Ponadto - jak zaznaczył SA - w ZO uczestniczyły oraz oddały głos osoby, które zostały wybrane przez Sejm VIII kadencji na „obsadzone stanowiska” w TK - Muszyński, Cioch i Morawski.
Nie uczestniczyły w tym zgromadzeniu osoby wybrane wcześniej przez Sejm VII kadencji na stanowiska sędziów TK, czyli Andrzej Jakubecki, Roman Hauser i Krzysztof Ślebzak
— podkreślił SA i dodał, że wybór tych osób na sędziów TK został „kilkakrotnie, chociaż pośrednio, potwierdzony w orzecznictwie TK”.
Jak zaznaczył ponadto SA, ZO nie zostało zwołane przez wiceprezesa TK i przeprowadzone pod jego przewodnictwem, lecz przez sędziego, któremu prezydent powierzył obowiązki.
Fakt zadania tego pytania prawnego SN, w miejsce oddalenia zażalenia z powodu oczywistej niedopuszczalności drogi sądowej w tej sprawie, dowodzi, że według SA, art. 1, 68 par. 1 oraz 325 Kpc pozwalają na ocenę oraz rozstrzygnięcie przez sąd powszechny lub SN zagadnienia prawidłowości procesu powołania na stanowisko sędziego TK, prezesa oraz wiceprezesa TK w formie wyroku, postanowienia czy uchwały jako sprawy cywilnej
— głosi wniosek posłów PiS.
Rozpatrując niedawno cywilną sprawę, wytoczoną przez osobę prywatną prezesowi TK o odszkodowanie, sędzia Wojciech Łączewski zawiesił proces, powołując się na pytanie prawne do SN. Jak podawał sąd, nie podważał on wyboru Przyłębskiej na prezesa TK, ale uznał że od odpowiedzi SN może zależeć sprawa, którą prowadzi.
TK oświadczył wtedy, że poza jurysdykcją sądu cywilnego, a nawet całego sądownictwa powszechnego, są sprawy dotyczące wyboru prezesa TK i możliwość oceny działania prezydenta RP w tym zakresie.
Tego rodzaju aktywność sądu cywilnego wpisuje się w dostrzegane ostatnio publicznie, niebezpieczne dla państwa prawa, próby przekraczania konstytucyjnych i ustawowych kompetencji przez pracowników wymiaru sprawiedliwości. Trybunał ufa, że Sąd Najwyższy przerwie te działania
— dodano.
Przypominano też, że w 2008 r. SN wypowiedział się, że sądy cywilne w ramach procesu cywilnego nie mają prawa do badania aktów powołań przedstawicieli różnego rodzaju urzędów państwowych.
Łukasz Starzewski (PAP)/as
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ponadto - jak zaznaczył SA - w ZO uczestniczyły oraz oddały głos osoby, które zostały wybrane przez Sejm VIII kadencji na „obsadzone stanowiska” w TK - Muszyński, Cioch i Morawski.
Nie uczestniczyły w tym zgromadzeniu osoby wybrane wcześniej przez Sejm VII kadencji na stanowiska sędziów TK, czyli Andrzej Jakubecki, Roman Hauser i Krzysztof Ślebzak
— podkreślił SA i dodał, że wybór tych osób na sędziów TK został „kilkakrotnie, chociaż pośrednio, potwierdzony w orzecznictwie TK”.
Jak zaznaczył ponadto SA, ZO nie zostało zwołane przez wiceprezesa TK i przeprowadzone pod jego przewodnictwem, lecz przez sędziego, któremu prezydent powierzył obowiązki.
Fakt zadania tego pytania prawnego SN, w miejsce oddalenia zażalenia z powodu oczywistej niedopuszczalności drogi sądowej w tej sprawie, dowodzi, że według SA, art. 1, 68 par. 1 oraz 325 Kpc pozwalają na ocenę oraz rozstrzygnięcie przez sąd powszechny lub SN zagadnienia prawidłowości procesu powołania na stanowisko sędziego TK, prezesa oraz wiceprezesa TK w formie wyroku, postanowienia czy uchwały jako sprawy cywilnej
— głosi wniosek posłów PiS.
Rozpatrując niedawno cywilną sprawę, wytoczoną przez osobę prywatną prezesowi TK o odszkodowanie, sędzia Wojciech Łączewski zawiesił proces, powołując się na pytanie prawne do SN. Jak podawał sąd, nie podważał on wyboru Przyłębskiej na prezesa TK, ale uznał że od odpowiedzi SN może zależeć sprawa, którą prowadzi.
TK oświadczył wtedy, że poza jurysdykcją sądu cywilnego, a nawet całego sądownictwa powszechnego, są sprawy dotyczące wyboru prezesa TK i możliwość oceny działania prezydenta RP w tym zakresie.
Tego rodzaju aktywność sądu cywilnego wpisuje się w dostrzegane ostatnio publicznie, niebezpieczne dla państwa prawa, próby przekraczania konstytucyjnych i ustawowych kompetencji przez pracowników wymiaru sprawiedliwości. Trybunał ufa, że Sąd Najwyższy przerwie te działania
— dodano.
Przypominano też, że w 2008 r. SN wypowiedział się, że sądy cywilne w ramach procesu cywilnego nie mają prawa do badania aktów powołań przedstawicieli różnego rodzaju urzędów państwowych.
Łukasz Starzewski (PAP)/as
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/347442-poslowie-pis-napisali-do-tk-ws-badania-przez-sad-najwyzszy-legalnosci-powolania-prezes-trybunalu-uwazamy-ze-przepisy-nie-daja-do-tego-podstaw?strona=2