Jak patrzyłem na tę trybunę, na której zgromadzili się liderzy protestów, to przypominało mi to grupę rekonstrukcyjną Unii Wolności. Łącznie z byłym szefem tej partii - Leszkiem Balcerowiczem
— powiedział na antenie TVN24 Leszek Miller, były lider SLD.
Zdaniem Leszka Millera wczorajsza pikieta opozycji pod Sejmem „działa na wyobraźnię” i jak przyznał, wczorajsi protestujący „mieli rację, że wyszli z domów”.
Nie wykluczam, że kiedyś wezmę udział, dlatego że uważam, że Polska jest w takim momencie, gdzie tych manifestacji będzie jeszcze sporo
— ocenił były przewodniczący SLD, nie wyrażając jednak pozytywnego zdania na temat pomysłu wspólnej listy wyborczej opozycji.
Mam niewielkie przekonanie, że to się uda, bo tego rodzaju pomysły rozbiją się w tym momencie, kiedy trzeba będzie konstruować listy wyborcze. Wtedy się okaże, że jest zbyt wielu chętnych we wszystkich partiach politycznych na najbardziej biorące miejsca i wtedy skończy się rozmowa o jednych listach wyborczych
— mówił.
Były premier i lider SLD skrytykował projekt ustawy o SN jako „niezwykle skandaliczny”.
Niedobrze wygląda to, że takie głębokie reformy są czynione z inicjatywy grup posłów, a więc omija się w ten sposób cały łańcuch niezbędnych konsultacji. One są robione w nocy, co sugeruje, że ustawodawca chce coś ukryć
— mówił.
Jak zaznaczył, naprawa wymiaru sprawiedliwości powinna zacząć się jego zdaniem od tych problemów, które najbardziej irytują obywateli, jak np. przewlekłość procesów. Miller, jak to ma w zwyczaju, użył barwnego porównania.
To jakby zaczynało się budowę domu od dymu z komina, a nie od fundamentów
— powiedział.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak patrzyłem na tę trybunę, na której zgromadzili się liderzy protestów, to przypominało mi to grupę rekonstrukcyjną Unii Wolności. Łącznie z byłym szefem tej partii - Leszkiem Balcerowiczem
— powiedział na antenie TVN24 Leszek Miller, były lider SLD.
Zdaniem Leszka Millera wczorajsza pikieta opozycji pod Sejmem „działa na wyobraźnię” i jak przyznał, wczorajsi protestujący „mieli rację, że wyszli z domów”.
Nie wykluczam, że kiedyś wezmę udział, dlatego że uważam, że Polska jest w takim momencie, gdzie tych manifestacji będzie jeszcze sporo
— ocenił były przewodniczący SLD, nie wyrażając jednak pozytywnego zdania na temat pomysłu wspólnej listy wyborczej opozycji.
Mam niewielkie przekonanie, że to się uda, bo tego rodzaju pomysły rozbiją się w tym momencie, kiedy trzeba będzie konstruować listy wyborcze. Wtedy się okaże, że jest zbyt wielu chętnych we wszystkich partiach politycznych na najbardziej biorące miejsca i wtedy skończy się rozmowa o jednych listach wyborczych
— mówił.
Były premier i lider SLD skrytykował projekt ustawy o SN jako „niezwykle skandaliczny”.
Niedobrze wygląda to, że takie głębokie reformy są czynione z inicjatywy grup posłów, a więc omija się w ten sposób cały łańcuch niezbędnych konsultacji. One są robione w nocy, co sugeruje, że ustawodawca chce coś ukryć
— mówił.
Jak zaznaczył, naprawa wymiaru sprawiedliwości powinna zacząć się jego zdaniem od tych problemów, które najbardziej irytują obywateli, jak np. przewlekłość procesów. Miller, jak to ma w zwyczaju, użył barwnego porównania.
To jakby zaczynało się budowę domu od dymu z komina, a nie od fundamentów
— powiedział.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/349082-deja-vu-millera-jak-patrzylem-na-te-trybune-na-ktorej-zgromadzili-sie-liderzy-protestow-to-przypominalo-mi-to-grupe-rekonstrukcyjna-uw
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.