Nie okazałam właściwej wrażliwości mówiąc o tych przysłowiowych już 10 tys. za co wszystkich państwa bardzo przepraszam
— powiedziała podczas konferencji prasowej pierwsza prezes Sądu Najwyższego, Małgorzata Gersdorf.
Przypomnijmy, że I prezes SN przeprosiła za swoją wypowiedź z lutego w wywiadzie dla portalu Onet.pl. Jej słowa o tym, że 10 tys. zł dla sędziego to niezbyt wygórowana pensja, za którą „dobrze żyć można tylko na prowincji”, były wielokrotnie komentowane i przytaczane.
Władza lansuje taki obraz, że sędziowie to tłuste koty, którzy opływają w luksusy za państwowe pieniądze. Spójrzmy od dołu. Przeciętny radca prawny zarabia więcej niż sędzia sądu rejonowego. 7 tys. to straszne pieniądze? Na tym szczeblu 70 proc. nominacji to kobiety
— opowiadała prezes Sądu Najwyższego.
Zarobki nie są wystarczające, by mężczyźni podejmowali ten zawód. Nieco lepiej jest w sądach okręgowych, ale za te ok. 10 tys. brutto dobrze żyć można tylko na prowincji. A co jest na samym szczycie? Dobry adwokat ma się lepiej niż sędzia Sądu Najwyższego
— orzekła prezes.
eh
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/350202-refleksja-po-fakcie-gersdorf-przeprosila-za-slynne-juz-10-tys-zl-nie-okazalam-wlasciwej-wrazliwosci