Zwróćmy uwagę na panikę wśród części establishmentu III RP w obliczu głosów wyrażanych np. w mediach typu radio TOK FM, że przywódcy tacy jak Grzegorz Schetyna i Ryszard Petru już się nie nadają
— mówi w rozmowie z PAP prof. Andrzej Zybertowicz.
Doradca prezydenta Dudy zwraca również uwagę na błędy obozu rządzącego.
Kiedy się patrzy na zachowanie zarówno części polityków PiS, jak i elektoratu dobrej zmiany, widać, że trzeba uderzyć się w piersi. Zbyt często mamy do czynienia z objawami braku dojrzałości i z deficytami komunikacyjnymi, z przewagą emocji nad taktyką i strategią polityczną. Tak jakby nie było czymś naturalnym, że w komunikacji międzyludzkiej występują nieporozumienia
— mówi socjolog.
Spora część obozu „dobrej zmiany” tak bardzo jest przyzwyczajona do przypisywania złej woli opozycji – zresztą często niebezpodstawnie – że ma skłonność do przerzucania tego schematu na tych członków własnego środowiska, którzy myślą odmiennie. Ujawnia się tu szerszy problem związany z mentalnością naszego społeczeństwa – niska odporność emocjonalna na różnorodność. Dotyczy to tak opozycji, jak i obozu „dobrej zmiany”. Wydaje się, że nasze społeczeństwo i politycy nie dorośli do współczesnej rzeczywistości pluralizmu i zgiełku informacyjnego
— podkreśla.
„Ciśnienie medialne” wytwarza presję na pochopność, ona zaś sprawia – odniosę się do obozu „dobrej zmiany” jako jego część – że możemy popełniać jeden z największych błędów w polityce, którym jest mylenie taktyki ze strategią. Na poziomie strategicznym – na poziomie długofalowych celów reformowania Polski – nie ma żadnej różnicy między środowiskiem prezydenckim a rządem i jego zapleczem w postaci Zjednoczonej Prawicy. Natomiast istnieją różnice zdań na poziomie taktyki, w tym odnośnie do sposobu zrealizowania tak potrzebnej reformy sądownictwa. W momencie, gdy te różnice na poziomie taktyki się pojawiły, niektórzy – myląc taktykę ze strategią – przerzucają się oskarżeniami z poziomu fundamentalnego, czyli właśnie strategii. Efekt pomylenia tych dwóch horyzontów nierzadko bywa opłakany. W polityce prowadzić może do złych reform, a w konsekwencji - nawet do utraty władzy
— tłumaczy Zybertowicz.
Rozmówca Polskiej Agencji Prasowej zwraca również uwagę na reakcje zagraniczne towarzyszące reformie sądownictwa.
Każde państwo powinno dbać o swoje bezpieczeństwo narracyjne, czyli o swój wizerunek na świecie. Nie ulega dla mnie wątpliwości, że w tej sprawie przez ostatnie dwa lata zrobiono znacznie poniżej tego, co było niezbędne i co było możliwe
— podkreślił socjolog.
gah/PAP/dziennik.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/350992-prof-zybertowicz-na-poziomie-strategicznym-nie-ma-zadnej-roznicy-miedzy-srodowiskiem-prezydenckim-a-rzadem-i-jego-zapleczem