Wśród wielu haseł i wielu transparentów grup, które od 2015 roku demolują nasze życie publiczne marszami, prowokacjami, puczami i puczykami, jednego żądania nie ma: żądania powtórnych wyborów. Środowiska broniące patologii III RP doskonale bowiem wiedzą, że w takich wyborach przegrałyby jeszcze sromotniej. Dlatego zostaje im tylko przemoc.
Dziś cała Polska widzi już, czego ci ludzie bronią: możliwości wyrywania kamienic z lokatorami za kilka złotych, przywilejów organizowania przekrętów takich jak Amber Gold, zgody na kręcenie się vatowskich karuzel. A na końcu, za to i za wiele innych rzeczy, bezkarności zapewnianej przez zaprzyjaźnione sądy i sławy organizowanej przez media, które ze złodziei robią obrońców praworządności, a ludziom walczącym z patologiami odbierają dobre imię.
Nie mogąc marzyć o demokratycznym zwycięstwie w równej walce sięgają po bolszewickie metody walki o władzę. Tam, gdzie wszyscy oglądają się na prawo i demokrację, oni kumulują siłę, organizują propagandę i uderzają. Liczą, że w ten sposób osiągną w końcu jakieś przesilenie. Może zagranica głodem zmusi Polaków do oddania im władzy? Może ktoś skutecznie uda ofiarę i nastroje społeczne się jednak zmienią? A może starzy ubecy przy wsparciu kodziarzy po prostu siłą przejmą parlament?
Każdy miesiąc to jednoczesny spadek społecznego poparcia dla opozycji i zaostrzenie języka i metod używanych przez protestujących. Nawet spektakularne przegrane, jak w czasie puczu grudniowego w 2016 roku, przynoszą zaledwie chwilowe uspokojenie. Ale potem jest jeszcze ostrzej. Obecnie doszli już do momentu w którym regularnie, noc po nocy, wściekłe bojówki szturmują gmach parlamentu.
Wspierają to wszystko z całych sił media obozu III RP (ok. 90 procent przekazu).
Te nielegalne działania mają autoryzację szefa Platformy Obywatelskiej.
ZOBACZ MATERIAŁ wPolsce.pl
Schetyna przyznał, że pucz z połowy grudnia 2016 roku organizowali jego ludzie, a najnowszą próbę wywołania siłowej zmiany władzy też otwarcie firmuje.
Jednocześnie każdą próbę zapobieżenia aktom politycznej przemocy w rodzaju okupacji Sejmu próbuje się wyszydzać. „PiS boi się suwerena” - szydzą. Jest odwrotnie, to oni nie mogą uznać decyzji suwerena!
Otóż trzeba powiedzieć jasno: problemem nie jest to, że środków bezpieczeństwa w miejscach publicznych jest dziś za dużo, ale to, że jest ich za mało. Mamy do czynienia z grupami o tendencjach terrorystycznych, mamy wezwania (ostatnio Lis) do „Majdanu” (w obronie oligarchii). Są to środowiska tak sfrustrowane odstawieniem od łatwych, kradzionych Polakom pieniędzy czy sutych esbeckich emerytur, że są w stanie zrobić absolutnie wszystko by przejąć władzę. Rodzaj zamachu stanu osiągniętego terrorem, skumulowaną przemocą, jak najbardziej mieści się w tym zestawie. Tym bardziej, że część zagranicy z niepokojem patrzy na odbudowę praworządności w Polsce, na wzrost znaczenia i siły państwa polskiego.
Podkreślam: państwo polskie staje w obliczu akcji o charakterze terrorystycznym. I musi adekwatnie odpowiedzieć tym, którzy to organizują i tym, którzy to wspierają.
PRZECZYTAJ JAK OBECNY RZĄD WSPIERA MEDIA, KTÓRE KRĘCĄ NA NIEGO SZNUR: Nie było jeszcze w Polsce władzy tak wyrozumiałej jak obecna. ZOBACZ ile pieniędzy dostały właśnie Onet, Interia, Hajdarowicz i inni
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/348946-panstwo-polskie-staje-w-obliczu-akcji-o-charakterze-terrorystycznym-i-musi-adekwatnie-odpowiedziec