To małe drżenie, nie trzęsienie ziemi. Nadal jest stabilna większość w Sejmie i rząd, który będzie kontynuował reformy. I to będziemy robić dalej, mimo sprzeciwu środowisk, którym te reformy się nie podobają. Jest stabilna większość, nie będzie wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Nie wiem, kto wpadł na taki pomysł

— powiedział w studiu „wPolsce.pl” Marek Suski, wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. Amber Gold, członek władz partii PiS.

Żeby odwołać rząd, powołać nowy, jest potrzebne posiedzenie Sejmu, a tego nie przewidujemy. W polityce różne rzeczy mogą się zdarzyć. Kto by przewidział, że prezydent, który wielokrotnie deklarował reformę systemu sądownictwa zawetuje tę reformę, kiedy większość sejmowa ja przygotuje. To rzeczywiście jest zaskoczenie

— przyznał Suski.

Zapytany przez Jacka Karnowskiego o emancypację Andrzeja Dudy i odpowiedź PiS na to, Marek Suski powiedział, emancypacja to kobiecy, miękki ruch, że miękkość prezydenta nas zaskoczyła.

Taką postawę można przyrównać do napaści na człowieka w ciemnej uliczce. Można się zachować na różne sposoby. Można nic nie robić, dać sobie poderżnąć gardło, można uciec i można się bronić. My przyjęliśmy zasadę, że się bronimy. Wygląda na to, ze prezydent uległ presji ulicy

— ocenił poseł PiS.

Mogę się mylić, bo to moja prywatna ocena. Byłem tym, który uważał, ze trzeba stanąć twardo i bronić reform. Prezydent je zawetował. Cóż mogę powiedzieć? Jak będzie Petru kradł następnym razem mikrofon, to poproszę pana prezydenta o interwencję

— powiedział Marek Suski.

Podkreślił, że Andrzej Duda swoją decyzją dolał oliwy do ognia, ponieważ protesty były niewielkie, a swoim żądaniem zmian wywołał euforię.

Widziałem, jak oni się strasznie cieszyli na korytarzu i mówili: mamy ich, dopadniemy. Teraz trzeba zrobić wszystko. Interwencja 3/5 dolała oliwy do ognia. Po zapowiedziach opozycji, która mówi, żeby wszystkie ustawy zawetować, jest to zachęta opozycji do takiego działania, że burdami ulicznymi można wpłynąć na decyzję prezydenta. Przy kolejnych ustawach, które nie będą podobać się opozycji, podoba sytuacja również będzie miała miejsce

— zwraca uwagę Suski.