Pokazał, że jest na poziomie i przedstawił sprawy polskie tak, jak żaden prezydent do tej pory. Obawialiśmy się przecież, że może nie być zwolennikiem Polski, ale okazało się, że jest przyjaźnie do nas nastawiony
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl kpt. Maria Mirecka-Loryś ps. Marta (rocznik 1916), komendantka główna Narodowego Zjednoczenia Wojskowego Kobiet, członkini ZG Związku Polek w Ameryce oraz dyrektor Krajowego Zarządu Kongresu Polonii Amerykańskiej.
wPolityce.pl: Jak odebrała Pani wczorajsze przemówienie prezydenta USA Donalda Trumpa na pl. Krasińskich w Warszawie. Na takie słowa czekało Pani pokolenie?
Kpt. Maria Mirecka-Loryś: Tak. Powiem szczerze, że byłam bardzo zdziwiona i zadowolona, bo śledziłam występy Donalda Trumpa przed wyborami i czasami wypadał niepoważnie, czy zachowywał się dziwnie. Tymczasem jako prezydent wykazał wiele sympatii dla Polski i Polaków. To ważne, że zainteresował się naszymi sprawami i tyle różnych, pozytywnych rzeczy obiecał. Zmieniłam całkowicie zdanie o nim, gdyż przemówienie prezydenta Trumpa było bardzo wzmacniające dla Polaków. Jestem zadowolona z niego nie tylko jako obywatelka polska, ale i amerykańska.
Głosowała Pani na Trumpa?
Tak, w USA byłam ponad 50 lat po ucieczce z Polski przez Włochy i Anglię. Dobrze się stało, że to on został prezydentem Stanów Zjednoczonych, a nie ta pani o lewicowych poglądach. Pokazał, że jest na poziomie i przedstawił sprawy polskie tak, jak żaden prezydent do tej pory. Obawialiśmy się przecież, że może nie być zwolennikiem Polski, ale okazało się, że jest przyjaźnie do nas nastawiony.
Pięknie mówił o naszej historii, podkreślając, że Polacy są narodem niezłomnym, który nigdy nie stracił ducha, a Polska jest błogosławieństwem dla Europy. To ważne słowa.
Ta opinia bardzo mi się podobała i to wezwanie do tego, żebyśmy byli religijni, postawili na Boga. Zdobył tym moją sympatię. Żaden inny prezydent tak tego nie stawiał. Trump wypadł bardzo pozytywnie i bardzo się cieszyłam, że Polacy urządzili mu tak wielką owację, że tylu ludzi było na placu Krasińskich w Warszawie, w tym historycznym miejscu. Prezydent USA wyraził uznanie walczącej Warszawie w czasie Powstania Warszawskiego. Przypomnę tylko to, co mówili mi ci, którzy byli wówczas na zebraniu Rady Jedności Narodowej. Zapytano wtedy gen. Bora-Komorowskiego jakie są warunki walki i na ile starczy nam amunicji. Powiedział, że na 5 dni. Mimo to ta młodzież z butelkami benzyny poszła na czołgi.
Wierzy Pani w to, że odtąd kontakty polsko- amerykańskie będą się lepiej układały?
Sądzę, że tak będzie, że nawiążemy różne kontakty gospodarcze, co jest bardzo ważne. Tu trzeba podkreślić również zasługi obecnego rządu w Polsce. W przeciągu ostatnich dwóch lat Polska bardzo się podniosła gospodarczo. Wydaje mi się, że prezydent Trump dotrzyma swoich obietnic i nasze stosunki się poprawią.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/347720-kpt-maria-mirecka-lorys-101-letnia-weteranka-przemowienie-prezydenta-trumpa-bylo-bardzo-wzmacniajace-dla-polakow-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.