Tak, Polsce potrzebne są niezawisłe sądy. Tak, to jest trzecia władza niezbędna dla równoważenia parlamentu i rządu. I tu kończy się zgoda z opozycją. Takiej trzeciej władzy niestety nie dorobiliśmy się w wolnej Polsce przez 27 lat
—pisze Czesław Bielecki w felietonie „W kwestii trzeciej władzy” na portalu Salon24.
Bielecki w swoim tekście zwraca uwagę na kilka najważniejszych zaniedbań środowiska sędziowskiego.
Minister Ziobro nie psuje dobrego systemu, najwyżej - źle go naprawia. Nasz wolny i demokratyczny kraj ma sędziów, którzy nie tylko okazali się niezdolni do osądzenia zbrodniarzy komunistycznych, ale nie zdążyli osądzić przez kilka lat sprawy Amber Gold. Za katastrofę smoleńską także, jak dotąd, nikt nie odpowiedział
—zwraca uwagę.
Posłów można nie wybrać, gdy zawiodą oni lub ich partia. Ministrowie i lokalni władcy także zależą od kartki wyborczej. Sędziowie natomiast stoją dziś ponad prawem, a chwilami w imię niezależności kpią sobie z niego. Są niezawiśli, choćby byli niekompetentni, stronniczy, ulegli wobec tej lub innej władzy, a czasem - to rzadsze - po prostu nieuczciwi. W wolnej Polsce co najmniej dziesięć razy stawałem przed sądem. Wychodziłem - wygrany lub przegrany - ale zawsze z poczuciem, że sądzą mnie urzędnicy, a nie prawnicy. Że racje, prawda, fakty są trzeciorzędne. Ukułem nawet formułę: żyjemy w kraju, gdzie urzędnicy grają rolę sędziów, a sędziowie postępują jak urzędnicy
—dodaje.
Prawo nie działa wstecz, jeśli działa. Ale żeby zaczęło działać, ktoś musi przerwać 27.letni paraliż sądownictwa, który godzi w elementarną sprawiedliwość
—kończy.
Cały felieton Czesława Bieleckiego można przeczytać na portalu Salon24.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/349200-bielecki-minister-ziobro-nie-psuje-dobrego-systemu-najwyzej-zle-go-naprawia