6. Przestępstwo wykryte „przy okazji” jest bezkarne
Osoba, przyłapana na przestępstwie dzięki legalnemu podsłuchowi, ale założonemu komuś innemu, może uniknąć odpowiedzialności. Mimo ewidentnych dowodów winy.
Tak zdecydował 26 kwietnia 2007 roku Sąd Najwyższy, odmawiając podjęcia uchwały w sprawie legalności tzw. owoców zatrutego drzewa. Usankcjonował w ten sposób bezkarność przestępców.
Prokurator Generalny zwrócił się do Sadu Najwyższego, by ten wyjaśnił, czy dowodami pozwalającymi na wszczęcie śledztwa lub mającymi znaczenie dla toczącego się już postępowania są tylko i wyłącznie te, które odnoszą się do osoby, wobec której zarządzono kontrolę operacyjną. Zdarzało się bowiem, że np. podsłuchując jedną osobę, na której kontrolowanie zgodził się sąd, ujawniano – niejako „przy okazji” – przestępstwa popełniane przez kogoś innego. Ale Sąd Najwyższy uznał, że – mimo dowodów winy – są one nieważne i nie można ich wykorzystać w postępowaniu karnym.
Efektem jest umorzenie sprawy korupcji w Sądzie Najwyższym z 2008 roku. Zgoda na podsłuch obejmowała sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego, który obiecał protekcję biznesmenowi, by doprowadzić do uchylenia przez Sąd Najwyższy niekorzystnego wyroku. Dzięki podsłuchom zarejestrowano także rozmowę sędziego NSA z sędzią Sądu Najwyższego, który zgodził się zająć sprawą kasacji wspomnianego wyroku. Prokuratura umorzyła jednak wątek sędziego Sądu Najwyższego, ponieważ zgoda na podsłuch go nie obejmowała. Z podobnych powodów fiaskiem zakończyła się w 2006 roku sprawa dotycząca korupcji w gdańskim sądzie rejonowym. Tam też podsłuchano rozmowę sędziego i adwokata, ale do odpowiedzialności pociągnięto tylko tego drugiego.
7, Sąd Najwyższy w obronie mafii VAT-owskiej
W 2003 roku Sąd Najwyższy uznał, że wystawianie pustych faktur jest sprawą skarbową i należy stosować do niej kodeks karny skarbowy, a nie po prostu karny. W ten sposób przez kolejnych 13 lat – zanim przepis został zmieniony – przestępcy wyłudzający podatek nie musieli bać się prokuratora.
8. Buta i pycha, czy kto naprawdę jest dla sędziów SN „suwerenem”
Tego grzechu nie ustrzegła się sama I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf, która stwierdziła, że za pensje sędziego w wysokości 10 tys. złotych „dobrze” można żyć tylko na prowincji. To jednak nie koniec! W trakcie sejmowej debaty nad ustawą o Sądzie Najwyższym, prezes Gersdorf wykrzyczała posłom, że to konstytucja jest suwerenem, a nie naród poprzez swoich przedstawicieli w parlamencie. Ciężko o bardziej jaskrawy przykład lekceważenia społeczeństwa.
**9. Na kłopoty „bratnia pomoc”
Szukanie sojuszników poza własnym krajem to także znak rozpoznawczy prezes Małgorzaty Gersdorf. Brak chęci do kompromisu w dyskusji o reformie wymiaru sprawiedliwości spowodował, że I Prezes SN zwróciła się do instytucji zagranicznych. Jak ustalił portal wPolityce.pl, Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf, w marcu spotkała się z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem i innymi przedstawicielami europejskich środowisk sędziowskich, gdzie krytycznie omawiano stan praworządności w Polsce.
Muszę poinformować organizacje europejskie zajmujące się sądownictwem o tym, że polskie władze naruszają niezależność sądów. (…) Muszę to zrobić, bo to wynika z traktatów międzynarodowych (…). Jak dotąd wstrzymywałam się z „donoszeniem”, choć uważam, że było wiele przypadków szczucia na sędziów. Prezes Kaczyński pozwalał sobie np. na stwierdzenie, że wymiar sprawiedliwości to to jest jeden gigantyczny skandal, a nie podał przykładów tego ogromnego skandalu.
– zapowiadała Gersdorf już pod koniec lutego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ NEWS. Kasta nie odpuszcza! Sędzia Małgorzata Gersdorf donosi Timmermansowi na zmiany w polskim sądownictwie
10. Finansowa pomoc dla prawniczych puczystów
Pycha kroczy przed upadkiem! Tak można skomentować kulisy skandalu związanego z Sądem Najwyższym, który został ujawniony w czerwcu, na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka (SPC), która rozpatrywała i opiniowała dla Komisji Finansów Publicznych sprawozdanie z wykonania budżetu, m.in. Sądu Najwyższego. Okazało się, że Sąd Najwyższy, łamiąc dyscyplinę budżetową, wydał ponad 14 tys. złotych na antyrządową imprezę, czyli Nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich we wrześniu 2016 r. Instytucja kierowana przez Małgorzatę Gersdorf zapłaciła za catering i ochronę kongresu. Wcześniej, zastępujący I Prezes SN Małgorzatę Gersdorf, sędzia Stanisław Zabłocki, zaprzeczał tej informacji. Potem stwierdził, że to „drobna” kwota.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Blamaż Gersdorf! Wydała z naszych podatków 14 tys. zł na kongres sędziów! Sąd Najwyższy: „Drobna kwota”
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
6. Przestępstwo wykryte „przy okazji” jest bezkarne
Osoba, przyłapana na przestępstwie dzięki legalnemu podsłuchowi, ale założonemu komuś innemu, może uniknąć odpowiedzialności. Mimo ewidentnych dowodów winy.
Tak zdecydował 26 kwietnia 2007 roku Sąd Najwyższy, odmawiając podjęcia uchwały w sprawie legalności tzw. owoców zatrutego drzewa. Usankcjonował w ten sposób bezkarność przestępców.
Prokurator Generalny zwrócił się do Sadu Najwyższego, by ten wyjaśnił, czy dowodami pozwalającymi na wszczęcie śledztwa lub mającymi znaczenie dla toczącego się już postępowania są tylko i wyłącznie te, które odnoszą się do osoby, wobec której zarządzono kontrolę operacyjną. Zdarzało się bowiem, że np. podsłuchując jedną osobę, na której kontrolowanie zgodził się sąd, ujawniano – niejako „przy okazji” – przestępstwa popełniane przez kogoś innego. Ale Sąd Najwyższy uznał, że – mimo dowodów winy – są one nieważne i nie można ich wykorzystać w postępowaniu karnym.
Efektem jest umorzenie sprawy korupcji w Sądzie Najwyższym z 2008 roku. Zgoda na podsłuch obejmowała sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego, który obiecał protekcję biznesmenowi, by doprowadzić do uchylenia przez Sąd Najwyższy niekorzystnego wyroku. Dzięki podsłuchom zarejestrowano także rozmowę sędziego NSA z sędzią Sądu Najwyższego, który zgodził się zająć sprawą kasacji wspomnianego wyroku. Prokuratura umorzyła jednak wątek sędziego Sądu Najwyższego, ponieważ zgoda na podsłuch go nie obejmowała. Z podobnych powodów fiaskiem zakończyła się w 2006 roku sprawa dotycząca korupcji w gdańskim sądzie rejonowym. Tam też podsłuchano rozmowę sędziego i adwokata, ale do odpowiedzialności pociągnięto tylko tego drugiego.
7, Sąd Najwyższy w obronie mafii VAT-owskiej
W 2003 roku Sąd Najwyższy uznał, że wystawianie pustych faktur jest sprawą skarbową i należy stosować do niej kodeks karny skarbowy, a nie po prostu karny. W ten sposób przez kolejnych 13 lat – zanim przepis został zmieniony – przestępcy wyłudzający podatek nie musieli bać się prokuratora.
8. Buta i pycha, czy kto naprawdę jest dla sędziów SN „suwerenem”
Tego grzechu nie ustrzegła się sama I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf, która stwierdziła, że za pensje sędziego w wysokości 10 tys. złotych „dobrze” można żyć tylko na prowincji. To jednak nie koniec! W trakcie sejmowej debaty nad ustawą o Sądzie Najwyższym, prezes Gersdorf wykrzyczała posłom, że to konstytucja jest suwerenem, a nie naród poprzez swoich przedstawicieli w parlamencie. Ciężko o bardziej jaskrawy przykład lekceważenia społeczeństwa.
**9. Na kłopoty „bratnia pomoc”
Szukanie sojuszników poza własnym krajem to także znak rozpoznawczy prezes Małgorzaty Gersdorf. Brak chęci do kompromisu w dyskusji o reformie wymiaru sprawiedliwości spowodował, że I Prezes SN zwróciła się do instytucji zagranicznych. Jak ustalił portal wPolityce.pl, Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf, w marcu spotkała się z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem i innymi przedstawicielami europejskich środowisk sędziowskich, gdzie krytycznie omawiano stan praworządności w Polsce.
Muszę poinformować organizacje europejskie zajmujące się sądownictwem o tym, że polskie władze naruszają niezależność sądów. (…) Muszę to zrobić, bo to wynika z traktatów międzynarodowych (…). Jak dotąd wstrzymywałam się z „donoszeniem”, choć uważam, że było wiele przypadków szczucia na sędziów. Prezes Kaczyński pozwalał sobie np. na stwierdzenie, że wymiar sprawiedliwości to to jest jeden gigantyczny skandal, a nie podał przykładów tego ogromnego skandalu.
– zapowiadała Gersdorf już pod koniec lutego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ NEWS. Kasta nie odpuszcza! Sędzia Małgorzata Gersdorf donosi Timmermansowi na zmiany w polskim sądownictwie
10. Finansowa pomoc dla prawniczych puczystów
Pycha kroczy przed upadkiem! Tak można skomentować kulisy skandalu związanego z Sądem Najwyższym, który został ujawniony w czerwcu, na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka (SPC), która rozpatrywała i opiniowała dla Komisji Finansów Publicznych sprawozdanie z wykonania budżetu, m.in. Sądu Najwyższego. Okazało się, że Sąd Najwyższy, łamiąc dyscyplinę budżetową, wydał ponad 14 tys. złotych na antyrządową imprezę, czyli Nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich we wrześniu 2016 r. Instytucja kierowana przez Małgorzatę Gersdorf zapłaciła za catering i ochronę kongresu. Wcześniej, zastępujący I Prezes SN Małgorzatę Gersdorf, sędzia Stanisław Zabłocki, zaprzeczał tej informacji. Potem stwierdził, że to „drobna” kwota.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Blamaż Gersdorf! Wydała z naszych podatków 14 tys. zł na kongres sędziów! Sąd Najwyższy: „Drobna kwota”
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/350134-sad-najwyzszy-gwarantem-sprawiedliwosci-top-10-kompromitacji-prezes-gersdorf-i-innych-sedziow-sn?strona=2