych ze strony Niemiec mec. Lech Obara w programie „Gość Wiadomości” (TVP1/TVP Info).
Przede wszystkim samo mówienie o tej sprawie już podnosi pewne kwestie, które są dla Polaków bardzo ważne i przywraca właściwą relacje. Mówiąc o tym już przypominamy światu, kto był sprawcą cierpień Polaków, kto wywołał te straszliwą wojnę. (…) Świat powoli o tym zapominać, niemiecka narracja wtłacza, że byli jacyś beznarodowi naziści
– zauważył Michał Karnowski, publicysta tygodnika „wSieci” i portalu wPolityce.pl.
Podnosząc tę kwestię coś zyskujemy i mamy szansę, bo Niemcy wciąż płacą odszkodowania ofiarom II wojny światowej, dlaczego tylko nie Polakom?
– zapytał dziennikarz.
Mu sprawę uważamy za otwartą. Bez wojny, w ramach reguł między cywilizowanymi narodami, należy ustalić stan faktyczny
– podkreślił.
Karnowski przypomniał tekst Grzegorza Kostrzewy-Zorbasa opublikowany na łamach tygodnika „wSieci”, którego autor sprawdził, co z umową na podstawie którego Polska rzekomo zrzekła się reparacji.
Jedynym śladem są zdjęcia w 2-3 gazetach, że taka jest decyzja. W biurze ONZ powiedzieli, że nie ma dokumentu, a taka umowa musi być tam zarejestrowana
– przypomniał publicysta.
Rząd niemiecki mówi, że temat jest zamknięty, ale nie pokazuje dokumentu, na którym się opiera. (…) Sprawdzamy: halo, halo, macie ten dokument w Polsce? Nie, była kwerenda. W ONZ? Nie ma. Są świadkowie podpisania? Nie ma. Jesteśmy bliżej prawdy. Jakaś konkluzja, choćby parlamentu, to nie jest co, co rząd może zlekceważyć. Niemcy płacą różnym grupom narodowościowym, ale nie Polakom, tak jak bylibyśmy ludźmi gorszego sortu
– mówił gość „Wiadomości”.
Jedyny ślad po stronie niemieckiej to uchwała Bundestagu z 1990 roku. (…) Uważamy, że jest możliwość rozmowy dyplomatycznej, a jeśli nie, to (…) Trybunał haski mógłby ten spór rozstrzygnąć
– zauważył mec. Obara.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/351577-michal-karnowski-mowiac-o-reparacjach-przypominamy-swiatu-kto-byl-sprawca-cierpien-polakow-kto-wywolal-te-straszliwa-wojne