Opozycji w Polsce nie podoba się, żeby minister sprawiedliwości miał podobne uprawnienia jak w Europie zachodniej.
Opozycja chciałaby, że ministrowie u nas nic nie mogli. Minister sprawiedliwości musi mieć kompetencje do wykonywania swoich uprawnień w państwie. I za to ponosi odpowiedzialność. Jednak, żeby ponosić odpowiedzialność trzeba mieć uprawnienia. Jeżeli minister popełni błędy, przestanie nim być. Zostanie rozliczony przez parlament albo przez społeczeństwo w wyborach. Naród ma więc mechanizm kontrolny wobec władzy ustawodawczej i wykonawczej, ale nie ma żadnych mechanizmów przy pomocy których naród mógłby sprawować zwierzchność względem wymiaru sprawiedliwości. W Krajowej Radzie Sądowniczej sędziowie mają ogromną większość i nie liczą się z głosem innych środowisk. Doświadczyłem tego jako przedstawiciel najpierw Senatu, a teraz Sejmu w KRS. Reforma KRS zmierza do tego, żeby zrównoważyć głosy wszystkich obecnych tam środowisk, wypracować takie stanowisko, które będzie służyło wymiarowi sprawiedliwości, a nie tylko środowisku sędziowskiemu. Prezes Rzepliński i prezes Stępień, kiedy pełnili funkcje w Trybunale Konstytucyjnym mówili o niebezpieczeństwie, że KRS przekształci się w organ samorządu sędziowskiego, który będzie bronił własnych interesów i przekształci się w organ korporacyjny. O tym również jest mowa i w doktrynie.
KRS po reformie ma skupiać przedstawicieli wszystkich władz.
Tak i jeżeli ktoś mówi dzisiaj, że to upolitycznianie KRS to chyba nie wie o czym mówi. Skład KRS nie zmienia się, bo jest on przesądzony w Konstytucji, która mówi, że ustrój Rady i sposób postępowania przed Radą określa ustawodawca, czyli zwykła ustawa. Widząc dotychczasową patologię w KRS czynimy tak, aby KRS służyła dobru wymiaru sprawiedliwości, a nie temu, żeby sędziom dobrze się żyło. I to opozycja nazywa upolitycznieniem, warto, żeby opozycja zgłębiła, co na ten temat mówili ich guru, m. in. prezes Rzepliński i prezes Stępień, którzy przestrzegali przed przekształceniem się KRS w korporację broniącą interesów sędziowskich. My uwzględniając, m.in. głos panów Rzeplińskiego i Stępnia reformujemy KRS.
Not. ems.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Opozycji w Polsce nie podoba się, żeby minister sprawiedliwości miał podobne uprawnienia jak w Europie zachodniej.
Opozycja chciałaby, że ministrowie u nas nic nie mogli. Minister sprawiedliwości musi mieć kompetencje do wykonywania swoich uprawnień w państwie. I za to ponosi odpowiedzialność. Jednak, żeby ponosić odpowiedzialność trzeba mieć uprawnienia. Jeżeli minister popełni błędy, przestanie nim być. Zostanie rozliczony przez parlament albo przez społeczeństwo w wyborach. Naród ma więc mechanizm kontrolny wobec władzy ustawodawczej i wykonawczej, ale nie ma żadnych mechanizmów przy pomocy których naród mógłby sprawować zwierzchność względem wymiaru sprawiedliwości. W Krajowej Radzie Sądowniczej sędziowie mają ogromną większość i nie liczą się z głosem innych środowisk. Doświadczyłem tego jako przedstawiciel najpierw Senatu, a teraz Sejmu w KRS. Reforma KRS zmierza do tego, żeby zrównoważyć głosy wszystkich obecnych tam środowisk, wypracować takie stanowisko, które będzie służyło wymiarowi sprawiedliwości, a nie tylko środowisku sędziowskiemu. Prezes Rzepliński i prezes Stępień, kiedy pełnili funkcje w Trybunale Konstytucyjnym mówili o niebezpieczeństwie, że KRS przekształci się w organ samorządu sędziowskiego, który będzie bronił własnych interesów i przekształci się w organ korporacyjny. O tym również jest mowa i w doktrynie.
KRS po reformie ma skupiać przedstawicieli wszystkich władz.
Tak i jeżeli ktoś mówi dzisiaj, że to upolitycznianie KRS to chyba nie wie o czym mówi. Skład KRS nie zmienia się, bo jest on przesądzony w Konstytucji, która mówi, że ustrój Rady i sposób postępowania przed Radą określa ustawodawca, czyli zwykła ustawa. Widząc dotychczasową patologię w KRS czynimy tak, aby KRS służyła dobru wymiaru sprawiedliwości, a nie temu, żeby sędziom dobrze się żyło. I to opozycja nazywa upolitycznieniem, warto, żeby opozycja zgłębiła, co na ten temat mówili ich guru, m. in. prezes Rzepliński i prezes Stępień, którzy przestrzegali przed przekształceniem się KRS w korporację broniącą interesów sędziowskich. My uwzględniając, m.in. głos panów Rzeplińskiego i Stępnia reformujemy KRS.
Not. ems.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/348784-nasz-wywiad-piotrowicz-o-reformie-sn-nalezy-zadac-sobie-pytanie-czy-ci-ludzie-sluza-polsce-i-polakom-czy-tez-realizuja-inne-interesy?strona=2