Tak wyglądała „walka” z reprywatyzacyjnymi przekrętami w warszawskim ratuszu! Niemal pół roku po wybuchu afery i 3 miesiące po zapowiedziach mitycznego audytu przez Hannę Gronkiewicz-Waltz, jej urzędniczka, zeznała przed CBA, że nikt w BGN nie sprawdzał, czy zgłaszający się spadkobiercy nieruchomości są do tego uprawnieni. Mało tego! Grażyna Jakubczyk Furman, Naczelnik Wydziału w Biurze Gospodarki Nieruchomościami, w grudniu 2016 w trakcie składania wyjaśnień przed CBA stwierdziła, że takiej procedury wciąż nie wprowadzono!
Gdy w sierpniu 2016 roku wyszła na jaw afera z przekrętem dotyczącym Chmielnej 70 i Siennej 29, zmuszona przez Platformę Obywatelską prezydent Warszawy, zapowiedziała wprowadzenie programu naprawczego, zlikwidowanie Biura Gospodarki Nieruchomościami oraz przeprowadzenie drobiazgowego audytu, za który miał być odpowiedzialny „polityczny nadzorca” ratusza z ramienia PO, czyli Witold Pahl. Większość tych zapowiedzi okazała się iluzją. Niestety, patologie nie zakończyły się wraz z wybuchem afery.
Portal wPolityce.pl dotarł do wyjaśnień słynnej już naczelniczki w Biurze Gospodarki Nieruchomościami, które składała przed Centralnym Biurem Antykorupcyjnym. Grażyna Jakubczyk-Furman przyznała, że patologie związane z brakiem nadzoru i kontroli nad procesami reprywatyzacyjnymi były normą. Co ciekawe, zeznania Jakubczyk–Furman wskazują, że nieprawidłowości reprywatyzacyjne trwały jeszcze pod koniec 2016 roku!
W BGN nie było refleksji, by sprawdzać, kto jest spadkobiercą, a więc także, czy nie jest nim skarb państwa lub gmina, a także by ewentualnie kwestionować działania kuratorów spadku nieobjętego podejmowanych w interesie spadkobierców.
– czytamy w protokole kontroli CBA, do którego dotarliśmy warszawskim ratuszu.
Zresztą do dnia dzisiejszego (wyjaśnienia składane były 19 grudnia 2016 roku - red.) nie ma formalnej procedury, która określałaby w jakich przypadkach i jakie czynności ma podejmować Miasto w przypadku ustalenia, że w sprawie nie ma spadkobierców i w ich imieniu działają kuratorzy spadku nieobjętego.
– stwierdziła przed CBA naczelnik Grażyna Jakubczyk - Furman.
A jak na tę sprawę patrzyła Hanna Gronkiewicz-Waltz? Z wyjaśnień jakie prezydent przesłała po styczniowej kontroli CBA w ratuszu, wynika, że za wszystkie patologie, odpowiadają…sędziowie.
(…) do czasu objęcia spadku przez spadkobiercę nad całością spadku czuwa sąd, który w razie potrzeby ustanawia kuratora spadku. Do obowiązków sądu należy również wydanie postanowienia o sporządzeniu spisu inwentarza. Dlatego należy uznać, że przepisy prawa obciążają sądu obowiązkiem dbania o spadki nieobjęte. Zaznaczyć również trzeba, że (…) sąd z urzędu bada kto jest spadkobiercą. Wobec z powyższego sądu z urzędu powinny wzywać Skarb Państwa do udziału w sprawach o stwierdzenie spadku, w sytuacji gdy z okoliczności wynika, że może być on spadkobiercą (…) W związku zauważonymi uchybieniami po stronie sądów polegającymi na nie wzywanie Skarbu Państwa do spraw spadkowych., Prezydent Warszawy 7 września 2015 roku skierował do wszystkich prezesów sądów warszawskich pismo zawierające stosowną prośbę.
— czytamy w przesłanym CBA oświadczeniu Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Zrzucanie odpowiedzialności na sądy to typowe działanie prezydent Warszawy. Wcześniej całą odpowiedzialnością za przekręty związane z nieruchomościami przy Twardej 8/12 oraz Chmielnej 70 obarczyła urzędników BGN. Prawda jest jednak taka, ze to Hanna Gronkiewicz-Waltz była i jest odpowiedzialna za mienie Skarbu Państwa nad którym sprawuje pieczę oraz osobiście nadzorowała Biuro Gospodarki Nieruchomościami warszawskiego ratusza.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/348746-ujawniamy-po-wybuchu-afery-ratusz-nie-sprawdzal-spadkobiercow-nieruchomosci-urzedniczka-z-bgn-nie-bylo-takiej-refleksji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.