Uważam, że powołanie izby dyscyplinarnej jest trafne, bo powinien być jakiś niezależny organ, który oceniałby naganne zachowanie sędziów. Były kiedyś co prawda sądy dyscyplinarne, one orzekały na szczeblu wojewódzkim, ale w zakresie naruszenia przepisów formalnych podczas orzekania. Natomiast w zakresie wydalenia takiego organu nie było
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl sędzia w stanie spoczynku dr Zbigniew Szczurek, wieloletni Prezes Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku, wybitny prawnik i nauczyciel akademicki, laureat medalu „Zasłużony dla Wymiaru Sprawiedliwości – Bene Merentibus Iustitiae” oraz licznych państwowych odznaczeń, na czele z Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, prywatnie ojciec Wojciecha Szczurka, prezydenta Gdyni.
wPolityce.pl: Jakie jest zdanie Pana sędziego na temat projektu reformy Sądu Najwyższego?
Zbigniew Szczurek: Zawsze uważałem, że sędzia powinien być apolityczny, orzekać zgodnie z sumieniem i nie ulegać żadnym naciskom. Ta dyskusja, która powstała dziś wokół sądownictwa będzie miała przykre następstwa i konsekwencje, bo ludzie tego nie będą rozumieli. Będą traktowali sądy jako instytucje, na które będzie można oddziaływać, a sędziów jako karierowiczów, choć oczywiście tacy też są. Ujawnione ostatnio sytuacje łamania prawa przez sędziów w ogóle nie powinny mieć miejsca. To jednak jeszcze bardziej utrwali ludzi w przekonaniu, że sędziowie to są właśnie tacy ludzie.
To tylko pokazuje jak pilna jest reforma wymiaru sprawiedliwości.
Oczywiście, że stan dzisiejszy wymaga reformy, to nie budzi wątpliwości. Koniecznie trzeba go uporządkować. Zawsze uważałem, że sędziowie powinni sami decydować o tym, kto nimi kieruje. To znaczy tak to było wprowadzone w 1990 roku, że były zgromadzenia ogólne sędziów w sądach wojewódzkich, które podejmowało decyzje kadrowe. Później powstała KRS, której założenia były bardzo ciekawe, ale zostały niestety wypaczone.
Patologie w wymiarze sprawiedliwości, to również efekt braku lustracji sędziów po 1989 r. ?
Tak. Gdy w 1990 roku wybrano mnie na prezesa Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku uważałem, że powinno się wówczas stworzyć jakiś instrument, by wyeliminować tych ludzi, którzy się skompromitowali. W tamtym czasie uważano jednak, że sami sędziowie to zrobią, co było nieporozumieniem. Od początku miałem w tej kwestii bardzo poważne wątpliwości, bo istniały pewne układy. Mimo, iż były nawet pewne inicjatywy, żeby to zrobić, to nie było formalnych, prawnych możliwości, żeby z tymi ludźmi się rozstać. Ten stan zaowocował tą sytuacją jaką mamy. Nie wiem, ile w tej chwili jest jeszcze tych sędziów, którzy orzekali przed 1990 rokiem, ale na pewno powinno się tutaj formalnie dać jakiś wyraz, że rozliczamy się z przeszłością.
Pomoże w tym izba dyscyplinarna, która ma powstać w Sądzie Najwyższym?
Tak. Uważam, że powołanie tej izby jest trafne, bo powinien być jakiś niezależny organ, który oceniałby naganne zachowanie sędziów. Były kiedyś co prawda sądy dyscyplinarne, one orzekały na szczeblu wojewódzkim, ale w zakresie naruszenia przepisów formalnych podczas orzekania. Natomiast w zakresie wydalenia takiego organu nie było. Tu kwestia jest otwarta, jaka będzie kognicja tej izby, jakie będą jej uprawnienia. Chodzi o szczegóły, na razie nie wiemy jak to będzie uregulowane.
Ministerstwo Sprawiedliwości bierze pod uwagę dwie poprawki do projektu ustawy o SN. To KRS ma wskazywać sędziów SN i decydować o dalszym ich pozostaniu, mimo przejścia w stan spoczynku. To dobry kierunek?
Tak, jak najbardziej. Jeżeli sędzia ma 65 lat i jest sprawny, to jego wiedza i doświadczenie powinny być wykorzystane. Ale o tym właśnie powinni orzekać członkowie KRS. Stąd uważam, że te poprawki są trafne.
Jak w takim razie ocenia Pan zachowanie opozycji, które chce blokować te reformy, a swoje niezadowolenie wyraża poprzez uliczne protesty?
Oceniam to bardzo negatywnie. To jest upolitycznianie sądów i w ogóle nie powinno mieć miejsca. Takie sytuacje działają na niekorzyść sądów, a sędziowie przez wiele lat będą musieli pracować na to, by odzyskać autorytet. Przez te wszystkie demonstracje sędziowie tracą na autorytecie, jestem im zdecydowanie przeciwny.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/349321-nasz-wywiad-sedzia-zbigniew-szczurek-o-projekcie-dot-sn-protesty-w-tej-sprawie-to-upolitycznianie-sadow-co-nie-powinno-miec-miejsca