My się z tym liczymy. Politycy opozycji mówią, że wprowadzamy standardy tureckie. To oni mówią, że jak przeprowadzimy reformy, to trafimy do więzień. Liczę się z tym. Ale nie robię tego dla siebie, tylko dla Polaków, którzy przez lata byli poszkodowani przez absurdalne wyroki sądów

— mówił Patryk Jaki w programie „Minęła dwudziesta” odnosząc się do gróźb ze strony opozycji.

Przyszedłem tutaj, by odkłamać wiele rzeczy. Mówi się, że to ustaw kadrowa. To jest nieprawda

— powiedział.

Odpowiedział też na pytanie dotyczące błędów w ustawie o Sądzie Najwyższym.

Błędy pojawiają się w wielu projektach ustaw. Po to jest parlament, by te błędy poprawić.

Wymienił też zmiany do jakich PiS dąży w wymiarze sprawiedliwości.

Losowanie składów sędziowskich, wzmacnianie sędziów liniowych, kary za przewlekłość postępowań. Będzie jawność w postępowaniach karnych. Wprowadzamy jawność oświadczeń majątkowych sędziów. Społeczeństwo ma prawo do dostępu do wiedzy

— stwierdził wiceminister sprawiedliwości.

Obniżamy koszty dla zwykłego obywatel. Obniżamy koszty za nierzetelne opinie biegłych. Możecie powiedzieć, że to mało, ale kto zrobił więcej? Mieliśmy 27 lat na reformę wymiaru sprawiedliwości

— dodał.

Dyskusja o reformie toczy się 27 lat i najwyższy czas, by podejmować decyzje

— mówił.

Nie możemy wymięknąć, bo rozliczą nas przyszłe pokolenia

— dodał.

Jaki mówił też o potrzebie podejmowania ważnych decyzji.

Gdy przychodzi co do czego i trzeba podejmować decyzję, to wszyscy wymiękają. My nie wymiękamy

— stwierdził.

Problemy Polaków musimy rozwiązywać tu i teraz. Możemy zrezygnować z tych reform, bo też część ludzi na prawicy tęskni za tym, by byśmy byli partia przyjemną i wszyscy nas lubią. Bylibyśmy wtedy partią PR jak PO. Wtedy nigdy nie zmienimy sądownictwa. Sztuką jest czasem iść pod prąd, do źródeł

— dodał.

Przypomniał też fragment jednej z manifestacji.

Oni napisali na Sądzie Najwyższym, że to ich sąd. To jest sąd elit III RP. (…) Chcemy, by to był sąd wszystkich Polaków

— stwierdził.

Jak Patryk Jaki zapatruje się na ewentualne weto ze strony prezydent Andrzeja Dudy?

Byłbym bardzo zdziwiony, gdyby pan prezydent zastosował weto, bo to by oznaczało, że nie byłoby realnej reformy wymiaru sprawiedliwości.