Wyborca PiS to wyborca lojalny, silnie związany z własną partią. (…) Przez lata wszyscy dysydenci ze środowiska PiS bardzo szybko wpadali w polityczny niebyt. Doświadczyli tego politycy próbujący budować alternatywę dla partii z prawej strony (Ziobro), jak i bardziej po stronie liberalnej (PJN). Wszystkie te inicjatywy poniosły klęskę.
— mówi prof. Rafał Chwedoruk w „Super Expressie”, zapytany o możliwość powstania partii prezydenckiej. Zaznacza, że PiS ma silną pozycję, a jego wyborcy raczej przy nim pozostaną, niż przejdą do nowej partii.
Zapytany, czy na prawicy trwa pęknięcie między PiSem a prezydentem, Chwedoruk odpowiada:
To raczej oczywiste. Kluczowe natomiast, czy będzie to konflikt zakulisowy, toczący się po cichu wewnątrz obozu rządzącego, i na koniec dojdzie do porozumienia, czy też raczej dojdzie do otwartej wojny, w której pewne wypowiedzi urosną do miana symboli, a podział stanie się trwały. (…) To może być zarówno zapowiedź otwartego konfliktu, ale też wstęp do jakichś negocjacji, gdzie obie strony uzgodnią stanowiska wewnątrz obozu dobrej zmiany.
Co z osobami, które są konserwatywne światopoglądowo, ale liberalne ekonomicznie?
Próby stworzenia formacji konserwatywno-liberalnej w skali masowej nie przyniosą skutku. Jeżeli są w Polsce wyborcy konserwatywni w kwestiach ideowych i liberalni w kwestiach ekonomicznych, na przykład wśród Kaszubów czy na Śląsku, to są oni zazwyczaj „rozparcelowywani” przez dwie największe partie, nie stanowią politycznego zaplecza jednej konkretnej siły politycznej.
Zupełnie innego zdania jest prof. Antoni Dudek. Nie wyklucza on powstania nowego, silnego ugrupowania:
Przestrzeń dla nowej formacji bardzo powoli, ale faktycznie się tworzy, widać to choćby po wynikach wyborów w kolejnych latach - w 2011 roku PO i PiS łącznie zgromadziły ponad 70 proc. głosów, podczas gdy w 2015 zaledwie 60. Widać więc szansę na przełamanie duopolu PO - PiS.
Jeśli już taka formacja miałaby powstać, prezydent Andrzej Duda nie byłby jej liderem:
Prezydent będzie raczej patronem niż liderem takiego ruchu. „Polskim Macronem” zostanie raczej ktoś nowy, kto na przykład w wyborach samorządowych niespodziewanie osiągnie fenomenalny wynik w jednym z dużych polskich miast. Pytanie jednak, czy taki ktoś pojawi się już teraz, czy za kilka lat.
SE/gnor
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/350995-nowy-ruch-wokol-prezydenta-prof-chwedoruk-proby-jego-stworzenia-nie-przyniosa-skutku-prof-dudek-przestrzen-powoli-sie-tworzy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.