Im lepsze będą dochody budżetowe, im więcej będzie rozbitych gangów wyłudzających VAT czy im szybciej będą rosnąć wynagrodzenia Polaków, tym „Nowoczesna Targowica” będzie gwałtowniej atakować, ponieważ oni mają świadomość, że nigdy już nie wygrają wyborów w sposób legalny. Polacy widzą, że zmiany idą w dobrym kierunku. Ich działania są instruowane z zewnątrz, organizowane i być może koordynowane z ośrodków zagranicznych, nieprzychylnych Polsce
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Janusz Szewczak, analityk gospodarczy, nauczyciel akademicki i publicysta.
wPolityce.pl: Prezydent Andrzej Duda zdecydował o zawetowaniu ustaw o SN i KRS. Jak Pan sądzi dlaczego podjął taką decyzję?
Janusz Szewczak: Na pewno to jest cios w plecy rządzących. Niezrozumiały również od strony politycznej strategii. Wydaje się, że Pan Prezydent zgłaszając tę propozycję o wyborze członków KRS-u przez Sejm większością 3/5 głosów chyba nie liczył na realność i funkcjonalność takiego prawa. W mojej ocenie nie da się w ten sposób wybrać członków KRS-u, to jest nie do uzgodnienia. Po drugie jest zadziwiające, że członkowie KRS-u mieliby być wybierani jakąś specyficzną większością, kiedy sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybiera się zwykłą większością. To jest co najmniej dziwne.
Nie wiem też, z kim prezydent będzie teraz konsultował przygotowywane przez siebie projekty, bo chyba nie z panią Gersdorf czy sędziami Tuleyą i Łączewskim, albo Rzecznikiem Praw Obywatelskich, który oskarżył Polaków jako naród o zbrodnie Holokaustu. To byłoby zasadnicze nieporozumienie. Prawa nie tworzy się tak łatwo. Pan Prezydent obiecał swego czasu rozwiązanie kwestii tzw. kredytów frankowych. Nie mamy tej sprawy do dzisiaj rozwiązanej, a propozycja ustawy tzw. antyspreadowej raczej wskazuje nam na to, że to lobby bankowe odniosło zwycięstwo. Tu konsultacje również były wielostronne, a nie przyniosły żadnych pozytywnych efektów. Jeszcze trudniejsza wydaje się kwestia tych konsultacji przy tak fundamentalnych aktach prawnych, jak SN czy KRS.
Czyli według Pana prezydent nie ma wokół siebie zaplecza pozwalającego na przygotowanie dobrych ustaw o KRS i SN?
Nie dostrzegam takiego znaczącego zaplecza. Pan minister Mucha niewątpliwie jest bardzo pracowity, ale powtarzam - wiemy, jak skończyło się rozwiązywanie problemu tzw. frankowiczów.
Prezydent zapowiada jednak, że reforma sądownictwa jest konieczna i te ustawy przygotuje. Także być może reforma po prostu przesunie się nieco w czasie
Bez względu na to czy one powstaną, a nie jest to łatwe, to nie sądzę, że zostaną zaakceptowane przez tych, których jedynym celem jest chęć dorwania się do koryta. Moim zdaniem to jest pułapka, w którą wkroczył Pan Prezydent i trudno będzie z niej się wydostać. Opozycja nie zaakceptuje żadnych sensownych zmian w sądownictwie.
Czy sadzi Pan, że protesty opozycji mogą zelżeć w wyniku zawetowania ustawo KRS i SN przez prezydenta?
Nie, ponieważ widać wyraźnie, że w tych protestach nie chodzi o naprawę sądownictwa. Zresztą były prezes TK Andrzej Rzepliński powiedział wyraźnie, że chodzi o to, żeby wszystko pozostało po staremu. Jest pewna reguła, że im lepiej jest w polskiej gospodarce, tym ostrzejsze są ataki na rząd. Ta nasza „Nowoczesna Targowica” jest tylko wykonawcą pewnych działań. One są zorganizowane z zewnątrz. Nie można wykluczyć tutaj udziału środowisk związanych z Georgem Sorosem. Myślę, że postawa niemieckich polityków, niemieckiej prasy, polegająca na ingerencji w wewnętrzne sprawy Polski, jest jednoznaczna. Można powiedzieć, że Niemcy wspierają tych, którzy działają przeciwko Rzeczpospolitej Polskiej.
Im lepsze będą dochody budżetowe, im więcej będzie rozbitych gangów wyłudzających VAT czy im szybciej będą rosnąć wynagrodzenia Polaków, tym „Nowoczesna Targowica” będzie gwałtowniej atakować, ponieważ oni mają świadomość, że nigdy już nie wygrają wyborów w sposób legalny. Polacy widzą, że zmiany idą w dobrym kierunku. Ich działania są instruowane z zewnątrz, organizowane i być może koordynowane z ośrodków zagranicznych, nieprzychylnych Polsce.
Wydaje się Panu, że mimowolnie prezydent wpisał się w ten, jak Pan twierdzi, scenariusz pisany przez zagranicę?
Absolutnie tak. Nie rozumiem kompletnie postawy prezydenta. Mam dziesiątki telefonów od moich wyborców, którzy ze łzami w oczach używają słów najcięższych, m.in. o porzuceniu dzieła naprawy RP przez prezydenta. To jest niewątpliwie przykre. Wydaje mi się, że w tej blokadzie reformy sadownictwa chodzi o to, żeby utrzymać w Polsce status systemu półkolonialnego, w którym Polacy są dostarczycielem świeżej gotówki dla różnych kosmopolitycznych gangów. To znaczy, że chodzi o to, aby sądownictwo stało na straży tych wielkich aferzystów, dawało im gwarancje bezkarności. Sądy doskonale zdawały sobie z tego sprawę, że przez lata rabowano Polaków na setki miliardów złotych. Zamiatano afery pod dywan.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/350305-nasz-wywiad-szewczak-pan-prezydent-zadal-cios-w-plecy-rzadzacych-niezrozumialy-z-punktu-widzenia-politycznej-strategii