Witold Waszczykowski postanowił dokonać rewolucji w dyplomacji i masowo zmienia ambasadorów w placówkach dyplomatycznych na całym świecie - taki przynajmniej można wyciągnąć wniosek po przeczytaniu artykułu „Szybka miotła w MSZ” w dzienniku „Rzeczpospolita”.
Konserwatywna ponoć „Rz” bardzo krytycznie ocenia te zmiany. Na początku autor wychwala dyplomatów, których - decyzją Witolda Waszczykowskiego - czeka powrót do Polski:
Tomasz Orłowski to jeden z najlepszych polskich specjalistów od protokołu dyplomatycznego. Był dyrektorem protokołu w MSZ, sprawował w tej dziedzinie nadzór podczas uroczystości pogrzebowych prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Wawelu, a potem w czasie ceremonii inauguracji prezydentury Bronisława Komorowskiego. (…) Był ambasadorem we Francji, a od 2015 roku pełni tę funkcję we Włoszech.
„Rzeczpospolita” podaje za „Wprostem”, że przyczyną zwolnienia Orłowskiego ma być fakt, że
ambasador podpadł politykom PiS, gdy pożałował limuzyny prezydentowi Andrzejowi Dudzie podczas wizyty we Włoszech.
Zdaniem „Rzeczpospolitej” Minister MSZ Witold Waszczykowski nie tłumaczy swoich decyzji. Zatem, by tę kwestię wyjaśnić, dziennik trafia do „specjalisty” Rafała Trzaskowskiego z PO, który ma znać się na rzeczy, bo „w gabinecie cieni PO odpowiada za sprawy zagraniczne”. Jego zdaniem - i chyba nie bez racji - powodem czystek dyplomatycznych jest chęć oczyszczenia szeregów z pozostałości po poprzednim rządzie. Minister chce się pozbyć
Takich, którzy byli np. wiceminstrami albo zaufanymi ambasadorami
— mówi Trzaskowski.
Jednym z niewielu elementów zdrowego rozsądku Waszczykowskiego było do niedawna to, że nie wymieniał ambasadorów masowo. Wiedział, że wtedy nie mógłby już realizować swoich zadań. Był jednak za to mocno krytykowany w PiS
— snuje swoją opowieść polityk PO.
W artykule można przeczytać także, że podkomisja sejmowa związana z oczyszczeniem polityki z osób współpracujących z bezpieką PRL
chce rozszerzyć lustrację na wszystkich zatrudnionych w placówkach, nawet księgowe i kierowców.
To oczywiście, zdaniem „Rzeczpospolitej”, kolejne bardzo złe rozwiązanie. Zapytany przez dziennikarzy „autorytet” Trzaskowski, grzmi:
Ta ustawa postawi całą polską dyplomację w stan paraliżu i niepewności. Rząd pozbawia się słuchu i wzroku, tym samym skazując się na prowadzenie polityki po omacku.
Cały artykuł wywołuje zdziwienie, a miejscami nawet śmiech. Jest doskonałym przykładem tego, jak wprowadzanie dobrych zmian, oczyszczanie polskiej dyplomacji ze złogów skompromitowanych współpracą z PRL, czy z „uszu i oczu” poprzedniej władzy, można opisać w sposób skrajnie niekorzystny. I jak z „ministra gabinetu cieni” przegranej opozycji można uczynić „poważny autorytet w dziedzinie dyplomacji”.
Rzeczpospolita/gnor
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/349106-zlogi-gora-rz-krytykuje-przyspieszenie-zmian-w-msz
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.