W Polsce nie ma demokracji konstytucyjnej, bo w Sejmie prawa mniejszości politycznych, czyli partii opozycyjnych, są kompletnie nierespektowane. To jest fundament demokracji parlamentarnej, że ustawy się proceduje, dyskutuje, aż wreszcie utrze się pewien kompromis
— powiedział rozgorączkowany Andrzej Rzepliński, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, na antenie Polsat News.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Czego oni się boją? Panika wśród byłych prezesów TK: „Bez niezależnego wymiaru sprawiedliwości nie istnieje państwo prawa”
Co ciekawe, Rzepliński zapewniał, że zapoznał się z projektem ustawy o Sądzie Najwyższym. Stwierdził, że po tej lekturze ma „bardzo ponure refleksje”.
To tak jakby ktoś to napisał i nawet nie przeczytał. Autor nie przeczytał tego ponownie i nie zastanowił się nad treścią, całością, nad tym jakie to daje wrażenie
— lamentował.
Żeby dolać więcej oliwy do ognia, były prezes Trybunału Konstytucyjnego stwierdził, że „być może autor napisał projekt pod zamówienie”.
Dodał, że tą ustawą Prawo i Sprawiedliwość wyprowadza nas z Europy i nie mieści się to w żadnych kategoriach.
Gdyby nawet minimum pozorów zostało zachowanych, to następnego dnia o godz. 10 mógł być ten projekt ustawy przedstawiony do laski marszałkowskiej, a nie o godz. 23
W jego opinii może być tak, że posłowie chcieli wykorzystać efekt weta prezydenckiego.
Być może wcześniej wiedzieli, że to weto będzie i że można sobie pozwolić w takiej atmosferze przedstawić projekt tak kuriozalnej ustawy, tak nieeuropejskiej ustawy o 23 i że I prezes Sądu Najwyższego, najwyższy sędzia w Polsce, dowie się o tym przez przypadek, bo ktoś zadzwonił
— stwierdził Rzepliński.
Jak dodał, dochodzący do władzy w międzywojennej Austrii faszyści zlikwidowali tamtejszy TK w ten sposób, że prezydent przestał powoływać sędziów na kolejne wakujące miejsca. Nie było sądu konstytucyjnego. Trybunał umarł śmiercią naturalną w 1934 r. Odrodził się w 1947 r.
Odnosząc się do stwierdzenia wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, że sytuacja, w której minister sprawiedliwości decyduje o tym, którzy sędziowie SN pozostaną na stanowiskach, to stan przejściowy, bo później sędziów wybrać miałby nowa Krajowa Rada Sądownictwa, Rzepliński powiedział:
Pan Jaki nie ma żadnej, żadnej, żadnej kompetencji do oceniania jakości sądownictwa w Polsce. Z tego punktu widzenia jest nikim, laikiem, który otrzymał nieproporcjonalną władzę i licencję na gadanie, czego żywnie zapragnie na każdy temat na który się wypowiada
— histeryzował Rzepliński.
Były prezes TK powiedział, że „morale korpusu sędziów są niszczone od dobrych kilku miesięcy”. Przyznał także, że „praktycznie nie można zatrzymać już ustawy o Sądzie Najwyższym”.
Trybunał Konstytucyjny przypomina przysłowiowy Berdyczów. Można wypisać list na Berdyczów, tylko w Berdyczowie nie ma poczty
— bredził Andrzej Rzepliński.
wkt/Polsat News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/348765-kasta-wie-ze-przegrala-zalosne-wynurzenia-rzeplinskiego-pan-jaki-nie-ma-zadnej-kompetencji-do-oceniania-jakosci-sadownictwa-w-polsce