Emocje po wczorajszym proteście przed Sejmem powoli opadają, a wraz z nimi odsłaniają się kolejne kulisy tzw. Lipcowego Zamachu. Portal wPolityce.pl pisał już o tym, że InicjatywaPL oraz partia Razem nie została wpuszczona na scenę, na której działo się równie dużo. Słyszeliśmy o blokowaniu Ewy Kopacz przez Grzegorza Schetynę, ale była premier nie była jedyną osobą, którą wczoraj blokowano…

CZYTAJ WIĘCEJ: Kulisy niedzielnych protestów opozycji: lewica nie została dopuszczona do głosu, a Schetyna blokował Kopacz na scenie

Z pewnością żal do organizatorów mógł mieć Mateusz Kijowski, który wczoraj nie był w centrum wydarzeń, a nawet nie stanowił nawet dla nich tła. Podobnie została potraktowana straż Komitetu Obrony Demokracji z Mazowsza, która chciała zaoferować swoją pomoc przy organizacji demonstracji. Jak się okazuje, lekko nie miał również Władysław Frasyniuk, który miał walczyć o wpuszczenie pod scenę swojego ochroniarza. O tym jak wyglądały kulisy wczorajszej pikiety przed Sejmem, napisała na Facebooku Marta Bogdanowicz, uczestniczka wydarzeń. Jak się okazuje Schetyna blokował nie tylko Ewę Kopacz, a Frasyniuk walczył nie tylko o ochroniarza, ale także występ Martę Lempart.

No ale to jest piaskownica, ważne, że jest porozumienie, zapowiedź koalicji i jedność opozycji

—pisze Bogdanowicz. Czy naprawdę wierzy w zjednoczoną opozycję? W samą ideę zdaje się powątpiewać przecież sam Frasyniuk.

CZYTAJ WIĘCEJ: Puste hasła o jedności? Frasyniuk gani Schetynę i Petru: „Głęboko się zastanawiam, czyje i jakie interesy reprezentują te partie”

kk