Pan dzisiaj należy do zwykłych rozrabiaków politycznych, „łobuzów historii”, (…) należy Pan do politycznych, rozhisteryzowanych bankrutów. Kiedy policjanci wynosili Pana z antyreligijnej manify, to wyglądało dokładnie tak, jakby Pan dostał nokaut od demokracji, czyż nie?
— pisze w liście do Władysława Frasyniuka dr hab. Sławomir Bobowski, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego.
Wykładowca bardzo mocno podkreśla to, jak zmieniło się jego postrzeganie Frasyniuka. Wyjaśnia, że jeszcze kilka lat temu, kiedy spotkał go w jednym z wrocławskich sklepów, z wielką satysfakcją ściskał jego dłoń.
Nigdy nie miałem okazji zbyt czynnie angażować się w działalność polityczną, ale byłem żarliwym amatorem „Solidarności” i takim samym admiratorem jej szermierzy, do których Pan też należał. Pod koniec lat osiemdziesiątych, kiedy po raz pierwszy słyszałem teorię o „Bolku”, trzaskałem drzwiami i nie rozmawiałem z jej propagatorami, a Oriana Fallaci, która pierwsza ujawniła mizerię intelektualną i moralną Lecha Wałęsy, była dla mnie jednym z wrogów. W latach dziewięćdziesiątych, kiedy taka podejrzana persona jak Roman Giertych opluwała – dla mnie wówczas prawie świętego Jacka Kuronia, byłem gotów publicznie spoliczkować Giertycha
— przyznał naukowiec.
Z goryczą jednak dodał, że to już jest przeszłość.
Panie Frasyniuk! Ja dziś reprezentuję pokolenie milionów Polaków oszukanych, ośmieszonych. Czuję się trochę, jak ci nieszczęśni klienci Amber Gold. Cała wasza impreza III RP to jeden wielki Amber Gold
— podkreślił.
Odniósł się również do słów, że Frasyniuk został nazwany polityczną petardą.
W polityce nie trzeba petard, trzeba rozumu, wiedzy, wykształcenia! Niech Pan spojrzy na osiągnięcia polityczne prezydenta-elektryka albo pół-magistra Aleksandra Kwaśniewskiego albo Martina Schulza, legitymującego się podstawowym wykształceniem!!! Pamięta pan pojedynek Kmicica i Wołodyjowskiego? Przed jego finałem Kmicic wypowiedział słynne słowa, wszyscy je znamy. Trzeba je panu przypomnieć?
— pyta prof. Sławomir Bobowski.
Jak widać, Frasyniuk bardzo szybko rozmienił swoją legendę na drobne.
Warto przytoczyć również słowa Adama Borowskiego, byłego opozycjonisty, który przyznał, że Władysław Frasyniuk posunął się za daleko.
On swoim działaniem chce doprowadzić do upadku tego rządu – nie w drodze demokratycznych wyborów, ale przez uliczny meeting. I to jest niedopuszczalne. Natomiast mnie strasznie zastanawia dlaczego on to robi. Za rządów PO, kiedy rozmawialiśmy przez telefon – bo on z Wrocławia, ja z Warszawy, on bardzo często krytyczniej wyrażał się o rządach PO niż ja. Co sobie trudno wyobrazić. Ale tak było
— przyznał w rozmowie z wPolityce.pl Adam Borowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Chamski atak Frasyniuka na prezesa PiS: „To twarz szalonego człowieka. Kaczyńskiemu potrzebna jest pomoc lekarska”
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/350113-mocny-list-profesora-uwr-do-frasyniuka-cala-wasza-impreza-iii-rp-to-jeden-wielki-amber-gold