Na pewno nie chodzi o to, jak niektórzy sugerowali, że w związku z naciskami prezydent wycofa z projektu poselskiego te najbardziej kontrowersyjne zapisy i skieruje go jako swój własny. To będzie nowy projekt reformy SN, a nie poprawiony, zmieniony, czy zaostrzony ten, który był poprzednio. Czekajmy spokojnie, bo prace nad nim dopiero się rozpoczęły
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Krzysztof Szczerski, szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy.
wPolityce.pl: Kanclerz Austrii nazwał Polskę i Węgry krajami „reżimu” i dodał, że mogą zostać obcięte nam fundusze z przyszłego budżetu UE. Co Pan Minister sądzi o tych pogróżkach?
Takie głosy padały również w Niemczech ze strony socjaldemokratów z SPD, a pamiętajmy, że w Austrii toczy się także kampania wyborcza. Więc, jak rozumiem, to jest dzisiaj ta linia polityczna europejskiej lewicy, żeby pokazywać siebie jako tę awangardę krytyki takich krajów jak Polska. Te słowa są jednak nieuprawnione, a że niesprawiedliwe to już wiemy, bo tutaj nie ma dyskusji o faktach. Tu w jakimś stopniu trzeba oddzielić spór między KE, a Polską, bo to jest jakby jedna warstwa tego sporu. Drugą warstwą jest spór ideologiczny, który toczy się między lewicą, a konserwatywnym światem. Wystąpienie prezydenta Trumpa w Warszawie, które nakreśliło antylewicową koncepcję cywilizacji Zachodu pobudziło jakby ten spór, który toczy się w Europie.
Atakowanie Polski przez Fransa Timmermansa, to również wynik wizyty Trumpa w Polsce?
Polska została wskazana jako sojusznik, czy bardzo ważny politycznie filar Zachodu opartego na cywilizacji konserwatywnej. To tym bardziej pobudziło europejską lewicę do tego, żeby nie dopuścić, by taka koncepcja Zachodu zwyciężyła. I żeby Polska, jako naturalna konsekwencja takiej wizji Zachodu, uzyskała bardzo silną pozycję. Stąd można się było spodziewać takiej reakcji.
Szef KE zwrócił się dzisiaj do premiera Słowacji, by zorganizował spotkanie Grupy Wyszehradzkiej z Komisją Europejską. Czy to może świadczyć o tym, że będą tą drogą próbowali wywierać naciski na Polskę?
Po pierwsze w Polsce nie dzieje się nic takiego, co wymagałoby jakichś nadzwyczajnych działań, jakichkolwiek spotkań, czy wspólnych narad z Komisją. To, że Frans Timmermans będzie powtarzał swoje zastrzeżenia czy różne groźby jest jego własną, czy KE inicjatywą, natomiast ona nie odpowiada rzeczywistości. W Polsce ma miejsce normalny proces polityczny, który odbywa się w ramach instytucji demokratycznego państwa, stworzony w wyniku demokratycznych wyborów w oparciu o Konstytucję. Mało tego, jak widać toczą się wewnątrz formacji rządzącej dyskusje na temat tego, jaki ma przybrać kształt reforma sądownictwa. Dzieje się dokładnie tak, jak w innych państwach europejskich, a propozycje, które są dyskutowane w Polsce w tej kwestii, nie wykraczają poza tamten standard. A to jak już wygląda wewnętrzna organizacja systemu sądownictwa, to jest absolutnie wewnętrzna sprawa każdego kraju i nie ma to nic wspólnego z prawem europejskim, na którego straży stoi KE. Równie dobrze można by było kierować podobne uwagi do wielu innych krajów europejskich, które przeprowadzają dzisiaj różnego rodzaju reformy.
Minister Mucha stwierdził, że pan prezydent rozważa zwiększenie kompetencji SN. Projekt prezydencki będzie zdecydowanie różnił się od zawetowanej ustawy?
Prezydent nie będzie kierował do rozpatrzenia ponownie tego samego dokumentu, bo to byłoby nielogiczne. Na pewno nie chodzi o to, jak niektórzy sugerowali, że w związku z naciskami prezydent wycofa z projektu poselskiego te najbardziej kontrowersyjne zapisy i skieruje go jako swój własny. To będzie nowy projekt reformy SN, a nie poprawiony, zmieniony, czy zaostrzony ten, który był poprzednio. Czekajmy spokojnie, bo prace nad nim dopiero się rozpoczęły. Prezydent dał na jego powstanie bardzo ambitny, dwumiesięczny czas. Najważniejsze jest to, żeby nastąpiła reforma sądownictwa w Polsce, bo ona jest konieczna. Ona musi nastąpić, dlatego że Polacy nie mają poczucia dostępu do sprawiedliwości w Polsce. Szczegóły tego projektu są jednak przed nami.
Donald Tusk został wezwany do stawienia do Prokuratury Krajowej na 3 sierpnia w związku z nieprawidłowościami w sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Myśli Pan, że się stawi, do tej pory robił uniki?
Pan Donald Tusk jako obywatel Rzeczpospolitej nie powinien mieć wyboru czy się stawi, czy nie. Jeśli jest wzywany przez prokuraturę to ma obowiązek się stawić, jak każdy inny. Prokuraturze nie stawia się warunków, tylko staje się przed nią. To jest jego obowiązek.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/350628-prezydent-tworzy-nowy-projekt-o-sn-szczerski-nie-bedzie-kierowal-do-rozpatrzenia-ponownie-tego-samego-dokumentu-nasz-wywiad