Przed Sejmem, na estradzie, zgromadzili się głównie obywatele wypchnięci przez wyborców z foteli świetnie wynagradzanych i ich zwolennicy. Każdy mógł wrzeszczeć do mikrofonu ile sił w gardle i opowiadać najbardziej ponure wymysły swej wyobraźni. A, ponoć rządowa telewizja wszystko to puszczała w eter, by jeszcze raz udowodnić swój reżimowy charakter i oszukańcze inklinacje. W TVN i Polsacie było jeszcze bogaciej. Zatem kto tylko chciał, mógł przyjść, pomachać najgłupszymi nawet transparentami, by zademonstrować swoje przywiązanie nie tylko do Frasyniuka, ale nawet do Michnika i Balcerowicza, Petru i Schetyny. Wszelkie transmisje leciały na żywo, więc nie ma potrzeby streszczać mądrości tych rewolucjonistów najświeższej daty. Czegoś jednak pominąć nie mogę. Upominanie się honor przez niektórych. Na przykład przez Leszka Balcerowicza, albo Michnika. Adama.
Pan Profesor chyba jako pierwszy ogłosił, iż właśnie honor zmusza go do wzięcia udziału w obalaniu tej władzy. Zapomniał biedaczek całkowicie o ogromnych manifestacjach, które były subtelną oceną jego zasług w rujnowaniu polskiej gospodarki i wysłanie tysięcy robotników na bruk. Najczęściej tych robotników, dzięki którym mógł być ministrem i wicepremierem. Zresztą nawet gdyby tych protestów nie było, Pan Profesor samodzielnie powinien ocenić swą rolę, jako największego pogromcę polskiej gospodarki i polskiego przemysłu. Ale zapewne ów honor, na który Pan Profesor powołuje się tak donośnie i nachalnie, powstrzymuje go przed właściwym postrzeganiem w lustrze swego oblicza.
Niezwykle oryginalnie walczył też wczoraj o honor niejaki Michnik. Adam Michnik. Był wprawdzie w równie trudnej sytuacji, co Pan Profesor, bo walczyć musiał zarówno o honor własny, jak i swego brata Stefana. I w tej walce godność swą utrwalił. Broniąc brata, komunistycznego zbrodniarza, nawymyślał od sk…nów reporterowi TVP Info, bo ten miał śmiałość o honor Stefana zapytać.
To jest kolejny dowód na to, że historia lubi się powtarzać, ale już jako farsa.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/349051-balcerowicz-cos-tam-mruczy-o-honorze-naprawde-pan-rozumie-znaczenie-tego-slowa-panie-profesorze
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.