Podoba ci się nowy prezydent Ameryki? Obawiasz się, że migranci sprowadzą w twoją okolicę niebezpieczeństwo? Nie podoba ci się pomysł stworzenia jednego multikulturalnego narodu zaludniającego Europę? Masz dystans do upowszechniania eutanazji jako „prawa człowieka”? Lubisz chodzić do kościoła? Na dodatek zdarzyło ci się ciepło myśleć o nowym polskim rządzie? Uuu, niedobrze z tobą. Powiem ci wprost – jesteś ruskim agentem, wielbicielem Putina.
Nie rozumiesz? Postaram ci się to wytłumaczyć. Po pierwsze, kiedy ty myślałeś, że taki George Soros usiłuje manipulować, stręczy Europie wszystko, co może, chce zburzyć tradycyjny model społeczeństwa, uważałeś, że rodzina jest wartością, to byłeś po prostu umysłowo chorym zwolennikiem „spiskowej teorii dziejów”, który nadaje się do natychmiastowej resocjalizacji. Kiedy pewien dziennikarz „Gazety Wyborczej” (tylko w przypadkowej koincydencji faktów sponsorowanej przez pana Sorosa) pisze: „Kreml w Białym Domu. Czy Donald Trump jest »rosyjskim prezydentem amerykańskim«? Oczywiście. Trump czasem okazuje »chwilową niezależność«, ale poza tym prowadzi politykę skrajnie korzystną dla Putina…” – to jest to racjonalne stwierdzenie faktów. Kiedy dziś ten sam dziennikarz sugeruje, że Antoni Macierewicz jest powiązanym z gangsterem Siemionem Mogilewiczem, agentem Moskwy, to ma do tego prawo.
A jeśli wydaje ci się, że to nielogiczne i napełnione kłamliwymi nagięciami faktów, to nie tylko jesteś ruskim agentem, lecz jeszcze Judaszem zdradzającym swój kraj za brudne ruble. Kiedy Donald Tusk spacerował po sopockim molo z Władimirem Putinem, to zarówno swoim milczeniem, jak i pełnymi hardości lansadami oraz uśmiechami walczył o polską niepodległość.
Najgorsze jednak jest to, że jeśli uwierzyłeś w to, co znajduje się na taśmach nagranych w restauracji Sowa & Przyjaciele, to zdradziłeś Polskę na amen, a czcigodny mecenas Roman Giertych wytłumaczy ci, że to ruskie służby założyły haniebne i nielegalne podsłuchy w tej restauracji, aby zdestabilizować nasz kraj i doprowadzić do rządów kontrolowanej przez siebie agentury. Każdy, kto śmie pomyśleć, że Lech Wałęsa mógł kiedyś cokolwiek podpisać, jest ruskim szkodnikiem i po cichu prowadzi ruskie hordy wprost na Warszawę. Każdy, kto chce obniżyć emerytury esbekom, to filokagiebowiec. Żołnierze antykomunistycznego powstania z WiN i NSZ to nie tylko byli bandyci, lecz w istocie służyli Stalinowi. Jasne! No to ruki pa szwam i nie atkrywajtie rot!
Witold Gadowski
Ten oraz inne artykuły w ostatnim numerze tygodnika „wSieci”, dostępnym w sprzedaży od 17 lipca, także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html. Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/349886-gadowski-we-wsieci-zdarzylo-ci-sie-cieplo-myslec-o-nowym-polskim-rzadzie-sprawdz-czy-jestes-ruskim-agentem