Jarosław Kaczyński: Wymiar sprawiedliwości cierpi na poważne choroby. Trzeba to zmienić. WIDEO

W programie Prawa i Sprawiedliwości była reforma wymiaru sprawiedliwości. Dotrzymujemy słowa i to, co obiecaliśmy realizujemy. To, co robimy w  tej chwili, mówię o uchwalonych ustawach i tej zapowiedzianej, to nic innego jak realizacja tych zapowiedzi

— powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej.

Jak wyjaśnił, zapowiedzi reform PiS odnosiły się do realnych problemów społeczeństwa, a takim właśnie problemem jest stan polskiego sądownictwa.

Cierpi ono na dwie poważne choroby. Pierwsza z nich to upadek zasad moralnych – zawodowych i ogólnych. Druga sprawa to ogromna niesprawność, przewlekłość postępowań, c powoduje cierpienie wielu ludzi

— zwrócił uwagę Jarosław Kaczyński.

Jak podkreślił, trzeba to zmienić, a bez daleko posuniętych przedsięwzięć nie ulegnie to zmianie.

Stąd pełen rozmach tych zmian. Chciałbym jednak przypomnieć, ze w Polsce sądownictwo nie zostało zreformowane po okresie PRL. Często słyszymy rożne zarzuty, że postępujemy jak w PRL. Przypominam, że to sądownictwo jest kontynuacją tamtego sądownictwa. Ta kontynuacja okazała się szkodliwa dla życia społecznego. Ogromne straty, które ponosiliśmy, to wynik takiego funkcjonowania wymiary sprawiedliwości

— podkreślił Jarosław Kaczyński.

Odnosząc się do nadużyć w wymiarze sprawiedliwości, prezes PiS przypomniał sprawę pani Sawickiej oraz to, że SN uniewinnił wiele różnych osób z nadużyciami, powiązanych chociażby ze sprawą budowy autostrad.

Tego rodzaju sytuacji jest dużo więcej, plus akty, które można traktować jako skandaliczne i śmieszne, jak te drobne kradzieże, które są przyczynkiem do tego, co dzieje się w sądach. Są wszelkie podstawy – także społeczne oceny sądownictwa – by tych zmian dokonać. Nie robimy tego w imię powracania do czegoś, co było tylko odwrotnie. Aby się od tego odciąć

— wyjaśnił Kaczyński.

Komentując protesty opozycji podkreślił, że padają zapowiedzi, które zmierzają do demolki polskiego państwa.

To, co mówił Grzegorz Schetyna to nic innego, jak demolowanie polskiej demokracji. Są też groźby wobec ludzi, którzy podpisali się pod projektem ustawy. Mamy do czynienia z czymś, czemu trzeba się przeciwstawić. Prawo będzie egzekwowane. To, co mamy przeprowadzić, przeprowadzimy. Ci, co będą łamać prawo, muszą liczyć się z konsekwencjami, także swoich karier politycznych

— dodał.

Nie może być tak, że jedna strona przestrzega prawa,a  druga uznaje, że prawo jej nie dotyczy i mówi o zamachu stanu. Chciałem zapewnić, że ta władza jest demokratyczna, była i będzie, że będą normalne wybory, że Polska będzie sprawiedliwsza niż do dotąd. Ku temu idziemy, to zapowiadaliśmy i będziemy zapowiadali

— podkreślił Jarosław Kaczyński.

wkt