Najmłodszy poseł PiS Łukasz Rzepecki, znany ze sprzeciwu wobec opłaty paliwowej i z wyjęcia karty w czasie głosowania nad reformami sądownictwa, udzielił wywiadu dodatkowi weekendowemu „Plus Minus” do „Rzeczpospolitej”. Podkreślił, że jest związany z PiS i zawsze tak będzie.
Poseł PiS został zapytany o to, dlaczego wyjął kartę w czasie głosowania za ustawami reformującymi sądownictwo.
Pamiętasz, jak głosowano nad ustawą za życiem? Pani premier jest za życiem, ale wtedy nie głosowała. Wyciągnęła kartę. Ja w sprawie Sądu Najwyższego zachowałem się podobnie. Mimo że jestem za głęboką reformą sądownictwa, to wyciągnąłem kartę. Tak robi ktoś, kto jest generalnie za zmianami w sądownictwie, ale nie chce głosować za ustawą, która ma wiele błędnych rozstrzygnięć. Ta reforma powinna być wypracowana w spokojnej atmosferze. Przede wszystkim mam zastrzeżenia do tego, jak była procedowana
— wyjaśnił Rzepecki swoje zachowanie w czasie głosowań. To doprowadziło dziennikarskich podejrzeń, że Rzepecki może mieć udział w potencjalnej frakcji prezydenta, obok Krzysztofa Łapińskiego i Marcina Mastalerka.
Dziś każdy z nas jest w innym miejscu i każdy z nas wspiera PiS. Wiem, że i dla nich, i dla mnie słowo jest najważniejsze
— odpowiedział poseł.
Następnie dziennikarz odniósł się do słów Grzegorza Schetyny, który miał powiedzieć, „że chciałby aby PiS miał twarz” Rzepeckiego.
Chciałbym, żeby opozycja nas nie zaczepiała. Nie możemy merytorycznie pracować. Chciałbym jak najmniej się kłócić, bo wsłuchuję się w głosy wyborców… Nie wsłuchuję się w głosy opozycji
— zripostował Rzepecki.
Dziennikarz starał się sugerować, że wkrótce Rzepecki pewnie będzie w opozycji.
Nie będę. Od początku mojej działalności w polityce jestem w PiS i w nim pozostanę. Opozycja nie jest wiarygodna. W kampanii mówi jedno, a potem robi drugie. Platforma mówiła, że nie będzie podwyższać wieku emerytalnego, a po wygranych wyborach od razu to zrobiła. O tym mówiłem podczas debaty paliwowej. To nas różniło i zawsze będzie różnić. Dlatego głos przewodniczącego Schetyny nie ma tutaj znaczenia, tylko to, na co umówiłem się z wyborcami.
Na koniec Rzepecki pytany jest o to, czy „w Smoleńsku był zamach”. Odpowiada na to:
Do tej pory nie wiemy, co było w Smoleńsku. Trzeba poczekać.
W tym miejscu redaktor otwarcie nie zgodził się z posłem.
Wiemy, bo sprawa została wyjaśniona. Wy mieliście czas, by obalić tezy raportu Millera, i tego nie zrobiliście
— rzuca swoją tezę, ale Rzepecki odpowiedział:
Minęło siedem lat od katastrofy smoleńskiej i dalej nie wiemy, co się stało. Poczekajmy jeszcze trochę. Mam nadzieję, że uda nam się zdobyć części wraku. Chociaż w sensie symbolicznym.
Rzepecki bronił też Jarosława Kaczyńskiego po jego mocnych słowach w sejmie:
Nie powinno się używać takich słów. Trzeba jednak pamiętać, że prezes Jarosław Kaczyński był bezpardonowo atakowany przez polityków PO. Pamiętajmy, jak Platforma „pompowała” Janusza Palikota”.
Plus Minus/gnor
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/351034-rzepecki-pani-premier-jest-za-zyciem-ale-w-czasie-glosowania-ustawy-wyciagnela-karte-ja-w-sprawie-sn-zachowalem-sie-podobnie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.