Drugi Gulfstream G550, przeznaczony do transportu najważniejszych osób w państwie, w sobotę przed południem wylądował w Bydgoszczy. Otrzymał imię generała Kazimierza Pułaskiego.
Rolę matki chrzestnej powierzono por. Magdalenie Kozak, która jest lekarzem specjalizującym się w medycynie ratunkowej, była uczestnikiem misji w Afganistanie, a także jest autorką książek głównie fantasy i science fiction.
Maszynę poświęcili duchowni - katolicki i prawosławny.
Historia najważniejszych osób w państwie jak w pigułce odzwierciedla historię III Rzeczypospolitej. Tak jak ta III Rzeczpospolita była na początek nieudolna i ze swoistego układu z władzą narzucona nam przez Rosjan, tak i samoloty w Polsce były nieudolne, niesprawne, pochodzące ze Związku Radzieckiego. Potem po dramacie smoleńskim były samoloty czarterowane, które nie pozwoliły wykonywać podstawowych zadań przez najważniejsze osoby w państwie, chociażby ze względu na swój zasięg. I tamtej władzy, tamtym decydentom to nie przeszkadzało
— powiedział wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki podczas ceremonii w Bydgoszczy.
Wiceminister zaznaczył, że zakup samolotów dla najważniejszych osób w państwie był jednym z wielu najważniejszych zadań przywracania normalności podjętych przez rząd Beaty Szydło.
Można powiedzieć, że dzisiaj kończymy bardzo ważny etap przywracania tej normalności. To nie powinno być nic szczególnego, to nie powinno być święto, to powinna być normalność, że siły zbrojne zakupują kolejny samolot
— dodał Kownacki.
Wiceszef MON wskazał, że decyzja o zakupie samolotów dla VIP-ów „po 10 kwietnia 2010 r. była sprawą honoru państwa polskiego”.
To jest samolot, który niczym innym nie różni się od standardów przyjętych na świecie. Udało się tę kwestię honoru rozwiązać. Mam nadzieję, że ten samolot będzie dobrze służył temu rządowi, ale też każdemu następnemu rządowi. Będzie służył w wykonywaniu podstawowych obowiązków. (…) To też znak czasu jak zmieniają się polskie siły zbrojne. Ten samolot będzie samolotem wojskowym. To jest symbol modernizacji polskich sił zbrojnych, bo nie tylko samoloty VIP, ale też Kraby, Raki, mosty Daglezja i szereg innego sprzętu trafia miesiąc w miesiąc do polskich sił zbrojnych i będzie trafiało
— mówił Kownacki.
Wiceminister zwrócił uwagę, że samoloty G550 gwarantują najwyższy standard bezpieczeństwa i są niemal bezusterkowe. Zaznaczył też, że pozwalają na dotarcie niemal do każdego zakątku świata, gdyż z jednym międzylądowaniem mogą okrążyć kulę ziemską.
Bardzo cieszę się, że to lądowanie i przebazowanie samolotu ma miejsce w Bydgoszczy. Nie dlatego, że jest to mój okręg wyborczy, ale dlatego, że przywracamy w tym zakresie normalność. To tutaj w Wojskowych Zakładach nr 2 będą te samoloty serwisowane. Już nie będzie wątpliwości, to co budziło sensację, że samoloty są serwisowane poza granicami kraju. (…) Teraz będą serwisowane przez polskich techników, przez zakłady wojskowe posiadające odpowiednie certyfikaty bezpieczeństwa i będące na bardzo wysokim, światowym poziomie
— podkreślił wiceszef MON.
Kownacki powiedział też, że serwisowanie samolotów w Bydgoszczy może przyciągnąć do WZL nr 2 innych użytkowników takich maszyn z Europy Środkowej, co wiąże się ze stworzeniem nowych miejsc pracy.
Zapowiedział też, że najważniejsze osoby w państwie prawdopodobnie zaczną podróżować zakupionymi G550 za trzy miesiące, przed Świętem Niepodległości.
Dzisiaj po prostu te samoloty są na etapie scertyfikowania, a po drugie to kwestia szkolenia naszych załóg. Na razie nasze załogi latają wspólnie z załogami amerykańskimi, są szkolone. Jak zakończą się te szkolenia to będą latać samodzielnie. Proces szkolenia zaczął się dużo wcześniej. Polscy lotnicy byli w Stanach Zjednoczonych, przygotowywali się, ćwiczyli na symulatorach i oblatywali podobne samoloty. Przepisy wymagają, że muszą jeszcze wylatać kilkadziesiąt godzin zanim będzie można zaprosić na pokład osoby o statusie „head”
— wyjaśnił Kownacki.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Drugi Gulfstream G550, przeznaczony do transportu najważniejszych osób w państwie, w sobotę przed południem wylądował w Bydgoszczy. Otrzymał imię generała Kazimierza Pułaskiego.
Rolę matki chrzestnej powierzono por. Magdalenie Kozak, która jest lekarzem specjalizującym się w medycynie ratunkowej, była uczestnikiem misji w Afganistanie, a także jest autorką książek głównie fantasy i science fiction.
Maszynę poświęcili duchowni - katolicki i prawosławny.
Historia najważniejszych osób w państwie jak w pigułce odzwierciedla historię III Rzeczypospolitej. Tak jak ta III Rzeczpospolita była na początek nieudolna i ze swoistego układu z władzą narzucona nam przez Rosjan, tak i samoloty w Polsce były nieudolne, niesprawne, pochodzące ze Związku Radzieckiego. Potem po dramacie smoleńskim były samoloty czarterowane, które nie pozwoliły wykonywać podstawowych zadań przez najważniejsze osoby w państwie, chociażby ze względu na swój zasięg. I tamtej władzy, tamtym decydentom to nie przeszkadzało
— powiedział wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki podczas ceremonii w Bydgoszczy.
Wiceminister zaznaczył, że zakup samolotów dla najważniejszych osób w państwie był jednym z wielu najważniejszych zadań przywracania normalności podjętych przez rząd Beaty Szydło.
Można powiedzieć, że dzisiaj kończymy bardzo ważny etap przywracania tej normalności. To nie powinno być nic szczególnego, to nie powinno być święto, to powinna być normalność, że siły zbrojne zakupują kolejny samolot
— dodał Kownacki.
Wiceszef MON wskazał, że decyzja o zakupie samolotów dla VIP-ów „po 10 kwietnia 2010 r. była sprawą honoru państwa polskiego”.
To jest samolot, który niczym innym nie różni się od standardów przyjętych na świecie. Udało się tę kwestię honoru rozwiązać. Mam nadzieję, że ten samolot będzie dobrze służył temu rządowi, ale też każdemu następnemu rządowi. Będzie służył w wykonywaniu podstawowych obowiązków. (…) To też znak czasu jak zmieniają się polskie siły zbrojne. Ten samolot będzie samolotem wojskowym. To jest symbol modernizacji polskich sił zbrojnych, bo nie tylko samoloty VIP, ale też Kraby, Raki, mosty Daglezja i szereg innego sprzętu trafia miesiąc w miesiąc do polskich sił zbrojnych i będzie trafiało
— mówił Kownacki.
Wiceminister zwrócił uwagę, że samoloty G550 gwarantują najwyższy standard bezpieczeństwa i są niemal bezusterkowe. Zaznaczył też, że pozwalają na dotarcie niemal do każdego zakątku świata, gdyż z jednym międzylądowaniem mogą okrążyć kulę ziemską.
Bardzo cieszę się, że to lądowanie i przebazowanie samolotu ma miejsce w Bydgoszczy. Nie dlatego, że jest to mój okręg wyborczy, ale dlatego, że przywracamy w tym zakresie normalność. To tutaj w Wojskowych Zakładach nr 2 będą te samoloty serwisowane. Już nie będzie wątpliwości, to co budziło sensację, że samoloty są serwisowane poza granicami kraju. (…) Teraz będą serwisowane przez polskich techników, przez zakłady wojskowe posiadające odpowiednie certyfikaty bezpieczeństwa i będące na bardzo wysokim, światowym poziomie
— podkreślił wiceszef MON.
Kownacki powiedział też, że serwisowanie samolotów w Bydgoszczy może przyciągnąć do WZL nr 2 innych użytkowników takich maszyn z Europy Środkowej, co wiąże się ze stworzeniem nowych miejsc pracy.
Zapowiedział też, że najważniejsze osoby w państwie prawdopodobnie zaczną podróżować zakupionymi G550 za trzy miesiące, przed Świętem Niepodległości.
Dzisiaj po prostu te samoloty są na etapie scertyfikowania, a po drugie to kwestia szkolenia naszych załóg. Na razie nasze załogi latają wspólnie z załogami amerykańskimi, są szkolone. Jak zakończą się te szkolenia to będą latać samodzielnie. Proces szkolenia zaczął się dużo wcześniej. Polscy lotnicy byli w Stanach Zjednoczonych, przygotowywali się, ćwiczyli na symulatorach i oblatywali podobne samoloty. Przepisy wymagają, że muszą jeszcze wylatać kilkadziesiąt godzin zanim będzie można zaprosić na pokład osoby o statusie „head”
— wyjaśnił Kownacki.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/351025-drugi-gulfstream-g550-juz-w-polsce-wiceszef-mon-po-przywitaniu-gen-pulaskiego-udalo-sie-rozwiazac-kwestie-honoru-zdjecia