To nie jest ustawa, a projekt. Musi on przejść całą ścieżkę legislacyjną. Przecież pojawi się wiele propozycji zmian. Nikt nie powiedział, że to wersja ostateczna. Dotąd faktycznie prezesa i sędziów SN zaprzysięga Prezydent. Minister sprawiedliwości kilka dni temu w TVP jednak powiedział, że ustawa będzie zmieniana. Myślę, że ta ustawa, w takiej formie, ma charakter trochę taktyczny. Trzeba wysoko licytować żeby ugrać dobre zmiany. Jedną z nich jest wprowadzenie Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym. Taka zmiana może naruszyć zastały układ solidarności korporacyjnej
— mówi posłanka PiS Krystyna Wróblewska w rozmowie z portalem wPolityce.pl
wPolityce.pl: Podpisała się pani pod projektem poselskim ustawy dotyczącej zmian w Sądzie Najwyższym. Z grona 49 posłów pod projektem podpisało się trzech prawników, z czego jeden wycofał swój podpis. Czy nadal popiera pani ten projekt?
Krystyna Wróblewska (PiS): Tak, popieram projekt zmian w sądownictwie. W Sądzie Najwyższym też muszą zajść zmiany. W Polsce od czasów wojny, także po transformacji ustroju, za wiele do powiedzenia mają przeróżne kliki, które lokują się w kluczowych instytucjach blokując wszelkie działania państwa. Przez interesy takich koterii zwykli ludzie czują się obywatelami drugiej kategorii. Zmiany są konieczne chociażby po to aby przewietrzyć zastałe układziki.
Opozycja i organizacje prawnicze grzmią, że to zamach na trzecią władzę, że to uzależnienie jej od doraźnych układów politycznych, bo o tym kto będzie pełnił funkcję p.o. prezesa Sądu Najwyższego, ale nawet o tym kto pozostanie w jego składzie, będzie decydował jednoosobowo Minister Sprawiedliwości…
To nie jest ustawa, a projekt. Musi on przejść całą ścieżkę legislacyjną. Przecież pojawi się wiele propozycji zmian. Nikt nie powiedział, że to wersja ostateczna. Dotąd faktycznie prezesa i sędziów SN zaprzysięga Prezydent. Minister sprawiedliwości kilka dni temu w TVP jednak powiedział, że ustawa będzie zmieniana. Myślę, że ta ustawa, w takiej formie, ma charakter trochę taktyczny. Trzeba wysoko licytować żeby ugrać dobre zmiany. Jedną z nich jest wprowadzenie Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym. Taka zmiana może naruszyć zastały układ solidarności korporacyjnej. To już dużo.
Czy liczy pani, że projekt ten będzie uchwalony w obecnej formie?
Uważam, że trzeba nad nim pracować. Konsensus jest potrzebny tak, jak i zmiany. Polska nie jest krajem oligarchicznym rządzonym przez kliki i układziki. Projekt ustawy, po przeprowadzeniu koniecznych zmian, które sprawią że będzie akceptowany przez większość, będzie krokiem w kierunku przewietrzenia pokoju z zatęchłym powietrzem, w którym dusi się Temida.
Nie boi się pani super pozycji Ministra Sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego, który stanie się super sędzią?
Nie. To projekt, który wymaga analizy i przepracowania. Proszę jednak zauważyć, że to nie tylko minister Zbigniew Ziobro mógłby mieć takie uprawnienia. Dotyczyć one będą kolejnych ministrów. Pytanie mogłoby równie dobrze brzmieć - czy nie uwiera panią ten sznur, który na siebie kręcicie, bo przecież kiedyś władać będą inni i ci inni będą mieć tak duże uprawnienia i możliwości jak wy”. Może jednak ma to głębszy sens skoro jakoś nie obawiamy się, że gdy oddamy władzę, będzie ona tak samo mocno przez innych dzierżona. Może to jedyny sposób na rozbicie układzików quasi mafijnych?
Not. ems.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/349163-cztery-pytania-do-posel-krystyny-wroblewskiej-pis-zmiany-w-sadownictwie-sa-konieczne-nikt-nie-powiedzial-ze-dzisiejszy-projekt-to-wersja-ostateczna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.