Popieram zdanie Jacka Karnowskiego i Konrada Kołodziejskiego, którzy skrytykowali projekt nowego podatku na „drogi samorządowe”. Do ich argumentów dorzucę jeden.
Otóż projekt przewiduje, że „Fundusz Dróg Samorządowych” może lokować swoje („okresowo”) wolne środki m.in. w papiery wartościowe emitowane lub gwarantowane przez Skarb Państwa, oraz w papiery wartościowe emitowane przez Narodowy Bank Polski. Ktoś zastanawiający się nad motywacją twórców projektu może to czytać tak: nagle okazało się, że w przyszłorocznych finansach państwa pojawiła się jakaś straszna dziura, którą na razie widzą tylko rządowi analitycy, a którą trzeba załatać metodami ekstraordynaryjnymi. Innymi słowy: że zapowiedź iż to na drogi to przynajmniej w lwiej części „ściema”.
To nieprawda? Wierzę, alternatywnym, przekonywującym wyjaśnieniem w tak oczywisty sposób bijącego we władzę pomysłu może być zjawisko, które niegdyś klasyk nazwał zawrotem głowy od sukcesów. Ale żeby uwierzyli również inni, wycofanie Państwo ten projekt. A apeluję o to ja, publicysta który wielokrotnie już chyba udowodnił, że danin na rzecz wspólnoty nie traktuje jako zło samo w sobie, i generalnie nie jest gospodarczym liberałem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/348521-zawrot-glowy-od-sukcesow-czy-wycofajcie-panstwo-ten-projekt