Joanna Kopcińska z PiS poruszyła z kolei kwestię dokumentacji księgowej.
Czy wiedział pan w jakiej kondycji jest spółka, jakie i czy są braki w dokumentacji finansowo-księgowej?
— pytała posłanka.
W momencie kiedy wchodziłem do zarządu nie miałem takiej wiedzy
— odpowiedział świadek. Jak dodał, taką wiedzę zdobył dopiero po jakimś czasie.
Mówimy tu o kwestii może dwóch miesięcy; okazało się jasne, że w księgowości spółki Jet Air jest ogromny bałagan
— dodał.
Ale w jaki sposób się to okazało?
— dopytywała Kopcińska. Swoboda odpowiedział:
Okazało się to po tym jak do Jet Air na polecenie Marcina P. przyjechała księgowa Amber Gold. Po spędzeniu całego dnia w księgowości podjęła decyzję o przewiezieniu dokumentów księgowych do siebie, by „zbudować księgowość tej spółki praktycznie od zera”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Komisja śledcza Amber Gold przesłucha dziennikarzy. Zeznania złożą byli publicyści tygodnika „Wprost”
Wassermann, kontynuując wątek sprawozdań finansowych, pytała świadka czy był świadomy, że spółka zalegała z nimi półtora roku, a z ULC są w tej sprawy wysyłane monity.
Nie, nie miałem świadomości, że zalegamy ze sprawozdaniami, ani też, że są monity. Temat sprawozdań pojawił się dopiero (…) według mojej pamięci, w 2012 r., w tym nowym zarządzie
— odpowiedział Swoboda.
Z kolei przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) pytała świadka o osobę Mariusa Olecha:
Zna pan pana Olecha, a jeśli tak to skąd i jak długo?
Nazwisko Olecha padało już wcześniej podczas prac komisji śledczej. Pod koniec maja Wicherek mówił komisji, że Marcin P. nie był pierwszym potencjalnym inwestorem, który interesował się firmą Jet Air, i że w 2011 r. jako „ewentualny, potencjalny inwestor, który w tym czasie mógł uratować Jet Air” został mu przedstawiony właśnie Olech.
Ja nigdy nie słyszałem o panu Olechu dopóki to nazwisko nie stało się sławne do teraz
— odparł Swoboda.
Kolejne przesłuchania świadków przez komisję śledczą odbędą się 18 lipca, a zeznawać będą: b. dyrektor marketingu w Jet Air Ireneusz Dylczyk oraz gdański biznesmen Marius Olech.
PAP/gnor
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Joanna Kopcińska z PiS poruszyła z kolei kwestię dokumentacji księgowej.
Czy wiedział pan w jakiej kondycji jest spółka, jakie i czy są braki w dokumentacji finansowo-księgowej?
— pytała posłanka.
W momencie kiedy wchodziłem do zarządu nie miałem takiej wiedzy
— odpowiedział świadek. Jak dodał, taką wiedzę zdobył dopiero po jakimś czasie.
Mówimy tu o kwestii może dwóch miesięcy; okazało się jasne, że w księgowości spółki Jet Air jest ogromny bałagan
— dodał.
Ale w jaki sposób się to okazało?
— dopytywała Kopcińska. Swoboda odpowiedział:
Okazało się to po tym jak do Jet Air na polecenie Marcina P. przyjechała księgowa Amber Gold. Po spędzeniu całego dnia w księgowości podjęła decyzję o przewiezieniu dokumentów księgowych do siebie, by „zbudować księgowość tej spółki praktycznie od zera”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Komisja śledcza Amber Gold przesłucha dziennikarzy. Zeznania złożą byli publicyści tygodnika „Wprost”
Wassermann, kontynuując wątek sprawozdań finansowych, pytała świadka czy był świadomy, że spółka zalegała z nimi półtora roku, a z ULC są w tej sprawy wysyłane monity.
Nie, nie miałem świadomości, że zalegamy ze sprawozdaniami, ani też, że są monity. Temat sprawozdań pojawił się dopiero (…) według mojej pamięci, w 2012 r., w tym nowym zarządzie
— odpowiedział Swoboda.
Z kolei przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) pytała świadka o osobę Mariusa Olecha:
Zna pan pana Olecha, a jeśli tak to skąd i jak długo?
Nazwisko Olecha padało już wcześniej podczas prac komisji śledczej. Pod koniec maja Wicherek mówił komisji, że Marcin P. nie był pierwszym potencjalnym inwestorem, który interesował się firmą Jet Air, i że w 2011 r. jako „ewentualny, potencjalny inwestor, który w tym czasie mógł uratować Jet Air” został mu przedstawiony właśnie Olech.
Ja nigdy nie słyszałem o panu Olechu dopóki to nazwisko nie stało się sławne do teraz
— odparł Swoboda.
Kolejne przesłuchania świadków przez komisję śledczą odbędą się 18 lipca, a zeznawać będą: b. dyrektor marketingu w Jet Air Ireneusz Dylczyk oraz gdański biznesmen Marius Olech.
PAP/gnor
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/347456-swiadek-komisji-sledczej-w-ksiegowosci-spolki-jet-air-byl-balagan-przyjechala-ksiegowa-amber-gold-i-przewiozla-dokumenty-do-siebie?strona=2