Smutne upadki środowisk dawnej opozycji. Z tygodniowym opóźnieniem dotarło do mnie „OŚWIADCZENIE ŚRODOWISKA RUCHU MŁODEJ POLSKI”, tekst kuriozalny i groteskowy.
„My niżej podpisani dawni działacze Ruchu Młodej Polski, który w okresie rządów komunistycznych przeciwstawiał się ówczesnemu systemowi i działał na rzecz niepodległości Polski i wolności Polaków, jednoznacznie oceniamy, że zmiany ustroju naszego państwa, wprowadzane przez PiS i jego politycznych sojuszników z pogwałceniem konstytucji, mają na celu ustanowienie w naszym kraju faktycznej dyktatury” itd.
Dalej oczywiście o tym, że sygnatariusze pamiętają z PRL-u co znaczyło podporządkowanie sądów władzy wykonawczej i dlatego są tak oburzeni i wspierają… Nie warto cytować. Oświadczenie podpisali prawie wszyscy ważni działacze tego środowiska.
Od wielu lat zastanawiam się i opisuję, co stało się z dawnymi ideowcami, którzy w III RP sprzeniewierzyli się swoim dawnym przekonaniom, a ciągle odwołują się do dawnych zasług. Rzecz w sumie banalna, ale przerabianie na własnej skórze historycznych prawidłowości nie jest przyjemne.
Nie jestem naiwny i nie oczekuję od ludzi permanentnej bezinteresowności. Nie wytykałbym palcem dawnych przyjaciół z opozycji, gdyby robili interesy przymykając oczy na otaczającą ich rzeczywistość. Kiedy jednak publicznie występują w obronie zasad propagując ich zaprzeczenie, to już inna sprawa.
Opozycja w PRL-u, aby działać, musiała być scementowana wyjątkowo mocnymi więziami. Siłą rzeczy przetrwały one po upadku komunizmu i zaczęły ujawniać swoją ciemną stroną: grupowy konformizm, popieranie swoich wywindowane do rangi cnoty itp. To kolesiostwo i towarzyską bezmyślność widać w KOD-zie. Trudno uwierzyć mi jednak, że przywódca i założyciel RMP, który doskonale zna najnowszą historię Francji, a więc wie jak funkcjonował tam i funkcjonuje wymiar sprawiedliwości, nie zdaje sobie sprawy z nonsensów jakie sygnuje w powyższym oświadczeniu. Chociaż obrona własnej pozycji może pozbawić zdrowego rozsądku. Czytam listę podpisów. Kolejny sygnatariusz, to dawny lider „pampersów”, którzy walczyć mieli z III RP, dziś na służbie jej biznesu. Następny, to prezydent Sopotu uwikłany w sieć co najmniej dwuznacznych interesów. Są i inni. Jeśli tacy są liderzy, to łatwo wyobrazić sobie ich dawnych towarzyszy, którzy zamykają oczy w stadnym odruchu ich popierania, a więc obrony status quo. Pod najszczytniejszymi hasłami naturalnie.
I może nie napisałbym niczego, gdybym pod „Oświadczeniem” nie znalazł sygnatury Lecha Jeziornego i jego żony. Kariera tego krakowskiego biznesmena złamana została przez układ umiejscowiony w lokalnym wymiarze sprawiedliwości. Nie tylko zresztą kariera. To na podstawie jego sprawy Ryszard Bugajski nakręcił „Układ zamknięty”. Teraz w obronie tego układu Jeziorny podpisuje pełną patetycznych frazesów deklarację.
Czy doszedł do wniosku, że nie ma szans z nim walczyć i jedyne co może, to przyłączyć się?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/351239-niemloda-polska-co-stalo-sie-z-dawnymi-ideowcami-ktorzy-w-iii-rp-sprzeniewierzyli-sie-swoim-dawnym-przekonaniom