Nie widzę żadnego elementu zamachu stanu w Polsce. Ubolewam, że przekraczamy kolejne granice skrajności. Chciałbym, aby dyskusja o wymiarze sprawiedliwości toczyła się w sposób merytoryczny. Nie można nazywać uchwalania prawa przez parlament zamachem stanu, to jest absurdem
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Mucha, minister w Kancelarii Prezydenta RP.
wPolityce.pl: Panie ministrze, skala emocji w debacie publicznej w ostatnich dniach przekracza bezpieczne granice. Jak się na tę sytuację zapatruje pan prezydent Andrzej Duda?
Paweł Mucha: Prezydent Andrzej Duda wielokrotnie podkreślał potrzebę prowadzenia merytorycznej debaty w polskim parlamencie i stonowania emocji, i te apele są nadal aktualne. Istotą demokracji jest z pewnością spór polityczny, który może czasem przybrać ostrą formę. Czymś naturalnym są również odmienne oceny dotyczące określonych działań ustawodawczych. Należy jednak pamiętać, że dla sprawnego funkcjonowania państwa, spór polityczny musi toczyć się w pewnych określonych ramach.
Tymczasem przewodniczący Grzegorz Schetyna na konferencji prasowej przyznał, że w grudniu mieliśmy do czynienia z próbą obalenia rządu, i co więcej, że te próby będą ponowione.
Nawoływanie do skrajnych działań jakie miały miejsce w przeszłości, a mówię tutaj o blokowaniu mównicy sejmowej, czy zajmowanie fotela Marszałka Sejmu, jest czymś, co powinno spotkać się z powszechną dezaprobatą. Nie może być zgody na działania, które nie mieszczą się w przepisach prawa, podobnie nie może być zgody na wyzwalanie skrajnych emocji, które prowadzą do takich sytuacji jak naruszenie nietykalności cielesnej dziennikarzy, z czym mieliśmy do czynienia chociażby w przypadku dziennikarzy TVP. Te działania są nieakceptowalne.
Jak z kolei pan prezydent Andrzej Duda ocenia proponowane przez Prawo i Sprawiedliwość propozycje reformy wymiaru sprawiedliwości?
Kwestia naprawy wymiaru sprawiedliwości była jednym z głównym postulatów programowych w kampanii prezydenckiej pana prezydenta Dudy, jak również elementem programu Prawa i Sprawiedliwości. Cieszę się, że Ministerstwo Sprawiedliwości w tym zakresie podejmuje określone działania. Elementem tej reformy jest kwestia związana z ustrojem sądów i ich funkcjonowaniem od strony administracyjnej. Z całą pewnością te procesy powinny postępować. Prezydent zgodnie z Konstytucją ma 21 dni, aby się w tej sprawie wypowiedzieć. Obecnie Kancelaria Prezydencka prowadzi analizy prawne.
Duże emocje budzi reforma Krajowej Rady Sądownictwa.
Jeżeli chodzi o ustawę dotyczącą KRS, niewątpliwie trzeba zwrócić uwagę, że sytuacja prawna uległa pewnemu wyklarowaniu w wyniku orzeczenia wydanego przez Trybunał Konstytucyjny. Trybunał wypowiedział się w kwestii niekonstytucyjności przepisów poprzedniej ustawy, która w niewłaściwy sposób ujmowała kadencję sędziów, członków KRS, którzy pochodzą z wyborów. To jest z pewnością element, który w toku prowadzonej obecnie przez Kancelarię analizy, będzie brany pod uwagę. Jeżeli zaś chodzi o ustawę o ustroju sądów powszechnych, to obecnie również prowadzona jest analiza i można się w konstytucyjnym terminie spodziewać wypowiedzi pana prezydenta w tej kwestii. Z kolei projekt ustawy o Sądzie Najwyższym jest obecnie w toku prac legislacyjnych i może jeszcze ulec zmianie, o czym mówił sam minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Prezydent obserwując ten proces, nie ingeruje w bieżące prace polskiego parlamentu.
Zarzuty opozycji są w tych kwestiach bardzo mocne. Słyszymy słowa o zamachu stanu ze strony Zjednoczonej Prawicy. Pana zdaniem są one usprawiedliwione?
Nie widzę żadnych podstaw do takich skrajnych wypowiedzi. Nie widzę żadnego elementu zamachu stanu w Polsce. Ubolewam, że politycy przekraczają kolejne granice skrajności. Chciałbym, aby dyskusja o wymiarze sprawiedliwości toczyła się w sposób merytoryczny. Nie można nazywać uchwalania prawa przez parlament zamachem stanu, to jest absurdem. Jeżeli zamach stanu polega na tym, że demokratycznie wybrana większość proceduje określoną ustawę, to sformułowanie zamach stanu jest w takiej sytuacji niedorzeczne. Jest wskazaniem pewnej bezsilności, ale też skrajności retoryki przy jednoczesnym zaklinaniu rzeczywistości. Mamy określone ramy konstytucyjne, ramy regulaminowe stanowienia prawa i jest rzeczą zwyczajną, że większość parlamentarna stanowi prawo według własnego przekonania. W Polsce istnieje również domniemanie konstytucyjności ustaw, mamy przecież funkcjonujący Trybunał Konstytucyjności. Dzisiaj powinniśmy nawoływać wszelkie strony sporu do spokojnej rzeczowej merytorycznej dyskusji.
Rozmawiał Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/349007-nasz-wywiad-pawel-mucha-nie-widze-zadnego-elementu-zamachu-stanu-w-polsce-te-slowa-sa-absurdem