Człowiek, o którym wielu mówi, że w życiu słowa prawdy nie powiedział, „Ojciec Chrzestny” Nowoczesnej Targowicy i państwa teoretycznego, były premier Donald Tusk - zły człowiek, który zawsze, gdy tylko mógł szkodził polskim interesom, znów postanowił zamieszać w polskim kotle.
Dziś „wzrusza się”, gdy widzi całe SB-ckie rodziny, które wkrótce stracą gigantyczne emerytury, anarchistyczno-lewacką młodzież, przegranych polityków, którzy nawołują do łamania prawa i stosowania przemocy oraz wzywają do puczu
Dokładnie właśnie o to chodzi w znacznej części demonstrantów, by było jak za Tuska, o bezkarne złodziejstwo, VAT-owskie karuzele, o utrzymanie przywilejów dla nadzwyczajnej kasty sędziowskiej, o kasę dla „grubych misiów”, biznesowych kolesi, tych spod śmietnika i z cmentarza. Dziś nie byle jaki żartowniś, były premier Donald Tusk opowiada niestworzone bajki, jak to on reformował sądownictwo i wymiar sprawiedliwości. Czyżby sztandarowym przykładem tej naprawy sądów było uniewinnienie posłanki PO Beaty Sawickiej?
Polska byłaby z pewnością lepsza, o co apeluje były premier Donald Tusk, ale pod warunkiem gdyby jego noga nigdy nie stanęła na polskiej ziemi, nie mówiąc już o 8-letnich rządach PO i PSL. Teraz ten polityczny dezerter i emigrant zarobkowy twierdzi, że będzie pomagał Polsce i rządowi PIS „wyjść z zakrętu”, „będzie chuchał i dmuchał” na demokrację w Polsce. Czyżby tą teoretyczną, sprzedajną i pełną patologii, czyżby w rozumieniu premiera Donalda Tuska to „samo dobro na ulicach” to: płk Adam Mazguła, poseł Michał Szczerba, alimenciarz Mateusz Kijowski i „kosmiczna intelektualistka” Nowoczesnej posłanka Joanna Scheuring-Wielgus i wreszcie jego „Shrek” przewodniczący PO Grzegorz Schetyna?
To przecież to „samo dobro” pluje, szarpie ubliża, domaga się broni oraz na poważnie zastanawia się czy 50 ofiar śmiertelnych lub nawet „Polski Majdan” byłyby do zaakceptowania, byleby tylko ferajna Donalda Tuska mogła znów dorwać się do koryta. To przecież taki właśnie model demokracji pozostawił po sobie były premier, zanim czmychnął do Brukseli w obawie przed zasłużoną odpowiedzialnością karną. Donald Tusk polskie państwo i polskie prawo tylko psuł, nigdy go na serio nie naprawiał, a jego standardy rządzenia były zatrważające: tolerował bezprawie, wielkie afery i mniejsze złodziejstwa, służalczość i poddaństwo wobec obcych i wielkiego kapitału, a co najgorsze, dewastację sumień i podstawowych wartości. To on właśnie zaszczepił w swym środowisku oraz pośród wielu celebrytów i łże-elit gangrenę serc i umysłów. A przecież jako człowiek D.Tusk potrafi być jak do rany przyłóż, „dobrym ludziom”, przewodniczący RE to i marynarkę pomoże założyć.
Ma rację Donald Tusk gdy mówi, że nikt tak źle o Polsce nie mówił zagranicą jak to ma miejsce obecnie i ma w tej dziedzinie były premier Donald Tusk swój wielki udział i zasługi. Ten sam przecież fałszywy do cna człowiek były premier Polski Donald Tusk mówił w kwietniu 2016r., że „nikt nie ma prawa pouczać Turcji w sprawie tego co powinna robić”, tylko w wypadku Polski przewodniczący RE jakoś szczególnie judzi i napuszcza.
Miejmy nadzieję, że kabaretowe występy i więzienny strój senatora PO Rulewskiego staną się już wkrótce dość powszechnie obowiązującym dress-kodem zdrajców mega-aferzystów, podżegaczy i zwykłych złodziei i że tego typu wdzianek nie zabraknie, bo obalać to możecie wyłącznie w restauracjach. Tym razem sensowniejszy byłby znów apel byłego premiera Donalda Tuska „Panowie policzmy głosy”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/349949-samo-dobro-niemiec-nad-wisla-znow-przemowilo