Kluczowym elementem wystąpienia pana prezydenta było to, że pan prezydent popiera reformę wymiaru sprawiedliwości, która jest przeprowadzana przez większość parlamentarną. W czasie kampanii wyborczej osią problemów zgłaszanych przez wyborców były właśnie problemy z sądownictwem. To, że pan prezydent chce aktywnie uczestniczyć w tej reformie, jest też jego zobowiązaniem wyborczym. Cieszę się, że pan prezydent popiera i angażuje się w tę reformę
— powiedział w studiu wPolsce.pl Sebastian Kaleta, prawnik, członek komisji weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Gorąca atmosfera w Sejmie podczas II czytania projektu ustawy o SN. Marszałek Brudziński zarządził przerwę do godziny 9 rano
Przypomniał, że projekt ustawy o SN jest projektem poselskim, więc decydujący głos ma klub parlamentarny.
Pan prezydent wskazał, że chce aktywnie uczestniczyć w reformie SN, co powoduje, że cała reforma zyskuje o wiele większą legitymację
— zwrócił uwagę.
Pytany o to, czy propozycja złożona przez prezydenta nie jest ukłonem w stronę opozycji, Sebastian Kaleta wyjaśnił, że nie, ponieważ większość 3/5 głosów dotyczy wyborów członków KRS, którzy dziś są wybierani przez szefów największych sądów w Polsce.
Wybierają ich między sobą. To jest bardzo zła konstrukcja KRS, która niejako odłącza od procedur demokratycznych tę instytucję. Reforma dąży do demokratyzacji tego organu. Na początku kwestią dyskusyjną było, kto ma wskazywać tych kandydatów. Skończyło się na tym, że wskazywać będą środowiska prawnicze, ale mandat otrzymają dzięki wyborowi przez Sejm. To jest klasyczny balans, który mamy w większości państw Europy Zachodniej. To, co zaproponowaliśmy jest demokratyzacją KRS. Pan prezydent zaproponował coś, co jest hiperdemokratyzacją KRS tak, aby nie było wątpliwości. Kierunek, który obraliśmy, jest słuszny i większość sejmowa chce ten model realizować
— podkreślił Kaleta.
Pytany o ocenę stanu wymiaru sprawiedliwości i o to, jak powinien wyglądać trójpodział władzy zwrócił uwagę, że kluczem do zrozumienia istoty reformy wymiaru sprawiedliwości jest to, że środowisko jest zamknięte na czynniki zewnętrzne.
Klasyczny trójpodział władzy zakłada, że władze są od siebie niezależne, ale balansują się tak, by żadna z nich nie mogła być władzą dominującą. Tak się stało z sądownictwem Sądownictwo poprzez wyalienowanie okazało się być nieodporne na patologie i jakąkolwiek krytykę. Wymiar sprawiedliwości jest kluczowy do tego, żebyśmy mieli poczucie życia w bezpiecznym, sprawiedliwym państwie. Takie wymagania postawili wyborczy przed PiS i prezydentem Andrzejem Dudą. Nie sposób wokół tego przejść obojętnie. Realizujemy to konsekwentnie i konkretnie
— zaznaczył Kaleta.
Zapytany o to, skąd tak wielki przeciw kasty sędziowskiej, gość telewizji wPolsce.pl przyznał, że reforma wymiaru sprawiedliwości niszczy zależności wewnętrzne w strukturze sądownictwa i najważniejsi sędziowie tracą wpływy.
Nie ukrywamy, że sędzia, który orzeka na linii, jego niezależność i niezawisłość powinna być wzmocniona. Te linie które znikną powodują, że najważniejsi sędziowie w kraju będą mieli mniejszy wpływ na pozostałych sędziów, co da im większą swobodę działania, większą niezależność w orzekaniu. Nie da się ukryć, że mówimy o konkretnych przypadkach, nierozliczonych aferach. Ale brak nierozliczonych afer wynika z zachowania tych osób, które są na szczycie elity sędziowskiej. Traci na tym większość sędziów, którzy orzekają w sądach
— powiedział Kaleta i dodał, że zależy im na tym, żeby sędziowie mieli większe poczucie tego, że są szanowani przez obywateli.
Przyznał, że wolty wokół Trybunału Konstytucyjnego jasno pokazują, że środowisko prawnicze, w zależności od miejsca, w którym się znajduje, potrafi przyjmować dwa sprzeczne ze sobą stanowiska.
Kiedy większość sędziowską w TK stanowili sędziowie wybrani przez PO/PSL, elity sędziowskie, prawnicze grzmiały, że każde orzeczenie TK, niezależnie od tego, czy wydane zgodnie z procedurą czy też nie, jest świętością i w ogóle nie podlega ocenie kogokolwiek. W tym okresie pan prof. Kamil Zaradkiewicz bardzo logicznie stwierdził, żeby poczekać. Jeżeli jakiś wyrok jest niezgodny z procedurą, to ciężko mu nadać miano wyroku. Został za to bardzo skrytykowany. Jednocześnie, kiedy sędziwie wskazani przez PiS zaczęli pracę, to te same osoby, nagle zmieniły zdanie. Co się zmieniło w przestrzeganiu praw przez pół roku? Nic, tylko podstawa oceny
— przypomniał Kaleta.
Podkreślił, że dla elit prawniczych kluczowym elementem jest siła argumentu.
W sprawie komisji weryfikacyjnej żadna z osób krytykujących ją pod względem prawnym, nie jest w stanie wskazać konkretnych dowodów, konkretnych argumentów na to, że instytucja ta zawiera w sobie elementy, które nie są przewidziane w polskim porządku prawnym
— zaznaczył.
Odnosząc się do kwestii złożenia zawiadomienia do prokuratury ws. Hanny Gronkiewicz-Waltz przypomniał, że zawsze brane jest pod uwagę to, że prezydent Warszawy jest urzędnikiem.
Jeśli jest wzywana przez komisję, nie jest wzywana jako osoba prywatna, tylko jako prezydent Warszawy. Postępowanie dotyczy majątku miasta. W sytuacji,w której jest beneficjent komisji, a komisja bada, czy decyzja została wydana zgodnie z prawem, skutkiem ewentualnej decyzji komisji, w postaci uchylenia tej decyzji zwrotowej, czyli uchylenia tej reprywatyzacji, ta decyzja jest korzystna dla samego miasta. Więc udział Hanny Gronkiewicz-Waltz w pracach komisji weryfikacyjnej jest jej obowiązkiem jako urzędnika, bo potencjalnie ma bardzo duży interes prawny w tym, by ten majątek mógł wrócić do miasta. Postawa pani prezydent wobec komisji, lekceważenie jej praw, pokazuje, że Hannie Gronkiewicz-Waltz nie zależy na wyjaśnieniu afery reprywatyzacyjnej
— wyjaśnił.
Ustawa wprost nie przewiduje możliwości złożenia wniosku do prokuratury o doprowadzenie HGW na komisję. Komisja obecnie korzysta z uprawnień nałożenia grzywny na osobę, która się bezzasadnie nie stawia. Zobaczymy, jak będzie postępować pani prezydent. W pierwszej sprawie nikt z miasta nie chciał uczestniczyć, w drugiej rozprawie pojawili się przedstawiciele. Zobaczymy, jak to się dalej potoczy. Liczymy na to, że pani prezydent zreflektuje się i zacznie stosować prawo, które jest przyjazne dla Warszawy
— powiedział Sebastian Kaleta.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/349468-kaleta-dla-wpolscepl-pan-prezydent-wskazal-ze-chce-aktywnie-uczestniczyc-w-reformie-sn-co-powoduje-ze-cala-reforma-zyskuje-o-wiele-wieksza-legitymacje-wideo