Na poziomie strategicznym – na poziomie długofalowych celów reformowania Polski – nie ma żadnej różnicy między środowiskiem prezydenckim a rządem i jego zapleczem w postaci Zjednoczonej Prawicy. Natomiast istnieją różnice zdań na poziomie taktyki, w tym odnośnie do sposobu zrealizowania tak potrzebnej reformy sądownictwa
— powiedział w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej prof. Andrzej Zybertowicz.
W momencie, gdy te różnice na poziomie taktyki się pojawiły, niektórzy – myląc taktykę ze strategią – przerzucają się oskarżeniami z poziomu fundamentalnego, czyli właśnie strategii. Efekt pomylenia tych dwóch horyzontów nierzadko bywa opłakany
— zaznaczył socjolog.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prof. Zybertowicz: Na poziomie strategicznym nie ma żadnej różnicy między środowiskiem prezydenckim a rządem i jego zapleczem
Trudno o lepsze podsumowanie trwającej wojenki podjazdowej między politykami Prawa i Sprawiedliwości (właściwie całego obozu Zjednoczonej Prawicy) a Pałacem Prezydenckim.
Jedni dziennikarze trzymają kciuki za Nowogrodzką, drudzy za Pałacem Prezydenckim. A ja skorzystam z luksusu zachowania odrębnego zdania. Niestety niektórzy z przedstawicieli obu ośrodków zachowują się jak rozbisurmanione bachory w piaskownicy, które nie dadzą sobie po twarzach, ale mocno pokrzyczą. Polityka różni się jednak od placu zabaw tym, że rozgrywkom przyglądają się obywatele.
Tu chodzi o państwo, a nie ambicje Iksińskiego czy Igrekowskiego, który akurat znalazł się w określonym fotelu. Warto o tym pamiętać. Może bowiem okazać się, że w momencie, gdy rywal jest zepchnięty do defensywy, jedynym zagrożeniem są strzały na własną bramkę.
W tej dziedzinie już jesteśmy mistrzami świata.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/351119-nie-warto-byc-ultrasem-palacu-prezydenckiego-lub-nowogrodzkiej-pamietajcie-ze-gracie-do-jednej-bramki-tu-chodzi-o-panstwo